Piszczący klocek na nowej tarczy

[Gość olomonolo]

Wymienione przednie stare tarcze i klocki (były cichutkie ale już zużyte).
Nowe kilka dni szeleściły podczas jazdy (słychać jak wolna jazda z otwartym oknem ) i z czasem jak ten szelest ustępował pojawiały się coraz częściej popiskiwania na prawym kole
występujące gdy hamulce są rozgrzane (nawet tak lekko że można dotykać ręką)  i jadę wolno (tak max. 25 km./h), po przyspieszeniu świergotanie znika.
Przy bliższym przyglądnięciu się tym klockom zauważyłem że mechanik nie ściągnął z nich folii która była nalepiona na podkładkę antywibracyjną no i właśnie na tylko na tym popiskującym kole
ta folia była zmarszczona (widać że temperaturą).
Folie pościągałem, prowadnice klocków w zacisku, plecy zewnętrzne klocka posmarowałem smarem ceramicznym (klocek był zamontowany "na sucho"), i niby punkt krytyczny rozgrzania hamulców gdy zaczyna się popiskiwanie się przesunął
na moją korzyść to jednak jednak nadal coś popiskiwania się pojawia ale już przy bardziej nagrzanych hamulcach więc - czy dałem za mało smaru (no ileż go można ładować nauczony takimi podobnymi poprzednimi doświadczeniami) czy tłoczek słabo wraca?
Na rękę fele nagrzewają się jednakowo ale jednak ta nieściągnięta folia zmarszczyła się tylko na piskającym kole.
Jeżdżę delikatnie, nowe tarcze i klocki to C3X039ABE i TRW GDB1668.