Astra H 1,7 CDTI 2004 r nie odpala - brak reakcji

[Gość Anonymous]

Witam

 

Mam problem wczoraj wyjechałem z garażu, udałem się do domu na chwilę jak wróciłem po 15 minutach nie mogłem auta odpalić.

 

Auto zachowuje się następująco po przekluczeniu kluczyka palą się wszystkie kontrolki prawie z tym maska z kluczem, w żaden sposób nie reaguje rozrusznik nie kręci, słychać tylko piszczenie dochodzące z okolic silnika. Próbowałem setki razy i nic.

 

Sprawdziłem:

 

- Rozrusznik - bezpośrednio podłączony kręci

- bezpieczniki

- akumulator

 

Podczas sprawdzania błędów domowym sposobem na pedały wyszły takie:

 

007071

161600

161450

 

 

Ma ktoś jakieś pomysły, komuś coś takiego się przydarzyło,

 

[kicaj]

http://forum.opel24.com/viewtopic.php?t=16970&highlight=1616

uzyj szukajki!

jesli elektryka sprawdzona zacznij od immo

 

[Gość Anonymous]

Znalazłem problem uszkodzony jest CIM, i dlatego nie komunikuje się z kluczem.

Już zamówiłem ten moduł, muszę go w jakiś sposób zalogować tachem jeżeli go wymienię, robił już ktoś coś takiego?? Orientujecie się jak to wygląda??

 

[ Dodano: Pon Lis 02, 2009 13:18 ]

Czyli czeski film

 

[Gość Anonymous]

Mam podobny problem w Astrze 1.3 CDTI. Jechałem jakiś czas bez żadnych problemów i jakieś 50 metrów koło domu zgasła i nie mogłem jej w żaden sposób odpalić. Na liczniku pokazały się błędy ecn 161450 i 119103. Kontrolka z kluczykiem paliła się cały czas. Pojechałem do mechanika, który wykasował błędy i dalej nie można gp odpalić. Kręci ale nie odpala. Pierwszy błąd był tak jak wyżej brak komunikacji między kluczykiem a immo. Drugi natomiast pokazywał zbyt małe ciśnienie rail z magistrali. Dodam jeszcze, że około miesiąca temu dorabiałem drugi kluczyk i przeprogramowałem stary w Serwisie Opla. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły to proszę o podpowiedzi.

Pozdrawiam.

 

[Gość Anonymous]

Mam podobny problem w Astrze 1.3 CDTI. Jechałem jakiś czas bez żadnych problemów i jakieś 50 metrów koło domu zgasła i nie mogłem jej w żaden sposób odpalić. Na liczniku pokazały się błędy ecn 161450 i 119103. Kontrolka z kluczykiem paliła się cały czas. Pojechałem do mechanika, który wykasował błędy i dalej nie można gp odpalić. Kręci ale nie odpala. Pierwszy błąd był tak jak wyżej brak komunikacji między kluczykiem a immo. Drugi natomiast pokazywał zbyt małe ciśnienie rail z magistrali. Dodam jeszcze, że około miesiąca temu dorabiałem drugi kluczyk i przeprogramowałem stary w Serwisie Opla. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły to proszę o podpowiedzi.

Pozdrawiam.

 

[Gość czyś]

U mnie jeszcze inne objawy, chociaż immo ok, ale też są kłopoty z odpalaniem i pojawia się błąd wymieniony w poście poprzednika.

Wczoraj czarna seria: jednocześnie "check"+ "insp04" + silnik zgasł w czasie jazdy + ECN 119167 + ECN 119103

Piękna dyskoteka.

Przy ok. 0 st. samochód nie odpala (kręci, pokaszle póki silnik kręci i kaplica), dopiero przy gazie wciśniętym do połowy łapie i później chodzi bez problemu.

Zaczynam od filtra paliwa (za dużo wody), najlepiej go od razu wymienię, czyli insp04 teoretycznie byłby z głowy, ale reszta mnie martwi, bo może to być kwestia CR.

119103 - błąd dot. cewki odpowiedzialnej za odczyt przepływu paliwa? tak mi wychodzi z dotychczasowych poszukiwań

119167 - jak do tej pory zagwozdka, nie wiem co to może być

Po wymuszonym depnięciem gazu odpaleniu silnik działa ok.

Jeszcze dziwniejsze jest to, że... "przybyło" w sposób widoczny płynu chłodzącego, w zbiorniku wyrównawczym pływa trochę szarego syfu (naprawdę trochę) a zaraz po odpaleniu "na zimno" ze zbiornika (zdjęty korek) wyraźnie paruje mgiełka, a po chwili przez ktróćce przelewowe walą burzyny (biała piana).

 

Awaria na całej linii, jadę jutro do zaprzyjaźnionych diagnostów, przyłożymy sondę analizatora spalin czterogazowego do wylotu zbiornika wyrównawczego, jeśli będzie wyraźny odczyt gazów spalinowych, to zaczynam myśleć o uszczelce pod głowicą.

 

W pamięci siedzi jeszcze z zeszłego tygodnia ECN 024312, to już drugi raz (ciśnienie doładowania), pojawia się przy dłuższym jednostajnym depnięciu ok. 3500 obr., wyłącza się turbina, po zgaszeniu i odpaleniu idzie ok. Poprzednio ASO sprawdziło, nie ma się co przejmować, skasowali błąd i tyle. Myślę, że nie ma żadnego związku między nim a wyżej opisanymi, on dotyczy raczej sterowania turbiną, niestety problem wraca.

 

Ręce mi opadły, jutro jeszcze sprawdze na wszelki wypadek świece żarowe, wprawdzie błędu dot. świec komp nie pokazuje, ale może to padnięte świece są powodem problemów z odpalaniem.

 

Czy spotkaliście się może z podobnymi problemami w Z13DTH?

 

[Gość Anonymous]

U mnie jest już po problemie. Okazało się, że padły wszystkie cztery wtryski. Nowe końcówki do wtrysków plus robota 1000,00 złociszy w plecy.

 

[Gość czyś]

A u mnie jednak uszczelka pod głowicą. Jednak. I oby rzeczywiście uszczelka (głowica musowo idzie do sprawdzenia ciśnieniowo). Pozostałe błędy na razie odpuszczam, jako usterki chwilowe, zobaczymy co będzie działo się po naprawie silnika.

 

Co do odpalania - układ chłodzenia nawet po wyłączeniu silnika pozostaje cały czas pod ciśnieniem. W moim przypadku przez noc ciśnienie wtłaczało do cylindra pewną ilość płynu chłodzącego, którego opary (albo sam płyn - zależy gdzie ciecze) zawilgacały świece żarowe. Podejrzewam, że dzięki temu świeca/świece wprawdzie pracowały ale nie grzały - przez płyn zwarcie żarnika do masy. Dzisiaj przed nocką upuściłem ciśnienie, rano pomimo -3,5st., normalnie zagrzał świeczki i odpalił jak po pełnym cyklu grzania, bez gazu czy trzymania rozrusznika.

 

1000 złociszy... Sporo, a u mnie będzie pi razy oko 2x tyle