Dziwny problem bez rozwiazania

[Gość Colca_Boy]

Witam! Jako ze jestem nowy to sie przywitam chociaz sluzy do tego inny dzial. Ale to nie o tym.

Mam dziwny problem wydaje mi sie ze z elektryka. Jechalem sobie autkiem jak gdyby nigdy nic i asterka zaczela tracic moc

i zgasla sama z siebie. Nie hamowalem ani nie ruszalem poprostu sobie jechalem ja wiem tak z 40km/h. Chcac ja odpalic zauwazylem ze nie ma odpowiedniego zasilania tzn rozrusznik nie kreci. zauwazylem tez ze przepalila sie kontrolka ladowania. Przyjechal kolega odpalilem z kabli chcialem ruszyc wiec zapalilem swiatla wystartowalem 2 metry i silnik znow padl. wiec znow odpalilismy z kabla na benzynie dojechalem do domu bez swiatel. ale zgasilem go i chcialem zapalic i pupa blada. rozrusznik nie chce krecic i swiatlo w srodku przygasa. jak zostawie na swiatlach to tez pada akumulator ale to normalne tylko ze w szybszym tempie pada. prosze o pomoc bo to dla mnie dziwny przypadek. powiem jeszcze ze zaden bezpiecznik nie jest spalony. wydaje mi sie ze gdzies jest zwarcie bo jak zakladam klemy na akumulator to iskrzy. dzisiaj naladuje akumulator ale nie chce nic przepalic. Prosze jeszcze raz o pomoc

 

[hadzii123]

Sprawdź alternator.

 

[Gość Gawlak]

tematow o podobnych przypadkach od groma

sprawdzic altek i napiecie ladowania

oby nie zakonczylo sie jak u mnie

wymiana polowy osprzetu i elektroniki

 

[Gość Witek1952]

Witam serdecznie.Kontrolka ładowania nie spaliła się tylko skończyły się szczotki w alternatorze.