Piski podczas jazdy

[Gość Anonymous]

Witam ponownie Astromaniaków!

 

Wczoraj zauważyłem (a ściślej usłyszałem) dziwne dźwięki dochodzące z prawego przedniego koła.

Owe dźwięki, to nic innego jak pisk (jeden pisk na obrót koła), który znika jak przycisnę hamulec i po krótkim czasie pojawia się ponownie.

Postawiłem samochód na lewarku i zacząłem kręcić kołem - wyraźnie odczuwalny opór i słyszalny pusty szum (taki jak szuranie kamieniem o kamien ).

Tarcze oraz klocki były wymieniane w listopadzie (w grudniu mam przeglądy i bez wymiany mógłbym zapomnieć o pieczątce, bo tarcze były już "zaorane").

 

Prośba do Was - o co tutaj biega?

 

Pozdrawiam

 

[Gość Anonymous]

Miałem to ostatnio - po wewnętrzne stronie koła jest wykonana z blachy osłona nad tarczą, jeśli masz krzywą tarczę, albo wysoką krawędź na niej to mogą o siebie ocierać.

U siebie poprawiłem bez podnośnika, skręcone koło i śrubokręt wystaczyły.

 

[Gość Anonymous]

Szczerze mówiąc obawiałem się, że łożysko się sypie, ale na szczęście rozwiałeś moje obawy. Sytuacja jest dokładnie taka, jak u Ciebie - ten dźwięk dochodzi z wewnętrznej strony tarczy (nie chciałem włazić pod samochód by dokładniej zlokalizować źródło dźwięku, ponieważ nie ufam zbytnio lewarkom).

 

Dzięki za poradę i już zabieram się do roboty!

 

Pozdrawiam

 

[Gość Anonymous]

ja bym radził jeszcze zobaczyć czy klocek w zacisku może się przesówać ( i ewentualnie wyczyścić ) bo tam się pył lubi zbierać i powoduje że klocek się nie cofa od tarczy i cały czas obciera z tąd może też być ten pisk, a jak by to było łożysko to troszke inne objawy są koło się normalnie obraca ale cały czas chałasuje tzn: szumi chrobocze itp.

 

pozdro

 

[Gość Anonymous]

A jak powodem jest krzywa tarcza to radzę ją wymienić

 

[Gość Anonymous]

U mnie pojawiło się właśnie po wymianie tarcz - ocierało cały czas - faktycznie u Astrycjusza może być krzywa tarcza jeśli ociera tylko w jednym miejscu - ewentualnie tarcza jest pęknięta.

 

[Gość Anonymous]

Zrobiłem tak, jak mi doradziłeś Cron, czyli podłubałem śrubokrętem przy maksymalnym skręcie i odgiąłem tą blaszkę - niestety objawy nie ustały i postanowiłem zajechać do mechaniora.

Okazało się, że to klocki tarły o prawą tarczę (zresztą ona też nie jest w rewelacyjnym stanie i trzeba było ją przetoczyć) - pomogło, ale to tylko zabieg kosmetyczny, ponieważ nie stać mnie obecnie na wymianę.

Trzeba ograniczyć jazdy, ale jest przynajmniej ciepło i można popracować nad kondycją.

 

Najśmieszniejsze (a może bardziej przerażające) w tym wszystkim jest to, że tarcze oraz klocki zmieniałem w listopadzie i aż dziw bierze, że po pół roku są w takim stanie. Na przyszłosć będę musiał zakupić komplet, który większosć bardzo chwali - ATE + FERODO.

 

Dziękuję za Wasze porady oraz poświęcony czas.

Pozdrawiam

 

[Gość Anonymous]

Tarcza zjechane od listopada .... ile robisz kmów ?

 

[Gość Anonymous]

Miesięcznie wychodzi max 1000 - 1200 km, a tarcze oraz klocki były raczej z tej niższej półki (choć nie najtansze).

Klocki nie są "upieczone" (lub jak kto woli "skamieniałe"), bo gdyby były, to wówczas zrozumiałbym zaistniałą sytuację, ale niestety, kto oszczędza ten dwa razi płaci i ja się o tym przekonałem na własnej skórze.

Na przyszłośc trzeba zbierać na komplet ATE + FERODO, bo z tego co obserwuję, to bardzo wielu posiadaczy Astrolotów bardzo sobie chwali taki zestaw.

 

Pozdrawiam

 

[Gość Anonymous]

A co myslicie o tarczach i klockach LUCAS-a?