Astra H 1,7CDTI silnik nagle gaśnie w czasie jazdy

[Gość Anonymous]

Mam następujący problem ze swoją Astrą H 1,7CDTI Z17DTH 2004 r:

 

Samochód (gdy jest zimny) normalnie zapala, wszystko jest w porządku. Po przejechaniu 5-10 km zapala się kontrolka z kluczykiem, zaraz potem kontrolki ciśnienia oleju i alternatora, po czym samochód nagle traci moc i gaśnie. Nie można go odpalić, choć rozrusznik kręci. Po ok. 15-20 min. samochód zapala, czasem zaraz znowu gaśnie. A czasami można normalnie przejechać następne 5-10 km, po czym znów to samo, silnik gaśnie. Najdłuższy odcinek po wystąpieniu tego zjawiska po ponownym odpaleniu silnika przejechałem, gdy miałem wyłączone światła i wszystkie odbiorniki, ale nie wiem czy to akurat miało wpływ.

Raz przed zgaśnięciem silnika paliła się kontrolka filtra cząsteczek stałych, po czym kluczyk, ciśnienie oleju, alternator i samochód gaśnie.

Założyłem akumulator z innego samochodu i początkowo nie było problemów, ale po przejechaniu kilkunastu kilometrów problem wrócił.

 

Jeśli chodzi o alternator i napięcie ładowania, to na wolnych obrotach jest to ok. 13,7 V, a na wyższych obrotach napięcie na aku wzrasta max. do 14,1 V. Po włączeniu wszystkich odbiorników (światła, radio, klimatyzacja) napięcie spada do ok. 12,8 V.

 

Zczytałem błędy z wyświetlacza i są one następujące:

0500 74 (ten błąd pojawił się jakiś czas temu przed wystąpieniem problemu o którym piszę) - czujnik prędkości własnej pojazdu

a te pojawiły się ostatnio:

0335 29 - nieprawidłowy sygnał z czujnika obrotów wału korbowego

0105 52 - nieprawidłowe napięcie czujnika ciśnienia powietrza

0070 71 - błąd czujnika temperatury zewnętrznej

 

Nie wiem, w czym może tkwić problem. Niestety do najbliższego serwisu Opla mam trochę daleko. Jakbyście mieli jakieś sugestie co do przyczyny tych problemów, to byłbym wdzięczny za pomoc. Chciałbym na własnych kołach jakoś dotoczyć się do tego serwisu.

Czy to czujnik obrotów wału korbowego czy może coś z alternatorem. Przed tym problemem kilka dni wcześniej odłączałem aku i wymieniałem żarówki, ale czy to mogło mieć jakiś wpływ np. na komputer.

 

[Gość andrzej_m55]

witam

kolego trochę inicjatywy i znaleźć czas na czytanie

oto jeden z tematów

http://forum.opel24.com/viewtopic.php?t=34568&highlight=silnik+nagle+ga%B6nie++czasie+jazdy

a tu się witamy jak byś nie wiedział

http://forum.opel24.com/viewtopic.php?t=23972&start=1215

 

[Gość Anonymous]

Cześć,

 

musisz podjechać do najbliższego serwisu niekoniecznie Opla byle mieli moduł do odczytywania błędów.

 

Z tego co piszesz i po kodach błędów na 90% padł ci czujnik ustawienia wału korbowego. trzeba wymienić i powinno być ok. Koszt okolo 350 PLN.

 

[kicaj]

mnie sie wydaje ze 2 podstawowe problemy ktore sa poruszane to czujnik polozenia walka rorzadu oraz niskie napiecie

jesli by to mnie dotyczylo to bym najpierw wymienil ten czujnik a nastepnie zrobil w warsztacie probe obciazeniowa altka - dynamiczne sprawdzenie ladowania i mocy rozruchowej akku

wydaje mi sie ze moze byc problem z ladowanie i wtedy gdy napiecie spada zbyt nisko robi sie dyskoteka z kontrolek.asterix09, jak sprawdzales napiecie ladowania??

ee przesadzasz nie ma tak daleko w krakowie do opla... a i niezalezne hurtownie/sklepy sa tez w okolicy...

