Astra F - Kolizja - Opłacalność po niej.

[Gość Anonymous]

Siemanko.

 

Hmm w sobotę jadąc sobie spokojnie ..... wymusiła mi babka pierwszeństwo... skutkiem.....czego była kolizja.... oczywiście przyznała się że nie widziała mnie ble ble i potwierdziła to Policji.

 

Ja - Opel Astra F - 1992 wartość z przed wypadku oceniam na 3 tyś

Ona - Peugeot Van - 2001

 

Mam ubezpieczenie OC na 5 tyś.

 

Szkody moje - prawa opona aut - przy dobitce wjechałem na krawężnik .. poszłaaa.

Przedni pas , pokrywa przednia ( + uszkodzenia pod nią - nie da się oszacować na teraz gdyż nie można jej otworzyć , błotnik przedni , drzwi przednie lewe , dźwignia hamulca nożnego wyskoczyła mi do wewnątrz auta.

 

Szkody sprawcy - przednie drzwi prawe ( takie odsuwane )

 

Zastanawia mnie jedno :

jak się ma wycenia szkód to wartości ubezpieczenia ( 5 tyś na polisie ... tak babka podpowiedziała ... )

( przypuśćmy iż szkody wycenione zostały na 2 tyś )

 

I jak się mają koszty : naprawa kosztuje więcej niż wartość samochodu [ oczywiście przed kolizją ] ?

 

Pozdrawiam.

 

[Gość Gawlak]

wycena jest nie do polisy tylko do wartosci eurotaxu

 

obawiam sie ze bedzie szkoda calkowita

i czeka Cie walka z ubezpieczalnia

 

[Gość Anonymous]

wycena jest nie do polisy tylko do wartosci eurotaxu

 

obawiam sie ze bedzie szkoda calkowita

i czeka Cie walka z ubezpieczalnia

źle ująłem...

 

właśnie mam takie obawy ale czy słuszne ?

 

jeśli wartość napraw wyniesie 2,5 tyś to chyba będzie najlepszym rozwiązaniem wziąć pieniążki od nich ... sprzedać auto... nie wiem co robić ?

 

chciałbym żeby to było ,,poprawnie,, [ nawet nie na jakąś większą korzyść załatwione ... ]

 

patrzyłem ile takie heczbeki 3 drzwiowe kosztują od 2200 do 2500

gdzieś doczytałem : jeżeli szkoda całkowita wyniesie 95% wartości pojazdu ubezpieczalnia wypłaca tą kwotę... boo innej ,,opcji,, nie ma...

 

w czwartek ma być u mnie technik....

 

[Gość Gawlak]

no to Cie zmartwie

jezeli auto warte 3000 a naprawa wyniesie 2500

to nie dostaniesz tych 2500 i wraku auta

ale oblicza wartosc pozostalosci i dopiero roznice wyplacaja

wiec mozesz dostac np 1000 zeta i wrak

 

dlatego czeka Cie walka z ubezpieczalnia

 

[Gość Anonymous]

no to Cie zmartwie

jezeli auto warte 3000 a naprawa wyniesie 2500

to nie dostaniesz tych 2500 i wraku auta

ale oblicza wartosc pozostalosci i dopiero roznice wyplacaja

wiec mozesz dostac np 1000 zeta i wrak

 

dlatego czeka Cie walka z ubezpieczalnia

toś mnie Pan pocieszył.....

 

więc jak się nastawić ? Sąd ? czy inna opcja w takim wypadku ....

wątpię aby poszli na ugodę jakąkolwiek....

 

więc w tej sytuacji będę podwójnie poszkodowany ? :>

 

[Gość arek]

dostaniesz roznica miedzy wrakiem a kosztami naprawy

 

jednak znajdz kogos kto to za tyle kupi ile oni wycenia to auto po wypadku - nie ma szans

ale ostatnio kumpel mial podobnie i sprzedal przez ubezpieczalnia i dostal cala kasa - tylko nei wiek gdzie on miel auto ubezpieczone

 

[Gość Gawlak]

http://www.forum.vectra-unlimited.pl/showthread.php?t=37146

to przeczytaj

z ubezpieczalniami zawsze sa jaja

mi tez dali szkode calkowita

(10 lat temu- auto lekko pacniete w przod ale dwa jaski odpalone))

wzialem kase i naprawilem auto

zmiescilem sie ledwo ledwo w kasie jaka mi dali

nie mialem czasu na walki z nimi

bo mialem juz wyjazd za granice ustawiony

 

[Gość Anonymous]

dostaniesz roznica miedzy wrakiem a kosztami naprawy

 

jednak znajdz kogos kto to za tyle kupi ile oni wycenia to auto po wypadku - nie ma szans

ale ostatnio kumpel mial podobnie i sprzedal przez ubezpieczalnia i dostal cala kasa - tylko nei wiek gdzie on miel auto ubezpieczone

postaraj się pisać w miarę przejrzyście

 

hmm byłbym w miarę zadowolony jakbym dostał te 2.500 nawet po sprzedaży przez Ubezpieczalnię .. nie wiem na jakich zasadach się to odbywa ale pewnie mnie tak ,, zamotają ,, że wyjdą na tym lepiej..... stąd chciałbym się dowiedzieć o najlepszym wariancie dla mnie w takiej sytuacji.... wszystko trzeba brać pod uwagę...

