Jak mówicie do nich??

[Gość Anonymous]

Temat lajtowy i sympatyczny Choć może zostanie skrytykowany przez męską część.Wyznaję z autami zasade podobna do traktowania kwiatków-jeśli ładnie do nich mówisz,to są grzeczne i ładnie rosną( nie psują się).U mnie się to sprawdza. Przyznajcie się kto z Was nazywa pieszczotliwe swoje auta i jak.. Ja często mówie do mojego Opelka- moje bejbi,Tigunia,Słoneczko,Landrynka,Laseczka,Tygrysek,Żabcia,Kochanie ,Złotko,itp itd.Mówie jej dzien dobry rano i dobranoc wieczorem i czasem całusa dostanie.Ogólnie jestem za personifikacją naszych 4 kółek

 

[Gość HArtur1]

Aneta83, czy wiesz co by się działo jakbym powiedział swojej lubej:

"Wezmę swoją Laseczkę i się gdzieś przejadę."

Zaraz by było.

 

[Gość Anonymous]

Mój Opele ma swój własny Nick http://img208.imageshack.us/img208/2127/fotkicl3.jpg

a na dobranoc mówię do niego " Dobranoc skarbie '' a na dzień dobry mowie " Witaj słonce " ..

 

Nie Jestem Wariatem Jestem Samolotem

 

[Gość Niedźwiedź]

Aneta83, przyznaję, że nawet do tico zdarzało mi się przemawiać

Dopóki jeździł głodko to mawiałam "no dalej maleństwo naprzód" ale jak się zaczynał buntować "No jedź do choloery ty kupo złomu"

Pomagało i jedno i drugie

MrC na razie chyba raz posmakował mojej dezaprobaty i został nazwany "kupą złomu" ale to takie złośliwe jak ja i w zamian naciągnął mnie na wycieraczki

Poza tym nie witam się z nim, ani nie żegnam. Co najwyżej jak jadę gdzieś dalej to mawiam "spraw się dobrze matulki"

 

Ale ogólnie to ze mną też wszystko w porządku

 

[Gość Anonymous]

Ponieważ to czym jeżdżę na co dzień to wolnossący diselek to najczęściej zdaża się mi mówić "ciągnij, no ciągnij" albo " no,lecimy"

 

[Gość Anonymous]

Niedzwiedz ,co racja to racja,ja też zapomniałam dodać ,że ze mną to wszystko jest ok i leczenia psychiatrycznego nie mam na koncie

Yrek67,Ty chyba jesteś jakims niespełnionym stewardem ,przyznaj się.. ,,no lecimy ''

 

[Gość Anonymous]

Kluska, to chyba najcześciej.

 

A do auta też czasem przemawiam, w zależności od "olikoczności" przyrody. Tak już mam odka w serwisie komputerowym pracowałem, nauczyłem się mówić do kompów i przenosi się na inne sprzęty

 

[Gość Niedźwiedź]

Aneta83, i tak trzymać i pal sześć co o nas ludzie powiedzą

 

[Gość Anonymous]

Aneta83, i tak trzymać i pal sześć co o nas ludzie powiedzą

 

Moi sąsiedzi z parkingu i znajomi już przywykli że mówię to głośno i nie wstydzę się

 

[Gość Anonymous]

Ja zaczynam gadać do samochodu jak mam z trasę gdzieś za granice i sam robię z 1000km samochodem:D Przeważnie to chwalę asterkę że się nie psuję....bo jak jeździłem omegą w dalsze trasy to się modliłem żeby coś nie padło A ze mna tez wszystko ok