Świst w okolicach alternetora

[Gość Anonymous]

Witam wszystkich

Mam następujący problem z moją asterką kombi 1,6 jakiś czas temu zaczeło mi świszczeć w okolicach alternatora, świst pojawia się zaraz po włączeniu silnika i zanika dopiero przy około 60 km/h, lub poprostu jest zagłuszony przez silnik. Poza tym, że świst ten jest bardzo denerwujący to z autem się nic nie dzieje...proszę o pomoc...czy jest to może łożysko na alternatorze?

 

Pozdrawiam

 

[Gość Tooomek]

Moze byc łozysko, może być coś z paskiem, a ja miałem tak, jak układ diodowy sie palił - po wymianie cisza...

 

[Gość Mark_pg]

Witam

 

Dokładnie tak jak wyżej napisał kolega Tooomek.

Ja miałem też jadąc na wakacje problem z układem diodowym. Hałas dokładnie taki jakby łożysko padało, odpowiednio modulowany wraz ze wzrostem prędkości obrotowej silnika.

Wymiana po cenach jak dla turysty w Gdyni 250pln /jak sie potem dowiedziałem to dużo za dużo - wiec nie daj sie/.

A i jeszcze mi się przypomniało: jeśli Ci się zdarzy to co opisuję to staraj się nie skończyć w trasie żywotności alternatora bo wtedy akumulator tez może okazać sie do wymiany. Ja na samym aku przejechałem jakieś może 2-5 kilometrów i aku po tygodniu na śmieci poszedł.

 

Pzdr Marek

 

[Gość brzoza]

okolicach alternatora, świst pojawia się zaraz po włączeniu silnika i zanika dopiero przy około 60

Według mnie to rolka napinacza paska piszczy łożysko by już się rozleciało lub piszczało cały czas

 

[Gość guma70]

Według mnie pasek alternatora jest słabo naciągnięty i piszczy(ślizga). Do alternatora możesz psiknąć WD40, nie zaszkodzi.

 

[Gość JanuszW]

Też taki świst miałem, zmieniłem pasek i koło pasowe alternatora i problem znikł.