Astra G nie zapala, gaśnie kontrolka aku w pozycji 'zapłon', dziwny narastający dźwięk

[Gość bodunbodun]

Kolego Kacper - dzięki ogromne za pomoc.

 

Pojechałem, koleżanka obdarowała prądem ze swojego auta przez ok. 10 min., rozruch bez problemów, powrót do domu bez przygód, finał ukończony happy endem i morałem.

Diagnoza trafna - aku. Morał: aku może umrzeć nagle bez powodu.

 

Pozdrawiam.

 

[Gość Kacper]

Mimo wszystko zmierz napięcie jakie jest na akumulatorze, w trakcie pracy silnika.

Jego wartość ma duży wpływ na żywotność akumulatora.

 

Jeśli nie będzie w zakresie 13,6 -14,4 Volt, to nawet nowy akumulator długo nie pożyje.

 

[Gość bodunbodun]

Krótko się cieszyłem, niestety historii ciąg dalszy, kupiłem nowy akumulator (Bosch S4 72AH 680A) oraz wykonałem pomiary napięcia i pobóru prądu na postoju.

 

Jeśli nie będzie w zakresie 13,6 -14,4 Volt, to nawet nowy akumulator długo nie pożyje.

- Napięcie ładowania na starym (trochę podładowanym) aku jak i na nowym po odpaleniu na biegu jałowym to ok. 13,63 V

- Napięcie na samym nowym aku to ok. 12,65 V

 

Jeśli chodzi o pobór prądu na postoju, to trochę podejrzanie to wygląda - multimetr ustawiony na 200 mA, na początku pomiaru pokazuje -1 (czyli błąd) oraz jakieś dziwne skaczące wartości, po ok. 15 sek. wskazuje ok. 10,8 czasem znowu podskoczy na ponad 20. Ta sytuacja jest identyczna jak dla starego tak dla nowego aku.

 

Wszystko wygląda pięknie - na nowym aku (na starym podładowanym też) auto odpaliło od kopa, pochodziło z 5 min, zgasiłem, i druga próba odpalenia już się nie udała - sytuacja jak na początku (nie pamiętam czy pompa wspomagania buczała), czyli po włączeniu zapłonu nie pali się kontrolka ładowania oraz rozrucznik w ogóle nie reaguje na próby odpalenia auta. Koniec końców odpiąłem nowy akumulator na wszelki wypadek i jak na razie to tyle.

 

Czy coś można jeszcze zrobić?

 

[Gość Kacper]

13,63V to nie za wiele. A jak wygląda napięcie jak zwiększasz obroty ?