Co grozi za nielegalne ściąganie plików z internetu

[Gość]

nie do końca łamiemy prawo (nie tak bardzo).

 

Prawo się łamie albo nie- nie da się go łamać nie do końca albo nie tak bardzo.

To tak jakby nie do końca i nie tak bardzo być w ciąży

Ktoś kto ściąga materiał z sieci ale go nie udostępnia podlega tak samo pod paragraf jak osoba ściągająca oraz udostępniająca (tyle, że zarzut będzie jeden a nie dwa).

Od dawna w naszym kraju istnieją prawa autorskie, które nie pozwalają nam na kopiowanie czy rozpowszechnianie materiałów takowym prawem chronionych.

Nielegalnie jest tak samo kopiowanie (czyli ściąganie z sieci) jak i rozpowszechnianie (czyli udostępnianie innym w internecie).

 

[Gość xflash]

Ktoś kto ściąga materiał z sieci ale go nie udostępnia podlega tak samo pod paragraf jak osoba ściągająca oraz udostępniająca (tyle, że zarzut będzie jeden a nie dwa)

nie ma czegoś takiego w prawie polskim

Nielegalnie jest tak samo kopiowanie (czyli ściąganie z sieci) jak i rozpowszechnianie (czyli udostępnianie innym w internecie).

Kolego rafaln1 nie masz racji. Ściąganie nie jest nielegalne. Polecam artykuł w "KomputerŚwiat" 6/2011, w którym jest szczegółowo opisane co jest, a co nie jest legalne oraz krótkie omówienia zagadnień ze strony policjantów.

Ogólnie: pobieranie plików z internetu na własny użytek (w tym muzyki i filmów w/g tego co w artykule) nie jest zabronione bo mieści się w granicach dozwolonego użytku - są tu podane przykłady serwisów jak MegaUpload czy Rapidshare. Nielegalne i karalne jest udostępnianie plików lub ich części (do których oczywiście nie mamy praw autorskich) a więc bezpośrednie udostępnianie lub też ściąganie plików z p2p ponieważ ściągając jednocześnie udostępniamy.

W grę tylko wchodzi pobieralnie plików z serwerów rapidshare, hotfile ponieważ nie udostępniamy takich materiałów - więc nie do końca łamiemy prawo

Nie "nie do końca", tylko po prostu: nie łamiemy.

pozdrrr

Edytowane 6 Lipca 2011 przez xflash

 

[Gość majq1]

pobieranie plików z internetu na własny użytek (w tym muzyki i filmów w/g tego co w artykule) nie jest zabronione bo mieści się w granicach dozwolonego użytku - są tu podane przykłady serwisów jak MegaUpload czy Rapidshare.

 

Niestety nie jest to do końca prawdą. Pozostaje pytanie czy płacimy za np. konta Premium (do przyspieszania ściągania); jeśli tak to już nie będzie podlegać pod nieodpłatne korzystanie z utworu w granicach dozwolonego użytku. Ponadto nawet jeśli ściągniemy taki utwór za darmo to zazwyczaj według twórcy godzimy w słuszne interesy twórcy (art. 35 Prawo autorskie i prawa pokrewne Dz.U.2000.80.904) . Niestety nasze sądy w większości przyjmują, że ściąganie narusza interesy twórcy. Sprawy karne kończą się zazwyczaj do 2 lat wiezienie w zawieszeniu. Dodatkowo sprawa cywilna, w której twórca życzy sobie odszkodowania w wysokości 3 krotnej ceny produktu.

Edytowane 6 Lipca 2011 przez majq1

 

[Gość xflash]

nie jest to do końca prawdą

odp już padła:

Prawo się łamie albo nie- nie da się go łamać nie do końca albo nie tak bardzo

 

No właśnie według ustawy o prawie autorskim ściągając już rozpowszechniony utwór (nie program) nie naruszamy interesów twórcy.

http://www.rachelski.pl/index.php?strona=p-28-05-2010

http://pl.wikipedia.org/wiki/Autorskie_prawa_maj%C4%85tkowe

 

PS. Nie jestem ściągaczem, zwolennikiem i nie namawiam do ściągania, po prostu znam taki stan rzeczy.

pozdrrr

Edytowane 6 Lipca 2011 przez xflash

 

[Gość majq1]

odp już padła:

[...]

