Plyn od wspomagania kierownicy Frontera B

[Gość Bartek1]

Witam wszystkich jestem posiadaczem Frontery B,rok 99.W zeszlym roku stwierdzilem , ze powinno sie wyminic plyn od wspomagania kierowniczego (wskazywal na to kolor byl bardzo ciemny).W czoraj za to sie wziolem,poszukalem sruby ,ktory jest naj nizej w tym ukladzie.A byla to 3,5 cm sroba do ktorej musialem zespawac sobie klucz w ksztalcie krzyza + (okragla sroba z czterema nacieciami).Po odkreceniu jej myslalem ,ze wyleci plyn,tam akurat miesci sie cylinderek z sprezynka gdzie zauwazylem przesowa sie jakis podluzny element.A wiec wcisnolem tam smar i zakrecilem.Szukajac dalej mozliwosci spuszczenia plynu, szedlem po wezach od zbiorniczka wspomagania, i zauwazylem , ze na koncu prowadza do tego miejsca gdzie juz odkrecalem ta dziwna srube (+).A wiec popuscilem te dwa wezyki,wyplynol plyn hura.Zalalem nowy odpalilem silnik pokrecilem kierownica i zauwazylem , ze tak jak ja skrece tak zostaje nie chodzi lekko ,czyli cos jest nie tak .jezeli ktos wie co z tym zrobic to prosze o informacje na ten temat z gory dziekuje

 

[Gość DAROMV6]

Na początek poprawić tego posta,

bo wszystko na kupie i chaotycznie opisałeś

 

Kierownica sama na postoju nie odbija

Sprawdź poziom, a w razie konieczności uzupełnij

Jeśli posiadasz możliwość, to wrzuć zgrubne fotki gdzie odkręcałeś te śrubki

 

a temat wędruje do wł.działu

 

[Gość Bartek1]

Witam, znalazlem przyczyne tej topornej kierownicy,a chodzilo tu o ta srube z cylindrem zabardzo ja docisnolem po popuszczeniu chodzi wszystko tak jak powinno