czujnik położenia wału astra G

[Gość novationen]

koledzy,

 

tydzień temu w mojej astrze (1.7 dti) został założony nowy czujnik położenia wału. Dziś w trakcie jazdy zapaliła się żółta kontrolka (auto+kluczyk) potem zgasła. sytuacja kilkakrotnie się powtórzyła.

 

Byłem u mechanika (innego niż ten który to wymieniał, jestem teraz dość daleko od domu), sprawdził astrę komputerkiem - błąd czujnik położenia wału.

 

Skasował błąd, na chwilę zmieniły się obroty i błąd wyskoczył ponownie. Dodam, że auto śmiga normalnie, żadnych dodatkowych objawów (poprzednio przy uszkodzeniu czujki po prostu zgasła). Pytanie brzmi czy to może być coś z wiązką przewodów/kostką/złączem???

 

Gdyby czujnik (nowy) padł to by pewnie zgasła i koniec jazdy? Może jutro mechanik który ją dziś badał zajrzy i obejrzy przewód, ale dziś nie daje mi to spokoju

 

pomóżcie...

 

[Gość Gawlak]

a czujnik to jaki wsadzony ??

nie wiem ile razy juz pisalem

ze opel nie lubi tanich zamiennikow

 

[Gość novationen]

ale gdyby czujnik był walnięty to auto by gasło? byłby problem z odpaleniem (tak było poprzednio). Teraz zapala bez problemu, jeździ bez zauważalnego spadku mocy, tylko check-engine się świeci...

 

[Gość Gawlak]

z tymi czujnikami to sa cyrki

raz nie odpala

raz gasi silnik

raz przerywa jak sie nagrzeje

w innym przypadku jak zimny

 

 

u mnie nawet bledu nie pokazywalo

po zmianie jak reka odjal

problemy minely

 

[Gość novationen]

kurde, jestem na nartach teraz przemieszczam się pomiędzy różnymi parkinagmi pod wyciągami. Auto czy ciepłe, czy zimne chodzi równo i bez większego problemu i pewnie bym to olał aż do powrotu do domu -tylko nie wiem czy się uda wrócić (450 km)zwłaszcza że w ubiegłym roku miałem taką samą akcję, ale ze sterownikiem pompy...

 

[Gość Gawlak]

jak kupiles tani zamiennik to moze wywalac jego blad

 

[Gość novationen]

ale myślisz że to kwestia nieoryginalności i tylko z tego pojawia się błąd? Może to wytrzymać i da się z tym jeszcze trochę pojeździć? TU gdzie teraz jestem to tylko serwisy...narciarskie

 

druga sprawa jest taka, że kontaktowałem się telefonicznie z gościem który mi go wymieniał i ten twierdzi, że to musi być wina kabla, albo kostki (był po coś (?) kiedyś przez kogoś dodatkowo izolowany i on twierdzi, że to coś tam w nim nie łączy)

 

Usunąłem zbędne cytaty

Edytowane 15 Lutego 2012 przez hadzii123

 

[Gość Gawlak]

bardzo mozliwe ze to kostka albo kable

jak ktos juz przy nich gmeral

 

[Gość marta7771]

Miałam ten sam problem, u mnie generalnie sytuacja wyglądała tak, że auto zimne pali, jeździ, po zgaszeniu ciepłe nie odpali, jak ostygnie znów pali i jeździ wszystko działa, aczkolwiek mechanik z serwisu diesla Bosch mówił, żeby lepiej tak nie jeździć, bo nie wiadomo, co się może stać, przypadkiem Ci zgaśnie i nie odpali, co do czego wystarczyła wymiana czujnika położenia wału, aczkolwiek mówił, że jeżeli to nie pomoże to przyczyna może tkwić w sterowniku silnika.

A tak przy okazji co do tego mojego odpalania to też mgło być spowodowane faktem,iż po podłączeniu pod kompa wskazywał kosmiczne temp. np. zimny silnik 100 stopni(nie pamiętam jak to w oplu było bo jakaś tam jest standardowa przy podłączeniu, ale to ta nie była), mógł dostawać nieodpowiednią ilosc paliwa i to było przyczyną tego, ze nie odpalał, ale po wymianie czujnika problem ustąpił, także niekoniecznie musisz mieć problem z odpalaniem jak w moim przypadku, ale niech moja smutna historia Cię uświadomi, że lepiej ogarnąć ten błąd

 

[Gość novationen]

heh, no to tak - u mechanika byłem (w zasadzie u dwóch, jescze w Krynicy) obejrzał przewód, kostkę i stwierdził że jest ok. Co prawda komp dalej wywala błąd na czujniku i na świecy. Generalnie pokonałem dziś trasę 450 km ze świecącym się check-engine.

 

generalnie jakiekolwiek 'dziwne' zachowanie jest tylko wtedy, zanim wspomniana kontrolka się zaświeci, czyli jak po odpaleniu dodam gazu to silnik chodzi jak w starym traktorze. Jak 'wskoczy' check-engine to praca silnika się normalizuje i wszystko 'na słuch' jest ok. Trzeba się będzie chyba wybrać do magika który czujnik wymieniał.

 

P.S. Przyznam szczerze, że w trasie były 2 'pit-stopy'. Za każdym razem się zastanawiałem czy jak zgaszę to odpali