Skocz do zawartości

Problem z silnikiem


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :beer: Może ktoś z Was będzie mi w stanie pomóc.

Jestem właścicielką Tigry 1.6 z roku 1995. Miesiąc temu zatankowałam ochrzczone paliwo – auto przerywało – z trudem dało się jechać. Wspomniane paliwo wylałam z baku i nalałam porządną benzynę. Niestety po tym incydencie auto zaczęło mi gasnąć w trakcie jazdy bez żadnego szarpnięcia czy pyknięcia chociażby – w zasadzie tylko podczas redukcji biegów (bez różnicy czy z 3 na 2, czy z 5 na 4).

Wymieniłam więc filtr paliwa, zatankowałam wysokooktanowe paliwo i przegoniłam auto na trasie. Pomogło – ale tylko na tydzień. Auto znowu zaczęło gasnąć. Tigra gaśnie tylko do poziomu zapłonu - niezależnie od temperatury silnika. Mogę przejechać 300km bez zgaśnięcia w jednym ciągu, a innego dnia wybiorę się na kilkukilometrową przejażdżkę i zgaśnie.

Auto w czasie jazdy, czy na biegu jałowym nie krztusi się, nie przerywa, nie szarpie, nie kopci, nie czuć zapachu benzyny, nic nie syczy pod maską, obroty są w normie – nie falują, a linka prędkościomierza nie jest zerwana. Ponowne odpalenie auta nie stanowi żadnego problemu.

Na diagnostyce nie wykazało żadnych błędów. Poza tymi gaśnięciami auto sprawuje się idealnie… Mechanicy nie wiedzą w czym może być problem, a auto nie „daje” żadnych wskazówek. Wiem że za regulacje obrotów jest odpowiedzialny krokowiec… - ale czy w tym przypadku jeśli coś byłoby nie tak – nie wyświetliłoby błędu? Do wadliwej cewki czy egr objawy nie pasują. Pompa paliwa jest w porządku.

Czytałam też inne pobliskie wątki - ale opisy w nich zawarte różnią się szczegółami w nich zawartymi.

Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki :mrgreen:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :beer: Może ktoś z Was będzie mi w stanie pomóc.

Jestem właścicielką Tigry 1.6 z roku 1995. Miesiąc temu zatankowałam ochrzczone paliwo – auto przerywało – z trudem dało się jechać. Wspomniane paliwo wylałam z baku i nalałam porządną benzynę. Niestety po tym incydencie auto zaczęło mi gasnąć w trakcie jazdy bez żadnego szarpnięcia czy pyknięcia chociażby – w zasadzie tylko podczas redukcji biegów (bez różnicy czy z 3 na 2, czy z 5 na 4).

Wymieniłam więc filtr paliwa, zatankowałam wysokooktanowe paliwo i przegoniłam auto na trasie. Pomogło – ale tylko na tydzień. Auto znowu zaczęło gasnąć. Tigra gaśnie tylko do poziomu zapłonu - niezależnie od temperatury silnika. Mogę przejechać 300km bez zgaśnięcia w jednym ciągu, a innego dnia wybiorę się na kilkukilometrową przejażdżkę i zgaśnie.

Auto w czasie jazdy, czy na biegu jałowym nie krztusi się, nie przerywa, nie szarpie, nie kopci, nie czuć zapachu benzyny, nic nie syczy pod maską, obroty są w normie – nie falują, a linka prędkościomierza nie jest zerwana. Ponowne odpalenie auta nie stanowi żadnego problemu.

Na diagnostyce nie wykazało żadnych błędów. Poza tymi gaśnięciami auto sprawuje się idealnie… Mechanicy nie wiedzą w czym może być problem, a auto nie „daje” żadnych wskazówek. Wiem że za regulacje obrotów jest odpowiedzialny krokowiec… - ale czy w tym przypadku jeśli coś byłoby nie tak – nie wyświetliłoby błędu? Do wadliwej cewki czy egr objawy nie pasują. Pompa paliwa jest w porządku.

Czytałam też inne pobliskie wątki - ale opisy w nich zawarte różnią się szczegółami w nich zawartymi.

Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki :mrgreen:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież napisał zę odpala bez niczego....

 

ja proponuję zacząć od dokładnego czyszczenia krokówki i zobaczyc co się będize działo.... (krokowiec nie musi wywalać błędu konecznie)....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież napisał zę odpala bez niczego....

 

ja proponuję zacząć od dokładnego czyszczenia krokówki i zobaczyc co się będize działo.... (krokowiec nie musi wywalać błędu konecznie)....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze - faktycznie, nie doczytałem :D

 

Ale to na 100% nie jest wina krokowego.

raczej jakaś usterka z elektryką - brak masy, albo gdzieś prąd chwilowo ucieka.

Może zaśniedziałe styki w kostkach, do ECU, czujników itp.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze - faktycznie, nie doczytałem :D

 

Ale to na 100% nie jest wina krokowego.

raczej jakaś usterka z elektryką - brak masy, albo gdzieś prąd chwilowo ucieka.

Może zaśniedziałe styki w kostkach, do ECU, czujników itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności