Nie nacieszyłem się moją Astrą :(

[Gość andrzej_m55]

Tak na marginesie jeśli będziesz miał możliwość podglądania naprawy to by było całkiem super...

 

[Gość Przymek]

Witam. W pełni popieram przedmówców. O ile próg i dach nie uległy zniekształceniu to będzie dobrze.

Ps. Dowiedz się ile kosztuje naprawa w zaufanym warsztacie typu pan Kazio. Na takiej ,,przygodzie" jeszcze parę pln powinieneś zaoszczędzić.

 

[Gość Anonymous]

Nie polecam metody Przymka. Ja się połasiłem na parę groszy u kazia i miałem potam łaciatego asterixa. Jak już coś to szukaj dobrego blacharza z ładną komorą i najlepiej takiego który na miejscu miesza lakier. No i daje gwarancję.

 

[Gość Przymek]

Jaszczomp, Napisałem w zaufanym co wcale nie oznacza, że w byle jakim.

Nie każdy mały warsztat to partacze

 

[Gość Anonymous]

W sumie to masz rację. Mi rzeczoznawca jak się zapytałem jaki warsztat wybrać powiedział że KAŻDY potrafi spartolić koncertowo. Ale ja i tak unikał bym lakierni "szopa".

 

[Gość Mariusz_760301]

Witaj.

 

Na pierwszy rzut oka nie wygląda tragicznie i wszystko powinno być ok.

Co do późniejszego ewentualnego lakierowania drzwi to przy dzisiejszych farbach wodnych nie każdy potrafi je mieszać (lub mu się nie chce chwili czasu poświęcić) dlatego ważnym jest by ASO miało tę świadomość, że auto po naprawie musi posiadać również walory estetyczne (zapis obowiązujący ubezpieczalnie) - a jak nie to należy domagać się zwrotu pieniędzy w związku ze spadkiem wartości pojazdu (jeśli auto będzie łaciate)

 

P.S wydaje mi się, że ECU jest po prawej stronie.

 

Pozdrawiam.

 

[Gość Anonymous]

Witam. Pamietaj ze mozesz ubiegadc sie o odszkodowanie zwiazane ze spadkiem wartosci pojazdu, ktory ulegl wypadkowi, wiec oprocz tego ze zaplaca za naprawe Twojego auta to i pare ladnych PLN`ów powinienes bez problemu od nich wyrwac. Wielu ludzi nie wie o czyms takim i dlatego ubezpieczyciele nie przypominaja o tym i nie wyplacaja kasy.

 

[Gość Anonymous]

Jeszcze raz wielkie dzięki za słowa wsparcia

Trochę mnie to uspokaja Co do auta to zaraz po wypadku odstawiłem go do ASO, a oni postawili go w swoim warsztacie. Jest to ich podwykonawca, który robi dla nich wszystkie naprawy. Na razie czekam na tego likwidatora. Zobaczę na ile oni wycenią szkodę. I tu pojawia się pytanie: czy jeśli już odstawiłem do ASO a ich wycena będzie większa niż wycena ubezpieczyciela to czy mogę bez żadnych konsekwencji zabrać auto z ASO i zrobić tam gdzie chcę?? To moja pierwsza taka sytuacja i nie wiem czy dobrze zrobiłem... Cały w nerwach pojechałem z laweciarzem do ASO bo uznałem, że oni zrobią to najlepiej w końcu co ASO to ASO. Ale teraz nie wiem... różnych opinii o tych ASO (nie o tym konkretnym tylko ogólnie). A teraz już sam nie wiem czy zostawić go tam czy zabierać... A opinii odnośnie tej firmy nie mam gdzie zasięgnąć...

 

[Gość Mariusz_760301]

Zależy czy rozliczasz się bezgotówkowo czy na rachunek.

Jeżeli bezgotówkowo to i tak Ci wszystko jedno, byle by usługa była dobrze wykonana.

Jeżeli natomiast gotówkowo to warto by było rozważyć alternatywną (tańszą i dobrą) usługę.

Niestety nie orientuję się pod względem prawnym jak to jest gdy ASO już wyceni szkodę, (mogą się póżniej zasłaniać tym, że ponieśli już koszty związane z pracą rzeczoznawcy) podejrzewam, że dopóki ubezpieczyciel nie zleci likwidacji szkody (umowa) to zawsze się można wycofać i zrobić auto gdzie indziej.

 

Pozdrawiam.

 

[Gość Anonymous]

Kurde nie mogę się doczekać tej wyceny... Coś się jednak ruszyło...

Dzwoniłem dziś do ASO i powiedzieli, że w piątek był likwidator z FILARa i zrobił oględziny wstępne a na dziś umówili się na oględziny szczegółowe. Mieli zdemontować elementy i posprawdzać wszystko czy oprócz tych rzeczy które widać od razu uszkodziło się coś jeszcze. Tak więc na razie cierpliwie czekam... Sądzę, że jak tak dokładnie sprawdzają to jest nadzieja na to, że będzie po mojej myśli...