Gdzie dokladnie znajduje sie katalizator??

[Gość Anonymous]

Pytam się bo właśnie wróciłem od mechaniora i (jestem totalny laik) po podpięciu do kompa stwierdził że gdzieś za małe jest ciśnienie coś 560-620 "czegoś tam" a powinno być o ok 200 więcej. Jak podkreślałem nie znam się na tym. No i on stwierdził że przy tym przebiegu (blisko 200 k km) może "czegoś tam" dobrze nie odprowadzać katalizator. Ogólnie to samochodzik ma trochę mało mocy i turbinka się nie wkręca tak jak powinna. Przy max obrotach na jałowym słychać lekki świst (ale nie z turbiny).

Powiedział ze ze względów ekonomicznych nie warto wymieniać katalizatora tylko najlepiej go wyciąć. Jezeli to nie pomoże to w grę ma podobno wchodzić wymiana yyyyy chyba przepływomierza.

 

Aha - no i jeszcze jedno - w jaki sposób na przeglądzie mogą zauważyć że nie mam katalizatora ? Czyżby on był bez problemu dostrzegalny z "kanału" ?

 

PS: a Astrę mam z "99 więc też raczej ta stara sztuka

 

[Gość Anonymous]

Aha - no i jeszcze jedno - w jaki sposób na przeglądzie mogą zauważyć że nie mam katalizatora ? Czyżby on był bez problemu dostrzegalny z "kanału" ?

No jasne!

Ale zanim się zdecydujesz na ten zabieg to poczytaj więcej o tym.

Poza tym można wydłubać bebechy z kata a puszkę zostawić dla niepoznaki

 

Kurde chyba pisze tak jakbym Cię namawiał do tego

 

[Gość Anonymous]

tak trochę poczytałem i widzę że katalizator jest dosyć drogi. Czy mogę się obawiać że ktoś chce mnie wy...... i świsnąć mój katalizator wciskając mi kit że tak będzie najlepiej ??

 

[Gość Anonymous]

Tak może być. Jak już zauważyłeś katy są w cenie więc jak ktoś chce Ci go wyciąć to na pewno mu go nie zostawiaj. Ewentualnie sprzedaj za ok 200zł

 

[Gość Anonymous]

ja tez się zdziwiłem jak kupiłem asterkę wjeżdzam na kanał a tam niespodzianka nie ma katalizatora

na przeglądzie diagnosta się przyczepił ale podbił w końcu z łaską pieczatke...