Przelakierowanie Astry F

[Gość Michalko]

Moją Asterkę rdza zżera tak, że aż mi jej żal. Czytałem w sieci o różnych sposobach domowego odrdzewiania, zamalowywania itp. ale przy takiej ilości rdzy jaką ja mam to nie ma większego sensu w takie zabawy. Dlatego chciałbym po prostu nałożyć na Astrę nowy lakier. Przy okazji chciałbym okleić reklamą

 

Ale do rzeczy. Wyborażam sobie to tak, że najpierw trzeba zedrzeć cały lakier, następnie zwalczyć rdzę, a dopiero potem lakierować. Czy są firmy, które oferują kompleksową taką usługę? Ile taka sprawa może kosztować? Jestem świadomy, że będzie to kosztować więcej niż to auto jest warte, ale Astra jest od "urodzenia" w mojej rodzinie, wiem co było naprawiane, wiem, że nie jest to auto poskładane z 10 innych no i sprawuje się świetnie. Czasem coś trzeba wymienić, ale to nawet w ASO są groszę (nie licząć silniczka wycieraczki tylnej - 700 PLN'ów ). Jedynym problem jest właśnie rdza. Listwy na drzwiach w większości poodpadały, nadkola co raz brzydsze się robią. Fajne autko, a zaczyna wyglądać jak jakiś grat po powodzi

 

[Gość]

Czy są firmy, które oferują kompleksową taką usługę?

 

Trochę dziwne to pytanie...

O lakiernikach kolega zapewne słyszał

 

 

Ile taka sprawa może kosztować?

 

Z tego ile sie orientuję to odnowa tej rdzy na kołach może kosztować spokojnie 3 tysiące PLN.

Z szansami na więcej bo pewnie trzeba będzie powymieniać jakieś blachy (a z treści Twojego posta wynika, że raczej będzie trzeba).

 

[Gość zybi]

No lakiernik to swoją drogą , ale jak rdza jest i to sporo to najpierw blacharz i też swoje skasuje

 

[Gość Michalko]

No o lakierniku słyszałem, ale ten to chyba tylko lakierowaniem się zajmuje A ktoś jeszcze musi zedrzeć stary lakier i "wyplewić" rdzę, a ta na pewno siedzi pod blachą.

 

[Gość Laber]

czemu samemu tym się nie zajmiesz ?? wychodzi ci o wiele taniej i masz przyjemność że to ty robisz, szczerze też mam problem z rdzą, ale proponuje włókno szklane własnej roboty i całą szczerością moją, na prawdę jest do wyśmienity pomysł, lepszym niż dawanie spawaczowi który najmniej przy dobrych wiatrach weźmie 100 zł za jeden spaw.

Edytowane 24 Sierpnia 2011 przez daro
zbędny cytat

 

[Gość arek]

No o lakierniku słyszałem, ale ten to chyba tylko lakierowaniem się zajmuje A ktoś jeszcze musi zedrzeć stary lakier i "wyplewić" rdzę, a ta na pewno siedzi pod blachą.

 

widac ze male masz o tym pojecie

starego lakieru nikt nie zdziera

tylko najpierw odstawaisz auto do blacharza

wymienia fragmenty (reperaturki) albo cale elementy gdzie jest rdza i potem lakiernik

to on se przygotuje wszysztko do malowania szpachlowanie po blacharzu

na zdrowych elemenach nie bedzie zadnej farby zdzieral

tylko zmatuje stary lakier

polozy podklad i na to kolor

i final

ale ja bym sie powaznei zastanowil czy warto

 

pomys z wloknem szklanym

rok dwa moze potrzyma i potem problem jeszcze wiekszy bo sie go od razu nie pozbyles i rzda bedzei o wiele bardzie zaawansowana

 

aha i pamietaj

po malowaniu trzeba odczekac az lakier porzadnie stwardnie i wyschnie i dopieor potem jakeis oklejanie reklamami itp.

 

[Gość Laber]

jeśli nawet nie pozbyłeś się całej rdzy a pokryjesz całe najpierw żywicą to nie ma prawa dostać się jaka kol wiek woda, ale co do jakości to oczywiście nie daje gwarancji bo to zależy od robiącego. A co do wytrzymałości, to nie wiem ale powiem jedno jeśli kolarze mają rowery gdzie rama jest zrobiona z włókna szklanego to chyba coś znaczy