dymi, silnik wpada w wibracje

[Gość radder]

Witam wszystkich forumowiczów, na forum jestem nowy ale czesto tu zagladam i czytam wasze porady.

Problemu który mnie dotyczy nie spotakałem opisanego na forum, dlatego chciałbym pokrótce go opisać prosząc o pomoc w jego rozwiązaniu.

 

Astra G 1.7 TD '98rok (silnik oplowski)

silnik zaczoł dymić na szaro przy uruchamianiu i na czarno przy mocniejszym wciśnięciu gazu poza tym co jakiś czas stojac na swiatłach silnik wpadał w swoista wibrację

turkotał jak ciągnik i cały samochód wpadał w wibrację. jednak wskazówka na obrotomierzu dalej wskazywała "normalne obroty" czyli ponizej 1000 obrotów

wczoraj jednak sytuacja która miała miejsce przerosła moja wiedze motoryzacyjną

po ujechaniu ok 2 km na zimnym silniku zaczoł on dymić z rury leciała czarna sadza silnik wpadł w wibracje po zjeździe na chodnik silnik samoczynnie dostał 6000 obrotów (nie miałem nogi na gazie)

po wyłaczeniu zapłonu z kluczyka silnik wył i dymił przez następne 20 sekund obroty nie spadły. (pomimo wyłaczenia samochodu z kluczyka silnik pracował dalej na gigantycznych obrotach )

kiedy się wyłączył przekreciłem stacyjke temp na silnika była na 95 stopniach.

samochód odpalał normalnie ale nie jechałem nim. dopiero wieczorem na własnych kołach odstawiłem go do domu.

podczas jazdy dalej dymił a zapach spalin był dość specyficzny (nie był to zapach spalanego opelu bardziej topionego plastiku).

i jeszcze jedna rzecz w czasie jazdy z "silnika" przy przekroczeniu 2000 obrotów wydobywa się dzwięk jakby coś gwizdało(dziek jakby tłoczonego z durzą siłą powietrza)

 

 

mechanik który go ogladał stwierdził ze poszła uszczelka pod glowicą. Czy to mozliwe? Czy daje to taki efekt?

poziom płynów w zbiorniku wyrównawczym pozostaje bez zmian

na pewno bierze olej

zastanawiam się czy nie padło turbo

Jakiś tydzień temu zaczął się mój problem z samochodem, najpierw zauważyłem jak coś gwiżdze przy 2200 obrotach (dziek jakby tłoczonego powietrza)

 

 

Prosze o pomoc

Edytowane 22 Listopada 2011 przez radder

 

[Gość wiciua]

Jeśli ponownie się to zdarzy to natychmiast musisz go spróbować zadusić biegami, żeby silnik się "nie przekręcił", czyli wciskasz hamulec i np bieg 5.

Objawy, które opisujesz, mogą świadczyć o tym, że silnik samoistnie spala olej np poprzez nieszczelności w turbinie. Olej wraz z powietrzem z turbiny dostaje się do cylindrów, tam spala tą mieszankę i silnik samoistnie wchodzi na obroty. Różnica w stosunku do tego, co opisałeś, polega na tym, że w takim przypadku z rury wydechowej powinien lecieć dym szaro-niebieskawy, a nie czarny.

To jest jedna z teorii, ale być może przyczyną jest coś innego.

 

[Gość spfinks22]

w moim oplu astrze 96r 1.7 td oplowski silnik mam taki sam przypadek jak kolega jechałem spokojnie i nagle takie obroty były i tak kopciło na siwo że nie wiedziałem co sie dzieje przy próbie zgaszenia i to nie pomogło lecz po jakimś czasie odpaliłem ponownie i samochód chodzi na wolnych obrotach spokojnie lecz kiedy sie nagrzał i dałem mu gazu do 3000 obr to sam wchodzi na max obroty

 

[Gość Marcinx1818]

Rader..

No i co wkońcu było przy Twojej astrze ?

Ja mam To samo///

 

[Gość klopsik1]

kolegó.....to nic innego jak turbo zasysa oliwe...! nie mozna tak jezdzic...bo silnik sie zatrze... moim zdaniem na 100%turbo do regeneracji..lub urzywka.

 

[Gość Marcinx1818]

ok dzięki. dosyć mam tego auta

 

[Gość klopsik1]

kolego..nie łam sie dlaczego dosyć? turbine mozesz kupic uzywke za okolo 3stówki...albo regeneracja?!ale to już drozej