Świece żarowe - porada -dodatkowy wskaźnik grzania

[Gość Piotr Kamiński]

Wiadomo, że grzanie świec nie trwa tyle ile pokazują nam nasze asterki...zwłaszcza zimą...miałem dość tegoż problemu i jako laik samochodowy, elektryk z zawodu postanowiłem coś z tym zrobić...

 

 

1. Udać się po zakup diody np. czerwonej z gniazdem i opornika o najmniejszej mocy i oporności ok 650 - 660OHM po to aby wydzielić spadek napięcia przed diodą LED i nie spalić jej

2. lutujesz do diody szeregowo opornik - lutuj pod anodę (dłuższa) czyli przedłuż ją, (ja odciąłem i dolutowałem opornik)... izoluj oddzielnie każdą z nóżek,

dolutuj osobno do każdej po jednym przewodzie +około 1,5 m i - 30 cm

3. nad przełącznikiem świateł jest dużo miejsca i należy tam wywiercić odpowiedni otworek (mój 7,5) pod diodę i włożyć ją do środka z przylutowanymi przewodami ( nie jest to łatwe ale możliwe)

4. kabelek + (anoda z opornikiem) wyciągnij przez zaślepkę wiązki przewodów miedzy kabiną a silnikiem i pociągnij w pobliże pierwszej świecy. - katoda podłączasz do masy samochodu...śruba itp nie jest to ładnie, lecz nie jest to odbiornik wymagający super masy...

5. podłączaj kabelek do pierwszej świecy poprzez specjalny konektor oczkowy - zależy jaki masz gruby przewód ( mi wystarczył 0,25 mm2 - linka ) zaciskasz i przykręcasz do świecy dublując nakrętkę ! musisz zwrócić uwagę by oczko w konektorze było odpowiedniej wielkości...

 

bezpiecznika nie potrzeba - ponieważ to opornik za niego tutaj pracuje...

uwaga - przed operacją odłącz sobie akku...tak dla zabezpieczenia się

pamiętaj że na świecach napięcie wynosi nie 12,5 - 12,0 V lecz 11,0 V - to z przekaźnika tyle idzie....

 

podłącz później akku i ciesz się możliwością sprawdzenia grzania realnego świeczek u mnie około 20 s...dioda w zegarach gaśnie po 4 s....

 

Pozdrawiam

 

ps. Usunięto CAPS

 

/kic uzupelnilem tytul