Prawo Jazdy - Jak sie zaczac przygotowywac?

[Gość silvo44]

gdy sie odezwe w samochodzie to mi walnie kazanie ze w samochodzie sie nie rozmawia bo wypadek

juz prosilem go o wiele rzeczy i zawsze odpowiedz byla negatywna.

 

.... gdyby sie dało - zacząłbym od zmiany ojca... ale cóż - nie wybiera sie rodziców....

... skoro tata nieprzystępny - pogadaj z sąsiadem lub starszym kolegą jeżdżącym autem - w razie jakiejś robótki przy aucie niech Cię zawoła....pokaże trochę; pomagając - nauczysz sie zawsze czegoś ....

...przeczytaj to http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazujace/spisTresci.html

... czasami w gazetach są płyty z kursem na prawko...

... w necie są też przykładowe testy do rozwiązywania....

skoro wszyscy umieli by jeździć to nie było by kursów i egzaminów.

... jak na rower ....

gdy zamknę źle drzwi albo zahaczę nogą przy wysiadaniu to od razu krzyk

... jest na to rada - nie wsiadać... ojciec zapyta na pewno - dlaczego?... powiedz szczerze, że nie chcesz aby po Tobie krzyczał więc nie jadę ...( a cóż to za fura , że nie wolno w niej nic robić ...)

 

[Gość Gosia]

niedouczony, bardzo i Cię żal ,że masz takiego ojca dla którego samochód jest ważniejszy od Ciebie,trudno się mówi .Ja jako dziewczynka jeździłam z rodzicami i zawsze pytałam jaki to znak i mi tata mówił , jak zdawałam na kartę rowerową to znaków uczyć się nie musiałam .Prawko zdawałam jak miałam 20 lat ,jeszcze wtedy była obowiązkowo budowa silnika itp.Nie było wtedy internetu ani takich płytek CD z których mogłabym się douczyć.Na kursie robiłam notatki,broszurkę z krzyżówkami przerobiłam i nauczyłam się tego jak trzeba .Dziś masz lepsze możliwości ,nie bój się, zacznij od początku i systematycznie się uczyć. Oswoić się z autkiem by się przydało.Może masz w rodzinie jakiegoś wujka ,kuzyna ,kolegę... którzy by Ci umożliwili zajrzenie pod maskę ,czy pokręcenie kierownicą.

Zawsze myśl optymistycznie, zdasz egzamin spoko ,nauczysz się jak każdy z nas ,bo nikt kierowcą się nie rodzi.

Z jakiej jesteś miejscowości?Uzupełnij profil, może ktoś z nas będzie mógł Ci pomóc.

 

[Gość Wojtek_K]

niedouczony, mój ojciec zachowywał się podobnie(chociaż raz posadził mnie do ciągnika żebym jechał po polu-i wyjaśnił tylko gdzie jest sprzęgło), a pomimo tego podłapałem trochę wiedzy od niego.

Na kurs poszedłem już po jego śmierci. I za kierownicą samochodu siadłem pierwszy raz już na kursie, a jakoś zdałem(fakt, że za piątym, ale zdałem-jak to fajnie patrząc na egzaminatora przed wejściem do samochodu wiedzieć, że się nie zda...)

 

[Gość Tajga]

Znam przypadki gdzie ludzie po raz pierwszy siadali za kierownice podczas kursu i zdawali za pierwszym razem

Powyżej mamy na to dowód w osobie anny.m, zresztą... ze mną było dokładnie tak samo.

 

[holcu]

Jeśli wszedłeś na naszą stronkę, to jest to poniekąd fakt, że interesuje Ciebie motoryzacja i coś próbujesz z tym faktem zrobić.

 

Skoro tato ma dość konserwatywne podejście - chwała mu za to - ma takie prawo. Sam kiedyś będziesz ojcem i będziesz mógł troszkę inaczej do tego podejść. Nie uważam, jednak że kocha bardziej samochód niż Ciebie - po prostu o problem nie łatwo - różnie może być.

 

Idą wakacje, przejdź się do jakiś warsztatów samochodowych, zapytaj czy mógłbyś pomagać, nie wołaj kasy - Twoją zapłatą będzie doświadczenie nabyte,przykładaj się sumiennie a to na pewno zaowocuje - być może kiedyś już dorobisz się auta będziesz chciał oddać go w pewne miejsce - pojedziesz tam gdzie sam zdobywałeś doświadczenie.

