Walnął rozrząd?

[Gość Anonymous]

Witam!

 

Dziś pojechałem do znajomego, kolega miał zejść za chwilę więc nie gasiłem auta, auto chodziło, jak znajomy przyszedł to nagle auto zgasło, samo! chcę go odpalić i okazuje się że silnik nie kręci, rozrusznik leci jak szalony.

 

Po zdjęciu osłony rozrządu, pasek był i nawet dość napięty, jak hłehłaliśmy auto to zębatka na samym dole obracała się ale pasek na niej przeskakiwał, ruszyliśmy wałem i po niecałych 45 stopniach obrotu dopiero zaskoczyła zębatka na dole i obracało się wszystko tak jak powinno być, auta nie odpalaliśmy, powróciliśmy wał spowrotem i wygląda na to że pasek rozrządu ma zębatki wywalone na dole i tylko tam.

 

Czy silnik nadal działa i czy trzeba go synchronizować, czy wystarczy nowy pasek rozrządu założyć?

 

[Gość Anonymous]

To chyba normalne że trzeba ustawić rozrząd... dopiero na ustawionym rozrządzie można zakładać pasek... inaczej nawet nie próbuj... A może być też taka sprawa że nawet jak ustawisz rozrząd i założysz nowy pasek może okazać się że silnik nie będzie pracował tak jak powinien a to dlatego że są to niby silniki bezkolizyjne bo w większości przypadków wymienia sie pasek i heja ale bywa i tak że gną się 4 zawory i wtedy jest problem bo zazwyczaj trzeba wtedy robić remont głowicy a to wiąże się z nowymi zaworami, odrazu najlepiej wymienić uszczelniacze, mogą być też prowadnice zaworów uszkodzone a do tego uszczeki, planowanie i kupa roboty....

 

Pozdro

 

[Gość Anonymous]

Jak mas silniczek 8-io zaworowy to nie masz się czym martwić ustawiasz rozrząd na znaki zakładasz pasek i wdrogę . To jest silnik bezkolizyjny. Jeżeli masz 16-to zaworowy to już gożej wtedy dzieje się tak że w momencie zerwania zębów na pasku występuje kolizja i silnik kończy swoją działaność (tz. pogięte zawory itp tak jak pisał kolega młody puławy, ) Więc z tego co piszesz wynika ze obracałeś rozrusznikiem i nic się nie działo tylko latał jak oszalały to kolizja nie nastąpiła. Czyli nie jaest takj źle. podejżewam że wystarczy załaożyć pasek i posprawie. Ja tak miałem w soim autku.

 

[Gość Anonymous]

Też tak myślę i nawet kolega mnie pocieszył że chyba nic synchronizować nie trzeba.

Wygląda na to że tłoki zatrzymały się wszystkie w jednej pozycji - na środku i przy odpalaniu zębatka obracała się tylko ta na samym dole, do której podłączony jest alternator i wspomaganie, ona chyba nie musi być synchronizowana?

 

Wał napędowy, czyli ta na samej górze jest prawidłowo ustawiona z tą po lewej stronie.

W Escorcie po lewej stronie była zębatka nastawna którą przesówało się na boki żeby napiąć pasek, ale ona się nie rusza, dlatego stąd nasz wymysł że ta naciągająca jest na samym dole i nic nie trzeba będzie nastawiać.

 

[Gość Anonymous]

Yyy... Może nie wszystko zrozumiałem ale to ta dolna rolka jest na wale.

jak hłehłaliśmy auto to zębatka na samym dole obracała się

a to zdaje się potwierdzać moją tezę, więc sie poprzestawiało i trza poustawiać na nowo

ruszyliśmy wałem

czym więc tak na prawdę wyście kręcili? Czasem nie rozrządem?

i obracało się wszystko tak jak powinno być

to, moim zdaniem chyba jednoznacznie swiadczy że to 8-mio zaworowy