Witam,
mam taki problem - przejechałem przez bardzo dużą kałużę i zalałem pół auta, zaczęła mi mrugać kontrolka od poziomowania xenonów, na drugi dzień zauważyłem że jeden xenon w ogóle nie świeci, problem wygląda tak:
Przy włączeniu świateł, włączają się oba xenony ale się nie poziomują ale świecą cały czas
po przekręceniu zapłonu i odczekaniu ok 20 sekund gaśnie prawy xenon i włączają się halogeny
rozbierałem lampę i suszyłem ją w środku ale nic nie pomaga, wyłączaliśmy już ten cały system AFL
od xenonów skrętnych ale problem dalej nie znika, gdzieś na forum wyczytałem że może to byc przetwornica, ale czy na pewno? dlaczego bez zapłonu świeci normalnie a po przekręceniu zapłonu gaśnie?...
mam taki błąd : U1113 - brak komunikacji z modułem prawego światła sterowanego B-018.
dodam jeszcze że soczewki leżą na dole, świecą całkowicie w dół, jedna podnosiłem ręcznie z nadzieją że silniczek w niej się ruszy ale dalej nic.