obroty 1400 brak reakcji na gaz kontrolka z kluczykiem i ESP

[Gość popencjusz]

Witam.

W mojej astrze pojawił się dziwny błąd. Po odpaleniu auto pracowało na jałowych (stan normalny). Wciskam gaz po sekundzie wyskakuje kontrolka z kluczykiem i esp - obroty łagodnie rosną do wartości 1400rpm/min i utrzymują się do momentu zgaszenia lub skasowania błędów.

Podłączyłem op-com i pojawiły się błędy związane z pedałem przyśpieszenia i błędy ABS/ESP związane z błędnym odczytem z pedału przyśpieszenia. Wymontowałem więc pedał i go rozebrałem. Przeczyściłem płytkę, do auta i dalej nic. Podłączyłem ten felerny pedał do signum i o dziwo w signum pedał działa ok!

Podczas odczytu z op-com i porównania wskazań zauważyłem, że:

Signum

1. napięcie czujnika nr 1 APP jest ok dwa razy wyższe niż nr 2 APP i zmienia się zależnie od położenia pedału(ok).

2. wartość kalkulowana pedału przyśpieszenia w % zmienia się w zależności od wciśnięcia pedału (ok).

3. Pedał przyśpieszenia w pozycji biegłu jałowego zmienia się z AKTYWNY na NIEAKTYWNY (ok).

Astra

1. napięcie czujnika nr 1 APP jest prawie takie same jak nr 2 APP i zmienia się zależnie od położenia pedału(zonk).

2. wartość kalkulowana pedału przyśpieszenia w % nie zmienia się (0%) w zależności od wciśnięcia pedału (zonk).

3. Pedał przyśpieszenia w pozycji biegłu jałowego nie zmienia się (cały czas AKTYWNY) (zonk).

 

Czy ktoś z Was spotkał coś takiego?

Z powyższego wynika, że pedał sam w sobie jest ok. Stan kostek łączeniowych i samych przewodów też jest ok.

W załączeniu fotki z op-coma.

Są tam dwa błędy (nieznany i błąd alternatora które wystepowały już wczesnej i nie mają wpływu na sprawę)

Edytowane 10 Marca 2013 przez hadzii123
§3.5

 

[Gość popencjusz]

Siedząc przed kompem chyba znalazłem temat który rozwiąże ten problem: http://astra-3.pl/faults.php?id=1

 

[Gość popencjusz]

Czy ktoś Was mógłby przesłać mi 323 stronę książki sam naprawiam opel astra/zafira? Mamale skan ale nie mogę rozczytać opisów styków. email: popencjusz@tlen.pl

 

[Gość popencjusz]

Dziś rozebrałem kostki podejrzane o brak styku i co najważniejsze wymontowałem sterownik silnika by sprawdzić stan styków i uszczelek. Nie było widać śladów korozji styków lecz na wszelki wypadek każda kostka została potraktowana preprartem do usuwania wilgoci ze styków oraz przedmuchana powietrzem. Po tym zabiegu auto odrzyło i tfu tfu jest ok. (mam nadzieje że tak pozostanie:)) Dla zainteresowanych. Cały zabieg krok po kroku zgodnie z w/w linkiem ( kostki wewnątrz oraz tablica bezpiecznikowa pod maską i sterownik silnika w nadkolu) wykonałem dokładnie bez pośpiechu w ok. 1,5 godz. na parkingu przed blokiem bez demontażu koła.