Umarło mi moje autko na drodze:-(

[Gość Anonymous]

Silnik diesla napewno :-) a czy napewno sterownik pompy to nie wiem zobacze jak jutro mi zamontuje, mam nadzieje że sie ten mechanik nie myli

 

[Gość Anonymous]

Witam serdecznie:)

 

na początku przepraszam, że odświeżam stary temat, ale tytuł tego wątku pasuje idealnie do mojego przypadku:( moje auto Opel Corsa B 1.5D rocznik 95.

 

jechałem dzisiaj do Poznania, w pewnym momencie przestało działać mi radio, a potem... tak jakby jakieś walnięcie (nie za głośne) pod maską i silnik przestał pracować

Później nawet rozrusznik nie kręcił, jak chciałem go ponownie odpalić Potem przyjechał kumpel i udało się przez kable odpalić auto, ale chwilę pochodziło i ponownie zgasło Akumulator mi się rozładował, ale w trakcie jazdy żadna lampka mi się nie zapaliła. No ale teraz jak próbuję odpalić auto to lampka od ładowania akumulatora też się nie pali Ostatnio przed tą sytuacją paliła się non stop, bo padł mi alternator, ale przed świętami znajomy mechanik wstawił inny alternator i wszystko było git (u mnie w aucie alternator jest od poloneza :), ale to jest inna bajka: http://forum.opel24.com/viewtopic.php?t=31138

Czy ktoś może wie o co chodzi??

 

Pozdrawiam