Problem z ładowaniem akumulatora ASTRA H 1,7 CDTI

[Gość wiking]

Jeżdzę Astrą III 1,7 CDTI z 2005 roku. Mam następujący problem od pewnego czasu. Po odpaleniu auta napięcie na akumulatorze wynosi 12,2V czasami mniej. Napięcie to wyświetla komputer pokładowy w trybie diagnostycznym. Wyświetla też ze brakuje ładowania w autku. Dimming mode NONE. Po przejechaniu kilku kilometrów pojawia się właściwe napięcie w instalacji 14-14,2V i komputer zaczyna pokazywać dimming mode - U. Jeżdzę czasami jednak na krótkie odcinki i obawiam się rozładowania akumulatora. Zdarzało mi się to kilka razy już. Zdaje mi się żę pojawia się właściwe ładowanie przy osiągnięciu przez silnik wyższej temperatury.Problemy z ładowaniem zaczynają się zimą. Nie wiem co mam z tym zrobić ponieważ elektrycy twierdzą że ten typ tak ma i trzeba tym autkiem jeździć w trasy. Dodam, że akumulator 62 Ah zmieniony był na nowy niespełna pół roku temu.

 

[Gość Rafał_79]

Na pewno ten typ tak nie ma, mechanik bzdury opowiada. Od razu po odpaleniu powinno być napięcie właściwe. Czeka Cię chyba wizyta u normalnego mechanika i sprawdzenie altka.

 

[Gość wiking]

Dzisiaj na przykład ładowanie pojawiło mi się po przejechaniu około kilometra wizycie w CPN i ponownym odpaleniu. Alternator też zmieniałem już w tym autku w zeszłym roku... podobne historie były. Rok temu ładowanie siadło całkiem.

 

[Gość GRZRGORZ OPEL]

Podobną sytuację zauważyłem wczoraj w swojej Astrze. Rano, kilka minut po odpaleniu, zaświeciła się lampka akumulatora. Po przejechaniu kilku km, zgaszeniu silnika i ponownym odpaleniu już było ok. Póżniej auto stało kilka godzin (mróz ok.-8 stopni). Odpalam auto i ta sama sytuacja. Wszedłem w diagnostykę i ładowanie słabiutkie, czasami nawet 10,7. Przejechałem kawałek, zgasiłem - odpaliłem, po chwili lampka z akumulatorem zapaliła się znowu. Dopiero po kolejnym odcinku, gdy silnik już się nagrzał, było dobrze = ładowanie wydaje się też dobre między 13,5 a 13,8.

Chciałem zaznaczyć, że 2 tygodnie temu zakupiłem nowy akumulator VARTY 70Ah 640A. Co się dzieje? Pierwsza zima tą Astrą przebiegła bez problemów, mimo że stary akumulator już był cienki, nic takiego się nie działo. Zobaczymy co będzie jutro, dziś nie jeździłem, autko w blaszanym garażu. Prawdopodobnie udam się do mechanika-elektryka?

Mam pytanie do kolegi "wikinga", dlaczego zmieniał alternator na nowy, co działo się ze starym, czy były podobne objawy?

 

[Gość marianm68]

Takie objawy może dawać "kończący" się regulator napięcia. Być może kończą się szczotki albo się zawieszają i słabo łączą z komutatorem i wtedy ładowanie jest słabe albo pojawia się i ginie całkiem. Sprawdź regulator napięcia.

 

Dobry regulator powinien zapewnić napięcie w granicach 13,9V - 14,2V (a nawet 14,4V). Napięcie powinno osiągnąć taką wartość w ciągu kilkudziesięciu sekund po uruchomieniu silnika (jeśli akumulator był mocno rozładowany może to zająć więcej czasu).

Edytowane 9 Grudnia 2012 przez marianm68

 

[Gość GRZRGORZ OPEL]

I już wszystko naprawione. Okazało się, że puścił oring w pompce podciśnienia i dawało olejem do alternatora m.in. na szczotki, przez nie było ładowania, a później wracało, choć nie do pełnej mocy. Koszt naprawy 180zł, przy czym zaoszcędziłem około 30, bo sam zdejmowałem osłonę silnika.

Chciałbym jescze dodać, że pół roku temu pękł wężyk podciśnienia wychodzący z tej pompki. Dobrze, że w porę zauważyłem i przez około 2 km (dojazd do domu) wyleciało prawie 1 ltr oleju.

Tak więc, proszę obserwować alternator z tą pompą i okolice. !!!

 

[Gość wiking]

Sprawa z moją Astrą chyba wyjaśniona. Zorientowałem się sie dopiero teraz, że moja Astra ma system szybkiego ogrzewania (QUICKHEAT). Jest to ni mniej ni wiecej grzałka elektryczna o mocy 1 kW, która załącza się wówczas gdy silnik jest zimny a kierowca włączy ogrzewanie i nadmuch w samochodzie. Pożera zapewne spore ilości prądu. Dlatego spadki napiecia po uruchomieniu auta. Zauważyłem że spadki mogą być nawet poniżej 10V i wówczas przestaje dmuchać dmuchawa. Oczywiscie w tym czasie ładowania jako takiego nie ma. Wszystko wraca do normy gdy silnik osiągnie temperaturę około 45 stopni (przetestowałem). Wtedy wyłacza się grzałka i wraca ładowanie. Auto zaczyna korzystać z temperatury silnika. Problem mogą mieć osoby, które jeżdzą na krótkich trasach. Ja zauważyłem, że przy temperaturze zewnetrznej -10 stopni aby QUICKHEAT wyłączył się trzeba przejechać około 7 km. Nauczyłem się radzić sobie z problemem. System QUICKHEAT nie włącza się,gdy włączymy zimny nadmuch lub wogóle go nie włączymy. Ja właczam zimny i dopiero po przejechanych kilku kilometrach załączam grzanie. Pomijam tą procedurę gdy jadę w dalsza trasę. Niestety nowsza Astra zmusza nas do myślenia. Byłem przyzwyczajony do Passata, gdzie nadmuch szedł tylko od silnika i ogrzewanie zimą zawsze było na full. Właścicieli Astry III uczulam zeby upewnili się czy mają wspomniany system QUICKHEAT w swoim aucie, wówczas unikną zimowych problemów z ładowaniem. Ja sytuację mam jak na razie opanowaną. Astra odpala przy minus kilkunastu stopniach za pierwszym razem.

 

[Gość mmarcinicramm]

Jak sprawdzić czy jest QUICKHEAT? Może też to mam. Rozładowuje mi się akumulator, który ma dopiero kilka miesięcy. Ładowanie i pobór prądu jest OK.

 

[Gość wiking]

Można sprawdzić na podstawie numeru WIN wersję wyposażenia. Można to zrobić w necie za darmo w przypadku Opla.

 

[Gość wiking]

QUICKHEAT był montowany z tego co wiem w Astrach z silnikiem diesla.