 

Prawda a łamanie prawa to dwie różne sprawy (nie mogłem napisać, że to łamanie prawa bo to zależy od innych przesłanek) . Jednak nie jest tak jak piszesz, że jeśli ściągamy z np. RaridShare to jest legalnie w myśl art. 23 ww. ustawy, o czym pisałem w poprzedniej wypowiedzi.

 

No właśnie według ustawy o prawie autorskim ściągając już rozpowszechniony utwór (nie program) nie naruszamy interesów twórcy.

 

Sądzisz tak na podstawie Wikipedii ?? Bo jakoś nie znam odpowiedniego art. w ww. ustawie, który by to definiował.

 

Ale do jednego się zgadzamy, nie namawiamy do ściągania

Edytowane 6 Lipca 2011 przez majq1

 

[Gość xflash]

Sądzisz tak na podstawie Wikipedii ?

nie noo, to tylko przykładowo co mi się udało szybko odnaleźć w tym temacie a czytałem nie jeden artykuł w prasie i internecie o tym i właśnie to co tam w tej wikipedii jest napisane to dokładnie to samo.

"Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego(...)"

 

Do "dozwolonego użytku" nie zaliczają się np filmy i muzyka które nie miały premiery - ponieważ twórca w tym przypadku jeszcze utworu nie udostępnił do obejrzenia/odsłuchania zatem nie ma tu elementu utworu już rozpowszechnionego.

 

Piszemy tutaj o ściąganiu, ale jest też inna kwestia - jeżeli ktoś kogoś podkabluje że posiada utwory na kompie to organ ścigania to sprawdza, ustala właściciela/li praw autorskich i zwraca się do niego z zapytaniem o wniosek o ściganie. ...Ale takie coś to chyba się tylko może zdarzyć gdy np bardzo nie lubimy się z sąsiadem.

No cóż po prostu (jak to niestety w naszym kraju bywa) przepisy prawne są niedoprecyzowane i takie też jest podsumowanie artykułu (w KomputerŚwiat) przez radcę prawnego.

 

[Gość majq1]

Doskonale wiem do czego zmierzasz i nawet znam takich kolegów (prawników) co podzielają tą tezę. Jednakże twórcy w sądzie powołują się na art. 35 „Dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy.”, twierdząc że pozbawia się ich zysku. Najczęściej sądy przyznają im racje a rezultat tego jest taki jak pisałem.

 

Jeśli chodzi o sprawdzanie przez np. policję to wszystko musi być udokumentowane i prokurator musi wyrazić zgodę. Jeśli prokurator odmówi a przeszukanie zostanie dokonane, że to sprawa niecierpiąca zwłoki, to zdarzały się przypadki, iż zebrany materiał stawał się bezużytecznym materiałem procesowym. Jednak nie należy stawiać czynnego oporu organom ścigania bo to mija się z celem i podlega odpowiedzialności karnej. Zawsze później można złożyć zażalenie do prokuratury.

 

[Gość xflash]

(...)znam takich kolegów (prawników) co podzielają tą tezę. Jednakże twórcy w sądzie powołują się na art. 35 „Dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy.”, twierdząc że pozbawia się ich zysku. Najczęściej sądy przyznają im racje a rezultat tego jest taki jak pisałem.

a no właśnie, absurdy to jest polska specjalność - jedni specjaliści od prawa mówią ci że możesz a drudzy że jednak nie... Ale w naszym kraju absurdów jest tyle, że chcąc się nad nimi głowić skrócilibyśmy sobie życie o połowę ze stresu

nie należy stawiać czynnego oporu organom ścigania bo to mija się z celem i podlega odpowiedzialności karnej. Zawsze później można złożyć zażalenie do prokuratury

 

pozdrr

 

[Gość PacPałac]

No, dobrze, a jak działają takie stronki jak np. xxx? Rozumiem, że są legalne, bo pobierając nie udostepniam, w dodatku płacę - niewiele, ale płacę.

 

/kic - reklama

 

[johnyb]

A jak mają działać? Działają tak jak normalne strony? Czyli na zasadzie klient-serwer. Gdzie ten kto otwiera stronę jest klientem a ten kto daje do niej dostęp jest serwrem. Ważne aby nie stać się serwerem.