Chłodniczka oleju - ASTRA 1,7 DTI

[Gość marceli szpak]

Nudzisz chłopie Wolisz inne teorie? Twoja sprawa. Jak już poczytasz wszystkie nasze wątki to pewnie skusisz się na naprawę. Napisz, po jakimś czasie , jak sprawuje się silnik?

Edytowane 10 Maja 2012 przez marceli szpak

 

[Gość ladar]

Witam,

Zdecydowałem się w końcu na wymianę uszczelki pod głowica. Koszt całego przedsięwzięcia poniżej - czas operacji ok. 10 dni. Będę wam relacjonował, czy było to warto zrobić, czy nie.

 

 

Wymianę robiłem w "Opel Przemkowska", ul.Przemkowska 24, Wrocław. Pod względem obsługi bardzo porządzenie, kompetentnie i mogę gorąco polecić. Zapewniali mnie, że do nich już nie wrócę - i taka mam też nadzieję - dają 2 lata gwarancji. Poza tym mówili, że wymiana chodniczki oleju to był daremny wydatek, gdyż praktycznie przecieki oleju, nie powinny się z stamtąd pojawić - wyłącznie uszczelka pod głowicą.

 

[Gość Fircyk81]

obsady wtrysków także wpisali w kosztorysie, cena ohohohoh

 

[Gość klabik]

Ludzie jaka chodniczka, jaka uszczelka pod głowicą? Nie mówię, że nie ale główną przyczyną syfu w zbiorniczku w tych silnikach to oringi pod wtryskiwaczami. Też się dałem nabrać i nie zrobiłem tego. Wydałem kasę a po fakcie wszedłem na forum... Polecam ten temat: http://forum.opel24.com/topic/40163-Olej-w-zbiorniczku-wyrownawczym/ Nie dajcie się zrobić w bambuko!!

 

[Gość Fircyk81]

i niektórzy te oringi zmieniają bez zdejmowania głowicy, pisano już o tym koledze

 

[Gość ladar]

Dopełniając ten temat mogę napisać, że minęło prawie 4 miesiące i ponad 8500km przejechanych od czasu naprawy. Oleju w zbiorniczku brak. Wydaje się, że takie zakres naprawy pomógł.

 

[Gość adams4lta]

Minął już jakiś czas od tych waszych napraw. Możecie opisać czy problem nie powrócił? rozumiem że nie warto wymieniać chłodniczki oleju tylko skupić się na oringach na obsadach wtryskiwaczy które można zmienić bez ściągania głowicy? Płynu nie ubywa? Bo to też przypadłość tego silnika że uszczelka pod głowicą dobra, nic nie kapie pod autem a jednak płyn w zbiorniczku "cudownie znika"...

 

[Gość password]

dałem się nabrać jak inni na chłodniczkę , 500zł w błoto , prosty mechanik wymienił słynne oringi czy jak to zwał i pewnie wszystkie potrzebne drobiazgi , od tej pory minęło prawie 5 lat zrobiłem prawie 80 tyś - długo po naprawie pojawiał się olej [ resztki ] w zbiorniczku , tego roku odpukać nie ma już śladu po oleju .