Zwarcie w elektryce - auto gaśnie na światłach mijania, wstecznym

[Gość zellu]

Witam!

Moje auto trochę postało i zrobił się problem, nie wiem teraz skąd

 

Po pierwsze, co wydaje mi się całkiem istotne - ładowałem i podłączałem na nowo akumulator.

Po drugie - co może być bardziej istotne - miły sąsiad pomagał na kable (mimo podłączenia nowego akumulatora, samochód chwilę z nim postał no i padło przypuszczenie, że może się znowu rozładował). Auto w końcu odpaliło, przy dodawaniu gazu.

 

Teraz problem właściwy - po odpaleniu, świecą się kierunkowskazy boczne, bez żadnego załączania świateł zewnętrznych. Przy próbie wbicia kierunku jeden 'pyka' z częstotliwością zdecydowanie za szybką jak na moje kierunki - ale tylko na kontrolce. Na zewnątrz nic się nie dzieje. Drugi natomiast pali się stałym światłem na kontrolce i również nie działa.

 

Po odpaleniu świateł postojowych wszystko niby ok, oprócz tego, że nadal pała się boczne kierunkowskazy. Hamulec, światła stop, gaśnie.

 

Po odpaleniu świateł mijania - auto chwile chodzi, po czym gaśnie.

 

Po wrzuceniu wstecznego - gaśnie.

 

Sprawdziłem bezpieczniki - wyglądają na 'zdrowe'.

 

Co może być przyczyną i jakie kroki podjąć, żeby do niej dojść?

 

Nadmienić mogę jeszcze, że mój rozrusznik dostał mocno w kość przy próbie ratowania samochodu parę razy - co za tym idzie, mocno pracowała stacyjka. Możliwe, że kostka stacyjki ma taki wpływ na oświetlenie?

 

Dziękuje!

 

[Gość zellu]

Jakby ktoś miał podobny problem w przyszłości, bo ja z braku czasu oddałem auto do elektryka - gość przeczyścił m wszystkie styki w samochodzie (jak to stwierdził, z trudno dostępnych miejsc igłą wygrzebywał) i problem zniknął.

 

Powiedział, że robił 4h i wziął 240zł...