wytrzymalość mechaniczna Opla

[Gość Anonymous]

Chcialbym zapytać o wytrzymalość mechaniczną samochodów marki opel:

Mam opla astrę. Miesiąc temu miałem kolizję, dostałem w tyl samochodu, w efekcie uderzyłem samochod przede mną. We mnie uderzyła Vectra, ja puknąlem Lagunę. Nie będę opisywal szczegółów uszkodzeń, ale jak sama policja stwierdziła, mój samochód miał największe uszkodzenia. O ile przód Vectry i mój tył były znisznczone porównywalnie, to z przodu odpadla mi atrapa, cały pas przedni mialem pognieciony a Laguna z przodu miała doslownie zarysowany bagażnik przyt zamku. Gość z Laguny nawet nie chcial byc spisywany, pogadał z policją ze jedzie do domu i nie wnosi żadnych pretensji i policja go puściła.

I po drugie: Dziś rozmawiałem z kolegą który miał kolizję z kadetem. On jechał polonezem. Jak opowiadał, ma pokrzywiony przedni blotnik i to wszystko! Kadet natomiast miał uszkodzony przedni blotnik, drzwi miał, przesunięte, nie chciały się nawet otworzyć. Generalnie stwierdził, że przy tak małej prędkości uszkodzenia w kadecie były duże w porównaniu z jego polonezem. Wywnioskowal że ople mają bardzo słaba wytrzymałośc mechaniczną.

I ja też się teraz nad tym zastanawiam.

Mam do wszystkich pytanie: Czy faktycznie ople są tak słabymi samochodami? Jeżeli chodzi o ich wytrzymalość mechaniczną. Czy coś możecie mi na ten temat powiedzieć?

 

[Gość Gawlak]

nie slabe tylko maja wieksza kontrlolowana powierzchnie zgniotu

walnalem omesia w poldka

poldek tylko zderzak do wymiany a ja pol omesi robilem

 

 

i nie mechaniczna wytrzymalosc tylko uderzeniowa

 

[GrzECHO]

Chyba wszystko zalezy od auta i jego stanu. Moj pierwszy kadett, a wlasciwie mojej matuli tez mial male bum. Mamuska dostala z tylu od escorta i zostala wepchnieta przodem w malucha. W kadecie z wierzchu nic sie nie stalo, w maluchu polamal sie zderzak, w escorcie odpadl zderzak i sie lapy wysypaly na ulice. Suma sumarum jest taka ze matula nie sprawdzila dokladnie a okazalo sie ze w bagazniku podloga sie zawinela. Tak wiec uwazam ze wszystko zalezy od stanu autka i okiolicznosci kolizji.

 

[Gość Anonymous]

Wiecie trzeba stwierdzić jedno.Ze polonez to BARDZO solidne auto MIałem kiedyś pożyczonego taka przejściówka(przód z noskiem a tył od caro) rocznik 1991 jak się nie mylę.Przywaliłem w polówke to dosłownie jej lampy powypadały....cała klapa się wgniotła do środka i szyba tylna pękła.Ja patrze na uszkodzenia polda a tam raptem.....az odpadła rejestracja,pękła atrapa i wgiął się nosek oraz delikatnie pękło szkło od lampy długiej:D

 

Co do opli to omegą przywaliłem w uno i nie wiele z niego zastało.Poduszki w omedze wystrzeliły....chodź za sprawą nisko poprowadzonego przodu w omedze też się nieźle pogięła.Ale wyszedłem sobie jak gdyby nigdy nic się nie stało...i cieszyłem się tylko że nikt nie siedział w uno na tylnej kanapie.

 

[Gość Anonymous]

miałem ASCONĘ (23 wiosenki sobie liczyła} i czołowe zderzenie z ASTERKĄ (6 latką) prędkość nie była kosmiczna jakieś 25 km/h miałem ja i 25 km/h on . w sumie 50 km/h , odliczając hamowanie jakieś 40 km/h. Straty ASCONKA - lampa prawa -100zł wtłoczona prawa strona . naprawiłem sam w garażu. ASTRA - maska , zderzak , chłodnica , obydwie lampy i co jeszcze nie wiem bo nie gadałem z gościem , ale na moje oko to jakieś 4000 zł minimum wybulił. Moim zdaniem czym starsza i bardziej komunistyczna bryka tym bardziej wytrzymała . Ale za to mniej bezpieczna , ja miałem nos przyklejony do szyby (dobrze że nie złamany!) a gostek myślał że nic się nie stoło?!

 

[Gość zibi]

Wydaje mi się,że bezpieczniejszy jest ten wóz który się roluje po uderzeniu,niż za twardy i wręcz odbija od przeszkody?

 

[Gość Kill3rReaper]

Mój ojciec miał najnowszy model Wartburga 1.3 1991 rok, to było jakieś dwa latka temu. Wyjeżdżał z podporządkowanej (ustąpił mu autobus) i niestety jechałą tam Skoda Favoritka. W Wartburgu poszedł prawy wachacz (wartbugr już przedtem był walnięty i się rozsypywał nawet jak się nim jeździło xD) i pogniecione prawe nadkole, lekko uszkodzona chłodnica. Kumpel jak szedł widział całe zdażenie i mówił że Favoritce zostało jakieś 30cm przodu licząc od szyby W każdm razie w porównaniu z Favoritką nasz Wartburg był lekko zarysowany

 

[Gość Anonymous]

ja powiem tak kumpel astrą dostał w bok odbił się od krawężnika , przewrócił na dach i oparł się na słupie - i teraz: w sumie to wszystko było uszkodzone (no może tylna klapa i zderzak do odzyskania ) ale jak oglądałem autko od środka to aż się zdziwiłem. gdyby nie trochę wklęśnięty dach to w środku było by tyle miejsca jak przed wypadkiem nawet ta strona co dostała z boku od lanosa który dość szybko jechał była tylko o dziwo lekko przesunięta więc jeśli chodzi o astry to są to naprawdę bezpieczne autka

 

[Gość Anonymous]

Deformacja przodu w nowych autach jest zabiegiem celowym żeby to podłużnice itp odbierały całą energie uderzenia a nie osoby siedzące wewnątrz.Wystarczy pomyśleć o smarcie.Samochód jest tak sztywny że podczas zderzenia nawet juz nie wielkiego pasażerowie giną od obrażeń wewnętrznych od przeciążeń a przód przy 60kmh skróci się raptem o kilka cm.Więc wniosek jeden.....sztywne auto i niskie koszty naprawy(jak wam się uda dożyć ewentualnej "taniej" naprawy) sztywnego auta lub większe straty w czasie wypadku ale wychodzimy sobie z auta jak by nigdy nic.

 

[Gość lord_wiader]

Nie zapominajcie też, że Astra F ma swoje lata... Wszędzie gdzie widziałem Astry po starciu z innymi autami wyglądają kiepsko, jednak coś za coś.