Astra f 1.4 C14NZ i Check Engine po remoncie auta

[Gość strusiu007]

Witam. Mam problem z moją Aśką. Otóż jakiś czas temu silnik się przegrzał (padnięty termostat) co skończyło się jego wymianą. Ostatnio wyszło na jaw, że do wymiany jest uszczelka pod głowicą. Uszczelka wymieniona. Potem przyszedł czas na falujące obroty. Wymieniono czujnik położenia przeputnicy. Obroty przestały falować. W dalszej kolejności wziąłem się za stukanie w silniku. Do wymiany poszły 3 dźwigienki zaworów. Silnik chodzi cihutko, stabilnie. Nie szarpie, nie gaśnie, nie hałasuje ani trochę. Potem silnik zostął umyty i doprowadzony do porządku. Jednak dziś pojawił się problem. Po odpaleniu auta (na biegu jałowym) obroty skaczą do 2000 i nie schodzą niżej. Trzymają się na stałym poziomie. Do tego od czasu do czasu zapala się pomarańczowa kontrolka "Check Engine". Dodam jeszcze, że przepustnica była wyczyszczona, układ zapłonowy też. Macie jakiś pomysł od czego to może być ? Auto nie szarpie, nie gaśnie, nie traci mocy. Pomóżcie

 

[Gość mk5]

skoro jest check to trzeba odczytac bład http://forum.opel24.com/topic/26000-kody-bledow-czyli-wstretna-zolta-kontrolka-silnika/

 

[Gość Siktor14]

Witam mi skakaly obroty podobnie kolego i przyczyną był czujnik temperatury cieczy chłodzącej silnika ;)sprawdź sobie czujnik na komputerze

 

[Gość strusiu007]

u mnie obroty nie skaczą, tylko wzrastają do pewnego poziomu i na takim się utrzymują. Dziś jadę do mechanika podziałać w temacie.

EDIT: Wychodzi na to, że jednak "nowy" czujnik położenia przepustnicy najprawdopodobniej był winny. Po przeczyszczeniu i kilkukrotnym zresetowaniu koputera jak narazie ustąpił. Zobaczymy na jak długo...

Edytowane 23 Października 2014 przez strusiu007