Ogień w komorze silnika

[Gość ropuch]

Witajcie.

W niedzielę gasiłem swoją corsinę.

Wyszedłem odsnieżyć bestię ,odpaliłem maszynę,popracowała z 10 minut,wyłączyłem i poszedłem do domu.

Odruchowo wyjżałem przez okno a z kratki podszybia wali dym.

Gaśnica w ruch i się udało.

Okazało się ,że na całej długości przewody od akumulatora do rozrusznika i alternatora.stopiły się w jedną całość.

Stawiam na alternator.

Amoże jakieś inne propozycje.

 

[Gość boniek1993]

Ja miałem tak kiedyś że jak trzasnąłem maską to maska zwarła mi + i - na akumulatorze i mi wytopiło małą dziurkę od spodu maski.Od tamtej pory zasłaniam klemy gumą

 

[Gość darkside13]

dokladnie zwarcie klem z maska mialem identycznie

 

[Gość ropuch]

Problem rozwiązany.

Lużny przewód masowy od silnika.

 

[Gość majq1]

Wyszedłem odsnieżyć bestię ,odpaliłem maszynę,popracowała z 10 minut,wyłączyłem

Tak na przyszłość to w miejscu publicznym nie zostawiaj auta włączonego bez kierowcy dłużej niż 1 minuta bo można zarobić mandat

A chyba, że u siebie na podwórku to możesz robić co chcesz