 

Moim zdaniem każdy chłopak powinien znać bynajmniej podstawy tzn. jakie ciśnienie w oponach powinno być, gdzie się wlewa płyn do chłodnicy a gdzie do spryskiwaczy, co to jest KW a PS i takie podstawy.

 

Nie miejcie pretensji do rodziców ! to złe podejście - zapytaj się raz czy możesz posprzątać w aucie, zacznij się sam od siebie interesować a z czasem ojciec nabierze do Ciebie większego zaufania. Kupuj sobie pisma motoryzacyjne czytaj nowości, wypowiadaj się i nie bój się pytać.

 

[Gość Anonymous]

Pytać na forum to się jeszcze nie boje

 

Co do tych wycieczek do warsztatów, to raczej odpada. Nie wyobrażam sobie mnie proszącego o coś takiego danej osoby. Nigdy nie pracowałem, na samochodach się w ogóle nie znam wiec nie zamierzam raczej chodzic po warsztatach, nie jestem na tyle odważny, śmiały.

 

Czasopism sie nie oplaca kupowac jezeli na dany temat wie sie guzik, poniewaz tam raczej nie ma podstaw, tylko nowosci, itp.

 

Co do tych jakis cisniej itp co wymieniles to ja nie mam pojecia o co chodzi a chetnie bym sie dowiedzial

 

[Gość Wojtek_K]

niedouczony, tak jak napisała Gosia uzupełnij profil o miejscowość, to może w twojej okolicy się znajdzie jakiś chętny do pomocy

A czy musisz znać się na mechanice, żeby umieć np. odkręcać śruby? Po prostu dobierasz klucz i kręcisz

Uwierz mi, w warsztacie na pewno znajdzie się dla Ciebie jakieś zajęcie niewymagające kwalifikacji.

A co do ciśnienia w oponach-na fizyce dowiesz się na pewno, czym jest ciśnienie gazu w pojemniku(oponie) i jaką wielkością się je mierzy

 

[Gość xellio]

Kolego niedouczony, na początek kup sobie kodeks drogowy najlepiej z komentarzem bądź jakiś podręcznik o owej tematyce nie będzie do droga inwestycja. Naucz się znaków to będzie bardzo duży krok w twoje przygotowanie do egzaminu sam napisałeś że chcesz go zdać niestety jest to teoria która po prostu musisz wkuć ale nikt nie mówił że będzie łatwo ale jak opanujesz znaki to o wiele więcej będziesz rozumiał warto jest poczytać I i II KD dział to na początek wystarczy

 

[Gość Anonymous]

Ok, na poczatek postaram sie nauczyc znaków drogowych.

 

PS : Nie jestem na tyle śmiały, żeby prosić kogoś obcego o pomoc zwiazana z samochodami, prawem jazdy , ale moge powiedziec ze mieszkam w Kielcach

 

[Gość arek]

wypowiadajac sie zaraz na poczatku nie podejrzewalem ze bedzie z ciebie taki skomplikowany przypadek

ablo nax tu wszystkich podpuszczasz

 

napisales na poczatku ze chcesz isc na prawko

samo chciec jednak nie wystarczy

botak jak ci tu wszyscy napisali zeby cie podbudowac - trzeba iwedzeic co sie dookola na drodze dziej i tez to rozumiec

sam znam ludzi ktorzy se po 15 razach odpuscili

ale sa tez ludzie ktorzy zdali za pierwszym podejsciem

 

dzwi mnie zas twoje nastawienie

jak nie ojciec to sa ludzie dookola

ty o pomoc nei masz ich prosic - masz im zaoferwac swoaj w zamian za mozliwosc zobaczenia teg czy tamtego

bo jak jestes taki niesmialy - nikt do ciebie nie przyjdzie i za reke nie weznie bo twojego problemu nie zna

z drugiej zas strony nauczenie sie wszystkeig na pamiec to nie jest dobre wyjscie...

 

dla mnei to tak jak z historia

wykucie dat - nie wiele ci pomoze jak nie bedziesz wiedzial ze drugi rozbior byl spowodowany powstaniem listopadowym