Zmatowiałe klosze

[Gość romantyr]

 

 

  W dniu 1.05.2014 o 14:31, faraday napisał:

Znalazłem fotki

Na 1 foto obok autko,zaatakowane przez ''rudą''na maxa(może trochę nie w temacie)

 

[Gość Kacper]

  W dniu 1.05.2014 o 14:31, faraday napisał:

polerowanie zrobiłem 10 miesięcy temu do dzisiaj reflektory Ok

A lakier kładłeś po polerce czy nie ?

 

 

ps

Roman - w twoim wypadku to zboczenie zawodowe. Wszędzie widzisz prace dla siebie

 

[faraday]

Nie nie kładłem lakieru.

 

  W dniu 1.05.2014 o 18:17, Kacper napisał:

A lakier kładłeś po polerce czy nie ?

 

 

ps

Roman - w twoim wypadku to zboczenie zawodowe. Wszędzie widzisz prace dla siebie

Nie, nie kładłem lakieru

 

[Gość Kacper]

Ja spolerowałem u siebie dwa lub trzy lata temu i też nie lakierowałem. Zauważyłem jednak ostatnio mikropęknięcia i teraz nie wiem czy one były i ich nie zauważyłem bo cieszyłem się że wyglądają dużo lepiej.

 

[Gość szekir]

Niestety Kacper, ale klosze lamp w Sintrze zrobione są z tworzywa o kiepskiej jakości ,ale jeżeli te rysy nie są zbyt głębokie, to spoleruj je jeszcze raz i tryśnij clearem. Ja swoje musiałem wymienić niestety, ale w astrze już pewnie ze dwa lata jest po lakierowaniu i jest super.

 

[Gość Kacper]

Polerowałem z dwa miesiące temu i właśnie zauważyłem te mikropęknięcia. One nie są na powłoce zewnętrznej tylko jakby tworzywo kruszało.

 

[faraday]

Lata pewnie robią swoje

 

[Gość Kacper]

Moja sintra już prawie pełnoletnia więc się nawet specjalnie nie dziwię. :-)

 

[Gość koni2305]

Takie pytanko - jak to po tym polerowaniu i malowaniu wygląda (nie mam na myśli wartości estetycznych) tylko czy jak ktoś jeździ w nocy to taka pomalowana lampa nie robi rozbłysków? Czy światło trzyma się tak jak w nowej (nie ma jakiś kółek, efektów załamania światła czy coś podobnego), no i najważniejsze czy nie oślepia to innych?

Ps:

Taki bezbarwny lakier może działać jak pryzmat i rozpraszać światło tak mi się wydaje.

 

[Gość romantyr]

 

 

  W dniu 1.05.2014 o 18:17, Kacper napisał:

Roman - w twoim wypadku to zboczenie zawodowe. Wszędzie widzisz prace dla siebie

Może dlatego,że jestem ''pracoholikiem''