Wskaźnik temperatury płynu chłodzącego pokazuje "0"

[Gość synchiushyn]

Witam drogich forumowiczów.

Szukałem na forum podobnych problemów ale nie znalazłem tak dokładnie opisanych jak mój. Dzisiaj wsiadłem do samochodu i go odpaliłem. Od razu co mi się rzuciło w oko to, to że kontrolka podgrzewania świec długo się świeciła (pomarańczowa sprężynka) przy temperaturze zewnętrznej 24ºC. Po krótkim czasie podczas jazdy zaświeciła się kontrolka „serwis” (autko z kluczykiem). Ale nie wchodził w tryb awaryjny tzn. nie była odczuwalna zmiana pracy silnika. Silnik pracował normalnie. Więc kontynuowałem jazdę. Podczas jazdy zaświeciła się druga kontrolka „check engine”, ale silnik nadal pracował normalnie. Po jakimś czasie zorientowałem się, że wskazówka od wskaźnika temperatury płynu chłodzącego pokazuje „0”. Po tym dystansie powinna pokazywać już normalną temperaturę, ale kontynuowałem jazdę bo musiałem. Podczas jazdy zacząłem się przyglądać całej sytuacji i zobaczyłem, że wskazówka czasami na milisekundę wskoczy na temp. 110ºC. Myślałem, że mam jakieś przewidzenia. Nie byłem pewny czy to na pewno widziałem. Ale sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy i już wiedziałem, że jednak nie mam przewidzeń. Wpadłem na genialny pomysł. Wszedłem w ukryte menu wyświetlacza i zobaczyłem, że tam pokazuje temp. 73ºC. Te wskazanie było stałe. Też mnie to martwiło. Nie zmieniało się pomimo pracy silnika w różnych warunkach. Postanowiłem się zatrzymać i wyłączyć silnik bo może faktycznie te 110ºC to poprawne wskazanie i silnik się przegrzał? Po wyłączeniu silnika chodził wiatrak chłodnicy. Odczekałem chwilę sprawdziłem poziom płynu chłodzącego i wszystko było ok. Włączyłem znowu silnik i cała opisana powyżej sytuacja się powtórzyła.

Wróciłem do domu i zacząłem drążyć temat. Podłączyłem pod OP-COM i wyskoczyły takie błędy:

Source Address: ECM

P0115 - Obieg prądowy temperatury płynu chłodzącego silnika - za słabe wejście;

Source Address: IPC

P0115 - Obwód sensora temperatury cieczy chłodzącej silnika Zakres/Działanie.

W OP-COM również pokazywał temperaturę 110ºC na stałe.

To są główne błędy, które mnie interesowały bo były jeszcze inne, które były wynikiem tych opisanych powyżej. To tak jak w domino. Jeden zły parametr wpływa na inne parametry i wtedy zaświecają się różne kontrolki (błędy).

Krótko mówiąc czegoś jeszcze takiego nie widziałem. Dwa kabelki od wtyczki (na zdjęciu zaznaczone na czerwono) do czujnika temperatury, który jest w obudowie termostatu były pozbawione izolacji. A wężyk giętki osłonowy do wiązki kablowej rozpadł mi się w palcach. Myślę sobie, co tu się k—wa wydarzyło!!! Zaizolowałem przewody i wszystko jest OK. Na razie prowizorycznie bo była sobota godz. 19-30.

Przy okazji odkryłem jeszcze, że podobna sytuacja jest jeszcze przy innej wiązce przewodowej. Wiązce, która idzie do układu elektrycznego przepustnicy silnika. Myślałem od czego to się mogło stać. I jedyne co mi przyszło do głowy to,to że przy wymianie oleju w silniku troszkę mi się go rozlało. I widocznie olej dostał się do koszulki i rozpuścił izolację. I to przez kilka takich wymian i lat to doprowadziło do takiego stanu.

Szkoda, że nie robiłem zdjęć, ale byłem skupiony na usunięciu usterki. Mam nadzieję, że opis się komuś przyda. Starałem się opisać dokładnie dlatego wyszła mi powieść literacka.

Pozdrawiam.