pytanie do elektryka o alternator

[Gość kapi55]

Posiadam Corse C 2003r 1.7 dti.a mój problem jest następujący:

Jakiś rok temu padł mi alternator , zegary mrygały ,lampy, kontrolka ładowania też. Oddałem samochód do elektryka,

Zrobił robotę , wszystko było ok.

Jednak dziś rano nagle zapaliło się ładowanie. Sprawdziłem pod maską czy wszystko jest ok , pasek cacy , żadnych pisków nie słychać więc myślę że znów to samo.

Na mocy nie stracił ale ciągle pali się kontrolka ładowania.

Pojechałem do tego elektryka a on mówi że to przez akumulator.

Akumulator jest fabryczny ale nigdy nie musiałem dwa razy kręcić żeby zapalił.

Elektryk mi powiedział że jak nie zmienię akumulatora to tak będzie się robić bo jest zażelaziony czy coś takiego , a gwarancja na jego poprzednią robotę się skończyła po pół roku.

Czy mieliście podobne problemy i czy ten elektryk mnie nie kantuje , poza tym wziął 240zł, za robotę.

 

[Gość s1mon]

jeżeli wiziął 240zł za regeneracje alternatora to dobra cena. wypadałoby odnaleźć przyczyne świecenia kontrolki, najlepiej na komputerze, ale sprawa wygląda tak. bez użycia przyrządów po prostu jeździj, jeśli w końcu aku padnie całkiem i nie zapali znaczy że alternator nie ładuje, jeśli kontrolka bedzie a samochód bedzie odpalać i jeździć, szczególnie te długie trasy to wina aku. drugi sposób to sprawdzić miernikiem ładowanie na kablach i usterka wykryta

 

[Gość Gawlak]

napiecie ladowania jest w normie ??

jesli tak to aku do wymiany

ma juz swoje lata wiec mial prawo pasc

 

[Gość kapi55]

Dzięki chłopaki za rady . Dziś dla świętego spokoju kupiłem nowy akumulator i podłączyłem go, pojeżdżę , zobaczę.

 

[Gość s1mon]

kontrolka zgasła chociaż?

 

[Gość kapi55]

Zgasła, wygląda na dobrze zrobioną robotę.