Najbardziej zaniedbana Astra F w kraju ;))

[Gość Anonymous]

hm, jeśli uważasz to za stratę kasy, czasu tudzież czegokolwiek innego to nie rozumiem po co tracisz czas na pisanie postów mających uświadomić nam że nie warto się w takie rzeczy bawić? jak ktoś ma kasę i wiedzę to robi takie rzeczy, jeden zbiera znaczki inny tuninguje samochód.

 

uważam że ten wóz jest prześwietnie zrobiony, w dobrym guście (za co gratulacje dla właściciela). jeśli za tą samą kasę wolałbyś jeździć Dacią z salonu to Twój problem.

 

[Gość Przymek]

Koledzy spokojnie. Jeden lubi jak zapach fiołków, drugi zapach skarpetek. Nic nam do tego.

 

[Gość]

Jedynie wrażenie robi to ile pieniędzy zostało wpakowane w to auto

To się nazywa zaangażowanie w pasję, realizowanie marzeń i dążenie do założonych celów.

To tak jakby wypominać wędkarzowi ze wydaje kase na sprzęt wędkarski, skoro może kijem łowić ale wcale ryb nie jeść.

Zawsze jestem za ludźmi, którzy realizują w życiu swoje pasje i marzenia, nie zważając na marudów i tych którzy nie potrafią docenić ich wkładu i zaangażowania w pracę.

 

to auto nie ma charakteru i duszy...

To auto właśnie nabrało charakteru dzięki włascicielowi.

Na dodatek okazał się on człowiekiem z dobrym gustem i smakiem czego gratuluje

 

[Gość Anonymous]

Źle mnie odebraliście...

 

Z zewnątrz to auto nie odbiega niczym od innych lekko stunigowanych Astrolotów... Tylko właściciel i osoby zaangażowane w to dzieło wiedzą ile od nich dostała... Ale czy z zewnątrz widać aby miała duszę...?

Miałem na myśli, iż fajniej byłoby poddać obróbce jakiś niszowy model marki, która już w fabryce otrzymała duszę... Chodziło mi o coś nietuzinkowego...

Bo tak każda jedna zadbana GSI wygląda jak kolegi... Przejeżdżając obok niego na światłach wiedziałbyś ile to auto kosztowało pracy, wysiłku i co najważniejsze kasy... - odpowiem za Was - NIE http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/excl.gif

Oto mi tylko chodziło.

Według Was wszyscy, którzy wsadzą w kaszlaka, czytaj fiata 126p, 20k zł także nadadzą temu autu charakteru...

 

Napisałem, że szanuję jego pasję, choć dziwi mnie fakt, że wybrał zwykłą Aśkę i w sumie zrobił z niej odpicowaną GSI. Ja niczego więcej nie dostrzegam. I tak jak przytoczyłeś przykład wędkarza to ja na swój sposób go przerobię - to tak jakby właśnie owy wędkarz zamiast kupić sobie od razu dobrej jakości i klasy wędkę, poszedł najpierw do lasu, urąbał kawałek kijka, a następnie począł przerabiać go pieczołowicie aż do uzyskania zadowalającego go efektu.

Oglądając to auto nie mogę stwierdzić, że ma charakter, jedynie to, że jest maxymalnie DOINWESTOWANE, ale za to o właścicielu z pewnością i śmiało mogę powiedzieć, iż jest bardzo charakterny.

I za Jego upór, zacięcie, pasję połączoną z fanaberią podziwiam Go i szanuję... I wcale nie powiedziałem, że ta Aśka mi się nie podoba, bo sam chciałbym taką jeździć. Napisałem, że szkoda, iż wybór nie padł na coś innego pomimo tego, że swoją Aśkę zakupiłem po pierwsze dla tanich kosztów exploatacji, a po drugie dla wyglądu - podobają mi się france w wersji HB w 3 furtkach i tyle, ale duszy to one nie mają, szczególnie gdy drzwi opuszczają się na zawiasach i naparzają podczas jazdy po wybojach. Dociera teraz do Was co miałem na myśli pisząc tamten post...

