pytanie o wycene naprawy

[Gość astraBZA]

Witam,

czy kwota 600 zł za wymiane 2 amortyzatorów tył (firmy Magnum) oraz 2 tulei tylnej belki jest okej? (oczywiście materiały + robocizna)

Autko to astra g 1.4 16v

 

I jeszcze jedno pytanie-ile może kosztować sama wymiana linki hamulca ręcznego (robocizna) w tym modelu?

 

Z góry dzięki za odpowiedzi

 

[Gość tomradd]

Za amory zapłacili po 60-80 złotych za sztukę, do tego dwie tuleje pewnie najtańsze po 40-50 za sztukę. daje to 250 maksymalnie za części. 350 robota. Bardzo prawdopodobnie wymienił tylne tuleje belki niepotrzebnie. Znajomy powiedział, że nie widział przez 20 lat, żeby w oplu astrze ktoś wymieniał te tuleje. One nie siadają. Jedź następnym razem do kogo innego.

Edytowane 13 Października 2012 przez tomradd

 

[Gość Smusoff]

Witam

 

Ja mam pytanie z tej samej beczki, zapłaciłem 150,- (Warszawa) za wymianę tarcz i klocków z przodu - sama robocizna (pomijam ceny części bo te potrafię mniej więcej porównać); Czy to dużo?

 

[Gość Czejen]

jeśli części były od tego warsztatu to sporo za sama robotę. Jeśli to była rutynowa wymiana, czasem z czyszczeniem jarzm, uruchomieniem zapieczonych tłoczków itd jest więcej pracy. Za bezproblemowa wymiane i części z firmy to dużo.

 

[Gość tomradd]

W Poznaniu 100 kosztuje wymiana klocków. Nie jest to cena z kosmosu. Mój były mechanik wziąłby za to 150-200. znajomy robi to za 50-70. Jak jest się Warszawiakiem to trzeba za to płacić

Dla porównania, za rozbiórkę kolumny mc persona, wymiane amorów, i całej reszty płacę 80 - 100 złotych za dwa. W zależności od komplikacji.

Edytowane 15 Października 2012 przez tomradd

 

[Gość Smusoff]

W Poznaniu 100 kosztuje wymiana klocków.

 

No a ja 150 dałem za wymianę klocków i tarcz, nie było lekko bo prawy hamulec był lekko zapieczony, trochę mechanik się narobił +-35 minut, przy okazji wszelkie ślady korozji zostały dokładnie wyszlifowane i wyczyszczone (wiem bo patrzyłem jak robią ). Nie wiem czy to dużo czy nie, wydaje mi się że 100 brzmiało by lepiej

 

Niestety w stolicy wszystko jest droższe i jak się nie ma gdzieś znajomego to trzeba dopłacać, pytanie tylko czy bardzo mnie skubią?

Jest to o tyle ważne bo teraz czeka mnie wymiana amortyzatorów z tyłu. Mechanik woła 80 - 120 za robociznę (w zależności ile będzie przy tym roboty), to chyba też za dużo bo ma też sporą marżę na częściach. Nie wiem, co o tym sądzicie?

 

[Gość tomradd]

Jak pozwalają patrzeć sobie na ręce i widzisz co wkładają i jak pozwalają przyjechać z własnymi częśćiami, albo swoich części mają dobre ceny, możesz tam robić, to podstawa. Gdy widzisz co robią i wkładają, to już jest sukces.

Ja się wycwaniłem na tych wszystkich złodziei i jadę do takiego kolesia z którym sam robię. Nigdy nie ufaj mechanikowi nie słuchaj go, bo to na 70 - 80 % złodziej. To nie żadne stereotypy tylko gorzka prawda.

 

[Gość arek]

Nigdy nie ufaj mechanikowi nie słuchaj go, bo to na 70 - 80 % złodziej.

dobrze ze tylko tyle bo juz ci chcialem isc przylo...

pomysl co w tej 100 jest wszystko do zapalcenia ZUS US Podatek

potem tak wez jeszcze zapal swiatlo w warsztacie zima trzeba napalic

nie bede pisal juz o narzedziach ktore taki warsztat musi miec ale sa tez rzeczy ktore sie zuzywaja

i to jak robie to sam

a teraz popatrz na warsztaty gdzie jeszcze trzeba komus zaplacic jak masz ludzi

takze z tych 100 ile ci zostanie na rece a rodzina tez trzeba utrzymac

 

jasne mozna robic samemu pod blokiem

chleb tez mozna piec samemu

moze jeszcze niedlugo zaczniemy sie sami operowac na stole w kuchni...

bo do lekarza drogo a jak nie doplacisz to czekasz latami...

 

[Gość Smusoff]

Nie no bez przesady, ne zamierzam sam naprawiać bo:

1. Nie mam pojęcia

2. Nie mam narzędzi

3. Nie mam podnośnika

4. Nie mam czasu

Coś prostego mogę sobie sam zrobić ale to nie o to tutaj chodzi.

Z chęcią zapłacę mechanikowi szczególnie gdy wiem, że solidną robotę wykonują, jedynie czego wolałbym uniknąć to naciągania, niech mnie traktuje uczciwie to będę jego stałym klientem... no i właściwie stąd wzięło się moje pytanie o wycenę naprawy bo sam nie ptorafię tego ocenić. Jak ktoś mi podpowie czy to co mi zaproponowano to rosądna cena to OK, ja nie potrafie sam tego ocenić bo to mój pierwszy samochód i do mechanika nigdy wczesniej nie zaglądałem.

Tak więc ponawiam pytanie czy 80-120 (załóżmy nawet najgorsze rozwiązanie czyli 120) za wymianę amortyzatorów z tyłu to sporo? Przy czym amortyzatory jakie mi zaproponowano to KYB po 162 zł / szt podczas gdy ja mogę sobie sam takie kupic po 96 zł / szt

Chciałbym tylko ustalić jak bardzo ze mnie zdziera mechanik i czy ewentualnie próbowac jakiś negocjacji bo co jakości ich pracy to absolutnie nie mam zastrzeżeń, fajnie sobie można nawet pogadać z chłopakami w warsztacie, zawsze parę wskazówek podrzucą

 

[Gość Czejen]

Nigdy nie ufaj mechanikowi nie słuchaj go, bo to na 70 - 80 % złodziej. To nie żadne stereotypy tylko gorzka prawda.

 

Myślę że nie masz prawa takich słów wypowiadać. Mnie osobiście tym obraziłeś! Mimo że żyję z mechaniki, staram się pomagać ludziom i wyceniać uczciwie.