Światła mijania - tragiczne oświetlenie drogi

[Gość Marek N.]

Witam,

 

Koledzy kilkukrotnie zdarzyło mi się przemieszczać Merivą nocą przy deszczowej pogodzie (czarny asfalt), widoczność podczas jazdy na światłach mijania jest tragiczna, często życie ratują mi linie obrysu drogi, bo bym sie nie zorientował, że droga skręciła. Wymieniałem juz żarówki na lepsze, miały lepiej doświetlać jednak ja różnicy nie widzę.

Na długich rewelacja, ale przy obecnym zagęszczeniu autami bardzo sporadycznie się z nich korzysta.

Koledzy macie jakieś patenty na poprawienie sytuacji.

Lampy oryginalne Valeo

 

pozdrawiam

Marek Nowacki

 

[Gość]

widoczność podczas jazdy na światłach mijania jest tragiczna

 

Witam. Z tego co piszesz mozna wywnioskować , że jeszcze masz zwykłe lampy . Sporadycznie sytuację poprawia polerowanie kloszy , ale z reguły przyczyną jest zestarzenie ( matowienie) warstwy odblaskowej wewnątrz lampy .W przypadku soczewek można je oddac do regeneracji. Najbardziej skutecznym sposobem jest zakup nowych lamp.

 

[Gość Marek N.]

Autko ma 4 lata , według mnie odblaski są w dobrym stanie.

Wcześniej posiadałem opla astrę f - wtedy też narzekałem, ale to co teraz mam w Merivie to szok.

 

pozdrawiam

 

[Gość Kacper]

Sprawdź jakie masz napięcie bezpośrednio na żarówkach.

 

[Gość kuchar]

Pierwsza sprawa to zobacz na pokrętle regulacji czy nie masz maksymalnie w dół świateł ustawionych.

Jeśli jest ok to podjedź do diagnosty niech sprawdzi ustawienie świateł.

 

Mam Mery z 2006 ze zwykłymi reflektorami i świeca bardzo dobrze - żarówki tungsram więc bez szaleństw.

 

[Gość gardi1]

czy nie masz maksymalnie w dół świateł ustawionych

 

dokładnie moze silniczki masz niedziałające (miałem tak jak mi przegnił kabel zasilający silnika)

Mozesz jeszcze wyczścić wewnątrz klosze lamp - trochę pomaga ale trzeba zdjąc reflektory - mimo to chwale sobie swiatła w mery

 

[Gość pawel7318]

a ja proponuje tak:

 

1) sprawdzic ustawienie wysokosci lamp i dzialanie regulacji elektrycznej ich wysokosci (o czym pisali juz inni)

 

2) sprawdzic jasnosc lamp (patrzac z zewnatrz)

 

3) mozna podniesc wyzej fotel (droge lepiej widac z gory a i kat odbicia promieni jest lepszy no i nie raza nas tak swiatla innych samochodow)

 

4) wizyta u okulisty - i to mowie zupelnie powaznie ! ponoc kilkadziesiat procent ludzi cierpi na popularnie zwana "kurza slepote" i to nieswiadomie ! Napisales, ze klosze czyste, zarowki mocniejsze a ty dalej nie widzisz. Czyli lampy swieca dobrze i mocno a ty nie widziesz.. napisales, ze miales wczesniej astre F i tam tez ci sie nie podobalo. Ja tez mialem astre F i nie nazekalem, podobnie jak w innych samochodah jakimi jezdzilem. Jedyny samochod w ktorym nazekalem na swiatla to byl VW golf 2 (wersja z jedna para kloszy) ale tam lampy byly stare.

 

[Gość]

nocą przy deszczowej pogodzie

 

A ktoś zwrócił uwagę na te słowa? Chodzi o mokry asfalt..

 

[Gość Marek N.]

A więc tak:

 

Kurza ślepota nie jest wykluczona. ;)/>

Niestety nie miałem okazji sprawdzenia napięcia bezpośrednio na żarówkach.

Silniczki regulacji reflektorów działają, mam podniesione max, w poniedziałek po południu podjadę na kontrolę ustawienia świateł - nie wykluczam że to może byc przyczyna problemu.

 

Jak tylko coś więcej ustalę , niezwłocznie się podzielę informacją.

Dziękuję za zainteresowanie i pozdrawiam

Marek

 

 

 

CD.....

 

Tak jak obiecałem bylem dziś po pracy na diagnostyce , stwierdzili minimalne zaniżenie świateł- zostało to skorektowane , ale miły Pan powiedział ,że zmieni się jedynie to że będą świecić dalej - na pewno nie mocniej.

 

Dodam dla uzupełnienia, że ok miesiąca temu wymieniłem zwykłe żarówki varty na białe SCT Automotive BULB H7

W dalszym ciągu nie miałem sposobności zmierzenia napięcia na żarówkach - z racji późnej pory i marnego dostępu.

Ale na pewno to zrobię przy pierwszej nadarzającej się okazji - jakie widełki są do zaakceptowania ?

 

 

pozdrawiam

Marek N.

Edytowane 3 Grudnia 2012 przez Marek N.

 

[Gość jarek]

Koledzy kilkukrotnie zdarzyło mi się przemieszczać Merivą nocą przy deszczowej pogodzie (czarny asfalt), widoczność podczas jazdy na światłach mijania jest tragiczna, często życie ratują mi linie obrysu drogi, bo bym sie nie zorientował, że droga skręciła. Wymieniałem juz żarówki na lepsze, miały lepiej doświetlać jednak ja różnicy nie widzę.

Na długich rewelacja, ale przy obecnym zagęszczeniu autami bardzo sporadycznie się z nich korzysta.

Koledzy macie jakieś patenty na poprawienie sytuacji.

Lampy oryginalne Valeo

 

Co dokladnie masz na mysli ze jest tragiczna widocznosc? Za krotka wiazka swiatla? Slabo oswietlaja droge przed samochodem?

Jakie zarowki zamontowales? Ogolnie swiatla merivy nie sa porywajace. Ja instalowalem Osram NightBreaker Plus i swiecily bardzo dobrze we wszystkich warunkach (30 zl za zarowke).

Kiedys tez czytalem o zarowkach to koledzy mowili ze niektore drogie jakies Xenon look (philips) wlasnie slabo pomagaja oswietlic droge w takich warunkach.

Co do silniczka to jesli bedziesz sprawdzal to zobacz czy rzeczywiscie swiatla ruszaja sie.

Jeszcze przed tymi Osram jezdzilem na Philips EcoVision - to tragedia. W lesnych trasach, kiedy bylo bardzo ciemno, a nie moglem uzywac dlugich to masakra, nie widzialem zakretow.

Skad jestes? to mozemy porownach jak swieca swiatla.