 

reszta bym sie zajal po tych dwoch rzeczach...

 

[Gość Anonymous]

Samochód naprawiony.

Trochę mnie to kosztowało, nerwów i pieniędzy. Musiałem zawieść holownikiem samochód do salonu Opla do Kielc. Miałem tam najbliżej.

Uszkodzony był oczywiście czujnik wału korbowego (taki był jeden z błędów w komputerze samochodu). Czujnik miał przerwę w obwodzie (w samym czujniku). Jak samochód był zimny to był obwód i samochód jechał, a jak się czujnik rozgrzał to obwód w czujniku zanikał i komputer wyłączał silnik. Ten czujnik wału korbowego to jeden z najistotniejszych elementów w tym silniku, na jego danych bazuje dużo innych podzepołów silnika. Jak popsuty nie da się jechać samochodem.

 

Koszt czujnika 380 zł, z wymianą i badaniem techem-2 razem 605 zł.

Z tym czujnikiem to też są niezłe hece. Nigdzie go nie było ani w magazynie centralnym Opla w Polsce, ani w magazynie centralnym na Europę.

Na szczęście konsultant pogrzebał w stanach magazynowych innych salonów Opla w Polsce i znalazł dwa takie w Poznaniu, no i jeden odsprzedali. A generalnie to na ten czujnik musiłałbym czekać od 2 tygodni do nawet miesiąca (a i to nie było pewne jak powiedzieli).

 

W sumie jestem zadowolony z serwisu w Kielcach przy ul. Krakowskiej 285. Mechanicy z serwisu od razu (poza kolejnością) podpięli do samochodu Techa, by stwierdzić przyczynę awarii. Szybko zamówili część, no i na trzeci dzień po otrzymaniu czujnika, samochód był do odbioru.

 

I jeszcze jedna sprawa, na rynku są zamienniki tych czujników, ale ich nie polecają, kiedyś założyli coś takiego, ale długo nie wytrzymał i się zepsuł. Producentem oryginalnego czujnika jest firma Bosch.

 

dzięki za pomoc i pozdrawiam

 

[ Dodano: Sob Sie 01, 2009 15:03 ]

A odnośnie napięcia. Alternator jest sprawny. Natomiast wymieniłem akumulator na zupełnie nowy. I okazuje się, że odczyty napięcia na tym nowym akumulatorze wzrosły tzn. wzrosło napięcie podawane z alternatora, obecnie 14,3 V na biegu jałowym, a po włączeniu świateł i klimy spada (na biegu jałowym) jedynie do 14,1 V.

No i moc samochodu gwałtowanie wzrosła (tak o 20 %). Jak powiedzieli mechanicy w serwisie w Kielcach, w tym silniku jest "szyna CAN" i prawidłowa praca silnika (i co za tym idzie moc samochodu) zależy od prawidłowego napięcia w układzie akumulator/aternator. Silnik lepiej wkręca się teraz na obroty i poprawiła się znacznie kultura pracy silnika. Oczywiście przyspieszenie samochodu też wzrosło. Także minimalnie wzrosło zużycie paliwa. Przedtem spalanie na trasie wynosiło 4,0-4,2/100km, a obecnie 4,5-4,7/100km.

 

[kicaj]

hej asterix09 jestes z krakowa a blizej ci do kielc?

no to fajnie ze naprawiony

z tym czujnikiem to juz na forum bylo poruszane - tylko oryginal a co do akku to moze padla czesc cel, wiec dlatego dobrze zrobic test dynamiczny - wtedy powinno wyjsc...

no to wypada zyczyc tylko szerokiej drogi

 

[Gość Anonymous]

Byłem w trakcie wakacji poza Krakowem. Stąd miałem najbliżej do Kielc