 

http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/arrow.gif

 

[ Dodano: Pon Lis 17, 2008 16:39 ]

http://www.forum.vectra-unlimited.pl/showthread.php?t=37146

to przeczytaj

z ubezpieczalniami zawsze sa jaja

mi tez dali szkode calkowita

(10 lat temu- auto lekko pacniete w przod ale dwa jaski odpalone))

wzialem kase i naprawilem auto

zmiescilem sie ledwo ledwo w kasie jaka mi dali

nie mialem czasu na walki z nimi

bo mialem juz wyjazd za granice ustawiony

cytując : [ z jednej wypowiedzi ]

 

tak wiec wygląda na to ze jest tak:

wartość rynkowa pojazdu na dzień szkody 9500

wartość pozostałości: 2000

wartość odszkodowania 7500

 

u mnie :

wartość rynkowa pojazdu na dzień szkody 3000

wartość pozostałości: 2500 (?) / 2000 (?)

wartość odszkodowania: 500 (?) / 1000 (?)

 

[Gość Gawlak]

no tak to moze wygladac

 

podam kwoty na oko jak bylo u mnie

czas zatarl szczegoly w mojej pamieci

auto to vectra B 95 rok miala wtedy 4 lata czy cos kolo tego

kupilem ja za 30000 zlociszy

AC na taka kwote

szkoda miala miejsce 10 miechow po zawarciu umowy

auto wycenione wg eurotax na jakies 22000 przy wycenie stluczki

(z tym walczylem przez ponad tydzien ale z braku czasu odpuscilem)

koszt naprawy przekroczyl 17000 zlotych czy cos kolo tego

procentowo zakwalifikowalo auto do szkody calkowitej

po odliczeniu pozostalosci dostalem na reke 7700 zlotych

auto robilem sam u znajomego

zaplacilem za wszystko z czesciami 7800

 

100 w plecy ale auto jezdzilo

to tak na pocieszenie http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/wink.gif

 

[Gość Anonymous]

no tak to moze wygladac

1. To właściciel auta musi określić wielkość szkody i złożyć pisemny wniosek w

firmie ubezpieczeniowej. Nie ma co liczyć na to, że ubezpieczyciel z własnej

inicjatywy zaproponuje wyższe odszkodowanie.

 

2. Jeżeli firma ubezpieczeniowa odmówi wypłaty, trzeba sprawę oddać do sądu. W

pozwie warto powołać się na uchwałę Sądu Najwyższego z 2001 r. (Sygn. III CZP

57/01, OSNC 2002/5/57).

 

3. Niestety, sprawa w sądzie może trwać nawet rok, ale warto - na wartości

rynkowej najbardziej tracą po remoncie auta nowe, do ok. 10 proc. W zależności

od ceny auta może być to kilka tysięcy złotych.

_________________________________________________________________

odwołując sie do tego - więc na kija przyjedzie do mnie technik jak mogę sholować auto we własnym zakresie do mechanika / autoryzowanego serwisu - ogląda , mówi koszt wyniesie XXXX zł wystawia fakturę za którą zapłaci PZU [ gotówką czy też bezgotówkowo ]...

 

nachodzi mnie jeszcze jedno :

w jednym z artykułów pisało [KC jakiś paragraf - zapomniałem skopiować :> ] - samochód ma być doprowadzony do takiego samego stanu jaki był przed kolizją - 100% wartości rynkowej [ nie jak pisze 70 czy 80% - sprawca owszem ] poszkodowany jak się okazuje ma duże szanse na uzyskanie tego co chce .......... Ubezpieczalnie nie chcą płacić odsetek karnych [ 12,5% za miesiąc wartości samochodu z przed kolizji - a jak pisze w 3 ptk może to potrwać nawet rok ........]

12,5%*3.000*12 = ..............12,5%*36.000 = 4.500 + koszty spraw [ obciążony Ubezpieczyciel ]

 

przekonuje mnie to : aby nic nie podpisywać [ żadnego sprzedawania im auta / i zostanie z marnymi 2 kołami http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/tongue.gif i stawiać się ostro - swoja wycena a jak nie to Sąd .....