Nie działające czujniki parkowania

[Gość Tanatos]

Witam,

 

Sytuacja wygląda tak. Wsiadłem do auta po pracy, wrzucam wsteczny a tu na wyświetlaczu pojawia się kontrolka czujników parkowania, zaś zamiast "bipania" słychać dźwięk identyczny jakbym miał niedomknięte drzwi. Wróciłem więc do domu podpiąłem OP-COM i wyskoczyły dwa błędy. Nie pamiętam ich symboli ale treść była następująca:

1) Tylny, prawy, zewnętrzny czujnik parkowania - niskie napięcie

2) Tylny, prawy, zewnętrzny czujnik parkowania, wadliwe działanie

 

Skasowałem więc błędy. Przekręciłem zapłon i... działa normalnie.

 

Dziś niestety - po kilku dniach sytuacja się powtórzyła. Tym razem OP-COM nie pomógł. Po włączeniu wstecznego czujniki "zabipczą" ze dwa razy i na desce pojawia się kontrolka czujników parkowania. Problem po raz pierwszy pojawił się kiedy jechałem po dużych opadach śniegu. Może jakiś kawałek lodu uderzył w okablowanie, może coś zaśniedziało przy czujniku???

 

Miał ktoś taki problem? Wiem, że powinienem najpierw zajrzeć pod auto, ale na chwilę obecną nie mam takiej możliwości. Wydaje mi się, że kabel nie został przecięty bo wówczas czujki wcale by się nie włączały, a po wrzuceniu wstecznego przez dosłownie chwilkę brzęczą tak jak powinny.

 

W tym miejscu pojawia się też inne pytanie: czy można ewentualnie dokupić jeden czujnik czy tylko cały zestaw 4 sztuk? Dodam że mam oryginalne, fabryczne czujniki parkowania.

 

Będę bardzo wdzięczny za pomoc.

 

Pozdrawiam!

 

[Gość popencjusz]

Jeśli na czujniku nie ma lodu i brudu to musisz sprawdzić stan kostki bo to prawodpodobnie jej wina a konkretnie wilgoci która się w niej znajduje.

 

[Gość Tanatos]

Jeśli na czujniku nie ma lodu i brudu to musisz sprawdzić stan kostki bo to prawodpodobnie jej wina a konkretnie wilgoci która się w niej znajduje.

.

Edytowane 25 Lutego 2013 przez Tanatos

 

[Gość Tanatos]

Jeśli na czujniku nie ma lodu i brudu to musisz sprawdzić stan kostki bo to prawodpodobnie jej wina a konkretnie wilgoci która się w niej znajduje.

Dzięki za podpowiedź - przy najbliższej okazji sprawdzę tę kostkę. Mam nadzieję, że masz rację i że skala problemu jest mniejsza niż mi się wydaje...

 

Pozdrawiam!

 

[Gość popencjusz]

nie taki diabeł straszny:)