Astra 1.7 dti Isuzu - muli, gdy wcześniej się jej nie piłuje

[Gość Anonymous]

Witam. Mam problem z Astrą 1.7 Dti. Samochód, gdy silnik jest zimny strasznie muli. Bardzo słabo wchodzi na obroty. Myslałem dotąd, że ten silnik tak ma, ale wczoraj dałem prowadzić koledze. On nie oszczędza samochodów. Ładuje obroty do 4.5 tys. Po ok. 1.5 godz. jazdy z nim usiadłem za kierownicę i bardzo się ździwiłem. Samochód miał dużo większego kopa. Z łatwością wchodził na obroty. Tak jakby coś się odblokowało. Później nie jeździłem samochodem jakieś 10 godzin. Po tym czasie niestety samochód zachowywał się tak jak zwykle, czyli strasznie mulił. Wiem, że wiele osób na forum się zna, dlatego mam nadzieję, że ktoś mi pomoże. Nie mogłem znaleźć odpowiedniego tematu, więc założyłem nowy. Proszę go nie usuwać. Proszę o pomoc.

 

[ Dodano: Pią Lis 16, 2007 20:39 ]

Czy nikt na forum nie potrafi mi pomóc? Nikt nie spotkał się z takimi objawami?

 

[ Dodano: Sob Lis 17, 2007 10:44 ]

Naprawdę nikt nie wie jaka może być przyczyna?

 

[Gość Bogo]

Ja posiadam w mojej asterce taki sam silnik, jak jest zimny to jest mułowaty, włącznie z ,,dziurą '' spężarki.Ale gdy się rozgrzeje to wszystko jest Ok. Dlatego ja przez pierwsz kilka -kilkanaście kilometrów traktuję silnik delikatnie.

 

pozdro

 

[Gość Anonymous]

Zapomniałem dodać, że wyskakuje jeszcze jakaś kontrolka. Wygląda jak klucz. U mnie nie chodzi chyba o zwykłe rozgrzanie silnika, bo jak normalnie jadę to nic to nie daje. Muszę bardzo mocno "piłować" 4,5 - 5 tys. obrotów i nie jest to kwestia kilku kilometrów. Coś jest nie tak, ale nie wiem co. Może ktoś spotkał się z takim problemem? Proszę o pomoc.

 

[Gość Anonymous]

Te samochody mają inteligentny sterownik który dopasowuje się do stylu jazdy kierowcy

jak się jeździ powoli to samochód staje się mułowaty a jak się trochę go przegoni robi się żwawszy

 

[Gość Anonymous]

Muszę bardzo mocno "piłować" 4,5 - 5 tys. obrotów

wiesz co, jak na moje oko to juz nie piłowanie, a katowanie tego silnika

 

[Gość Anonymous]

Wiem, że nie powinno się dawać tak wysokich obrotów, ale inaczej samochód nie chce jechać. Wsiadłem po koledze i naprawdę silnik zachowywał się zupełnie inaczej. Tak jakby miał z 15-20 koni więcej. Dużo lepiej łapał obroty. Na pewnym odcinku zawsze udawało mi się osiągnąć tylko 90 km/h, a wtedy po "przepaleniu" przez kolegę osiągnąłem 120 km/h i mógłbym jeszcze minimalnie więcej, także różnica jest. Proszę o opinie.

 

[Gość Anonymous]

A czy lepsze przyśpieszenie i moc pojawiła się po zapaleniu kontrolki pomarańczowej?

 

[Gość Anonymous]

Kontrolka gaśnie po przejechaniu ok. 500m. Chyba będe musiał pojechać sprawdzić samochód na komputerze.