 

[Gość GmsMetallica]

EDI, nie

 

to tak jakby właśnie owy wędkarz zamiast kupić sobie od razu dobrej jakości i klasy wędkę, poszedł najpierw do lasu, urąbał kawałek kijka, a następnie począł przerabiać go pieczołowicie aż do uzyskania zadowalającego go efektu.

to tak jak z muzykami, czemu nie kupić od razu drogiej perkusji za naście tys. zł jak nie wiesz czy będziesz w tym dobry i będzie cie to kręcić lepiej kupić coś tańszego i uczyć się i mieć z tego satysfakcje jak Matyjas

 

jakbym miał kasę to tak samo bym zrobił, więc nie wiem po co takie filozofowanie

 

Według Was wszyscy, którzy wsadzą w kaszlaka, czytaj fiata 126p, 20k zł także nadadzą temu autu charakteru

tak bo jak wsadzisz nawet 10 kzł to będzie widać efekt i to nie mały i auto będzie lepsze niż seria a dla mnie i pewnie nie tylko dla mnie to jest m.in. charakter auta,

 

[Gość Anonymous]

Ale to jest Wasz punkt widzenia i nie rozumiem dlaczego wszyscy musicie mi uświadomić, że jestem nic nieznaczącą mniejszością...

 

Reaz jeszcze powtarzam, patrząc na to auto stojące na parkingu pod M1 nie dostrzegę w nim nic poza ładnym, czytaj nowym, bo kolor akurat średnio do mnie przemawia, lakierem i skórą wewnątrz. O to mi chodzi. Przejdę obok tego auta obojętny, nie zachłysnę się na jago widok, nie utkwi mi w pamięci, nie będzie mi się ono śniło po nocach etc. Przejdę obok zadbanej Aśki GSI - NIC PONADTO...

 

[Gość robertnet]

EDI musisz jeszcze dorosnąc aby takie rzeczy zrozumieć

patrząc po postach, które tu napisałeś nie wiem co ty tu robisz??

 

[Gość GmsMetallica]

że jestem nic nieznaczącą mniejszością...

nikt nic takiego nie powiedział,

 

proponuje i nalegam skończyć z bo to do niczego nie prowadzi a zaczyna się robić tylko mały burdelek a wszelkie niedomówienia to zapraszam na PW tam do woli

 

[Gość Anonymous]

Ja przedstawiłem swój punkt widzenia i tyle. Mam do tego prawo

I nie mam z tym problemu, że jestem mniejszością, a jeśli ktoś ma, to jego sprawa. Widzę, że wszyscy macie tu ograniczone pole widzenia, a o tolerancji już nie będę wspominał.

 

Skoro interesuje Was to dlaczego tu jestem, to odpowiem pokrótce..., jestem tu po to, aby dowiedzieć się jak poradzić sobie najtańszym kosztem, choć nie zawsze jest to priorytetem, z mankamentami i wadami fabrycznymi auta, które jest kolejną moją życiową pomyłką z racji tego ile mnie kosztuje... Niestety nie chce mi się już zdzierać butów i marznąć zimową porą w drodze z/do domu etc, dlatego też postanowiłem sobie już po raz któryś polepszyć standard kupując auto, na którego utrzymanie póki co jest mnie stać. Nawet bezołowiową udaje mi się wlewać do baku, a wszelkich napraw dokonywać w warsztacie, a nie podłodze garażu, czy stodoły wkładając karton/tekturę między zderzak a chłodnicę zamiast wymienić termostat...

 

Przepraszam administrację ale musiałem wyjaśnić i uzmysłowić co poniektórym, iz nie zawsze każdy musi zgadzać się z jego zdaniem... Dlatego też ludzie konwersują ze sobą, polemizują, dyskutują aby osiągnąć jakiś kompromis ewentualnie resztę można przemilczeć... Ale nikt nie może zabronić drugiemu wygłaszania poglądów, czy też tez nawet jeśli nie będzie się z nimi zgadzał...

 

To tyle mojego w tej materii.

 

I nadal uważam, że auto z wyglądu jest niczym innym jak tylko "gjeesem", bądź co bądź bardzo dofinansowanym i dopieszczonym.

 

[Gość Tajga]

Panowie, co to za dyskusje nie na temat??? Nie zamierzam się opowiadać po niczyjej stronie, ale też każdy ma prawo do swoich przemyśleń i wniosków, jednych coś kręci i sprawia radość, innych nie. Szanujmy siebie nawzajem!!!

 

Zaznaczam, każdy następny post nie na temat trafi do kosza!