Skocz do zawartości

Moje doświadczenia z gazem !!! regenerowałem parownik !!!


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie, miałem problem z gazem II generacji w swoiej Astrze 1,6 16V z 96r, wszystko zaczęło się od momentu w którym, w czasie jazdy skończył się gaz choć i wcześniej nie było idealnie. Po zatankowaniu na ORLENIE i przełączeniu na gaz auto po prostu stawało, zrobiło się mułowate, nie miało siły, ledwie miało siłę jechać.

 

Pierwsze co zrobiłem to udałem się do serwisu specjalizującego się w autogazie, montaż i serwis, dodam jeszcze że na benzynie śmigało aż miło więc stwierdziłem że to musi być wina instalacji gazowej i tyle. Gazownik jak to zwykle pewnie jest stwierdził że do wymiany parownik bo membrany zrobiły się twarde i sama regulacja nic nie pomoże. Koszt z wymianą i regulacją 380zł.

 

Cena trochę mnie przygnębiła więc postanowiłem zająć się tym sam, kupiłem orginalny zestaw naprawczy LOVATO za 40zł, nowe opaski do ściskania przewodów 10zł (to ma fachową nazwę ale nie pamiętam jaką :D ), płyn do chłodnicy, 2l za 20zł, WD40 bo stare opaski trochę zardzewiały i trudno było odkręcić za 18zł, i benzyna ekstrakcyjna 5zł, pędzelek miałem więc 0zł. :)

 

Wyjęcie reduktora zaieło mi 10 minut, poleciało trochę płynu z parownika więc warto podstawić jakieś naczynie by nie zanieczyszczać środowiska, węże które dochodzą do parownika podwiązałem opaskami plastikowymi w taki sposób by płyn nie wyciekał.

 

Rozkręcenie parownika jest banalnie proste i poradzi sobie z tym dosłownie każdy :) Sama regeneracja jest też prosta, nie wiem co można tam popsuć, moim zdaniem nic, trzeba tylko zwrócić uwagę na gumowe uszczelki i je wymienić, komplet nowych uszczelek jest w zestawie naprawczym. Stare membrany nie były w jakimś tam tragicznym stanie, choć jak porównamy nową ze starą to jednak drobna różnica jest (stara, ta gazowa była grubsza, nowa cieniutka) Przed skręceniem wszystkiego trzeba tylko zwrócić uwagę by membrany były właściwie ułożone, nie zagięte itp. Podczas rozkręcania parownika uwaga na grubą sprężynę, potrafi wybić dekiel bardzo wysoko :) (to ten który kryje pod sobą membrane wodną), uwaga na sprężynę która jest pod pokretłem od wolnych obrotów, łatwo zgubić. Po rozkręceniu wszystko dokładnie wymyłem benzyną ekstrakcyjną, wbrew temu co się spodziewałem dużego syfu nie było, może dlatego że nie tankuje na mini stacjach przy drodze :) I chyba tyle.

 

Zamontowanie wszystkiego do samochodu to kolejne 10 minut, na pewno będzie zapowietrzony parownik więc po uruchomieniu silnika (na benzynie) parownik będzie zimny a silnik zdąży się już dobrze nagrzać, odpowietrzyłem w taki sposób że lekko odkręciłem wąż który odprowadza płyn z parownika i pozwoliłem by wyciekał, po kilku chwilach i parownik zaczął być goracy więc i ten wąż mocno skręciłem i tyle.

 

przełączyłem na gaz i chodzi :) więc z powrotem na benzyne i na drugi dzień do gazownika, regulacja i śmiga jak szalony !! :) Miałem problem z turbo dziurą jak to nazywają w wielu postach na ten temat ale rozwiązałem go w ten sposób że kawałek plastikowego węża który wisiał z filtra powietrza w okolicach grila odwróciłem w odwrotnym kierunku do jazdy i problem jak ręką odjoł, chyba podczas jazdy za dużo powietrza zasysał, teraz jest super.

 

Mam parownik/reduktor LOVATO więc nie gwarantuję że w przypadku parowników innych firm będzie równie łatwo.

 

I jeszcze jedno, sprawa regulacji, nie we wszystkich serwisach auto gazu robią to właściwie, taka prawda, robią albo na słuch, albo poprzez włożenie rury w wydech a i tak nie dokładnie, przypilnuj, naciskaj, gnęb ich do skutku albo zmień stacje bo często zle wyregulowany gaz jest przyczyną masy problemów :) Ja mam sprawdzony serwis pod tym względem więc jest super :)

 

koszt mojej pracy to 95 zł + regulacja 30zł + czas :) w porównaniu z 380zł to jednak spora oszczędność, przynajmniej dla mnie.

 

Nie wiem czemu się mówi że po regeneracji reduktor szybciej się zużywa, niby co ma się zużyć ? W LOVATO wszystko co wymienne jest w tym zestawie naprawczym, więc może obudowa ? chyba nie, no może że pęknięta albo nie wiem co :)

 

To chyba tyle, jak by co to pytajcie, jak mi się coś przypomni to napisze. Na gazie teraz jzdzi mi się rewelacyjnie :) jest moc, jest dynamika więc poszło wszystko ok. Spalanie się nie zmieniło, wychodzi jakieś 9l na 100km.

 

Pozdrawiam wszystkich.

 

P.S: Zapomniałem o najważniejszym, przed zabieraniem się do pracy koniecznie zakręć zawór gazu na butli , po czym odpal samochód na gazie i poczekaj aż sam zgaśnie by wypalić gaz z całego układu :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności