Skocz do zawartości

Wjazd w kałużę --> brak mocy


Gość cinex

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Dziś moją nową zafirką A ( 2.2 DTI ) jeździłem po mieście. Sprawdzałem jej przyśpieszenie na każdym zakręcie ---> turbo rozgrzane. Nagle przez moja nierozwagę wjechałem w kałuże około 10m długości i 10 cm głębokości przy prędkości około 60km/h ( do tylu udało mi się wyhamować ). Samochód zachowywał się normalnie, moc była aż do momentu kiedy go zgasiłem. Zafira nie ma mocy, tak jak by turbo nie pracowało chodź je słychać ( obraca się ). Od czego mam zacząć ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy turbinie masz elektrozawór może zassał wodę i się przytkał, posprawdzaj złącza na kablach przy silniku czy nie ma w nich wody.

Tu masz jak wyczyścić elektrozawór http://forum.samnaprawiam.com/czyszczenie-ukladu-podcisnien-opel-20-dti-vt2078.htm

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie coś tylko nie łączy, ale nie ma co zgadywać, lepiej podłączyć pod kompa i będzie wiadomo co :) i dalej będziesz mógł śmigać... Tylko poduszek nie sprawdzaj czy działają ;-)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na komputer jestem umówiony za 2 dni. Teraz zauważyłem że pomaaaaaaaaaaaaaału moc wraca. Wydaje mi się że coś jest zatkane. Tak jakby turbina nie mogła zasysać dostatecznej ilości powietrza.

Przy około 4100 RPM włączył się tryb awaryjny co wcześniej się nie działo. Po włączeniu auta trybu awaryjnego już nie było.

Przy 1500 RPM silnikiem zaczyna lekko trząść. Normalne ?

Edytowane przez cinex

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory że dopiero teraz pisze.

Problem sam się rozwiązał. Jechałem jak zawsze po mieście i przy zmianie biegu ( ok 3000 RPM ) włączył się tryb awaryjny. Pogazowałem samochód w tym trybie i wyłączyłem. Po włączeniu przejechałem kawałek i zaczęło szarpać. Po chwili cała moc wróciła. Do tej pory nie wiem w czym był problem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm skoro działa, to ok.... ja miałem inna sytuację. Wszystko w aucie działało, aż tu nagle wyjeżdżam na wczasy - trasa 379km a już po kilku zauważam, ze turbina po prostu przestała reagować, jak by jej nie było i nic, żadnego komunikatu... dopiero powyżej 4tyś obrotów się samochodzik z kluczykiem pojawił i wiadomo weszło w tryb awaryjny... po pewnej pomocy kolegi a właściwie podpowiedzi by zajrzeć pod maskę i obejrzeć przewody itp... okazało się, że odłączył się taki niewielki przewód doprowadzający powietrze... wetknąłem w miejsce i nawet bez jakiejś dodatkowej spinki trzyma... prawdopodobnie kilka tygodni temu elektromechanik po naprawie rozrusznika coś nie docisnął czy jak...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności