Palą wszystkie kontrolki, auto nie odpala...

[Gość Robin_Hood]

zima, nagle trzeba było wyjechać po dzieciaki do szkoły, auto nieodpalane od około 3 dni (w tym czasie mrozy około -10stopni), żona wsiadła i ...... no właśnie co - przekręciła stacyjkę i jej się wszystkie kontrolki zapaliły (tyle jej zeznań) - nie wiem, czy na siłę przekręcała stacyjkę, czy jak, ale klucz w samej stacyjce chodzi jak w maśle - nie czuć że się przełącza - dopiero po odłączeniu akumulatora wszystko cichnie - jak podłączę znowu słychać taki biiiiiiiiip (chyba od immo pod klapą przednią) coś jakby się przełączało w komorze silnika i tyle - a w środku wszystkie kontrolki się palą, auto nie odpala

 

1. obstawiłem pilot - powycierane mikrowłączniki - może wysiadło immo i trza na nowo programować - naprawiłem pilota, dziś włączam to samo.... ale za którymś tam przekręceniem jakby chwycił, ale tylko kręcił, nie chciał odpalić, po wyjęciu kluczyka znowu nic...

2. czy to może być stacyjka? proszę o pomoc - nie chcę znowu inwestować w stacyjkę, jak może się okazać, że to nie ona była przyczyną...

3. stacyjka Diesel czy Benzyna - to jest jakaś różnica gdybym miał ją kupić ? Meriva żony jest z 2003r, 1,7l benzyna

4. czy można wymienić samą wkładkę stacyjki? czy w tym przypadku może mieć ona winę?

 

co obstawiacie - pomóżcie

 

[Gość Gawlak]

stacyjka kolego skoro klucz lata jak w masle

nie pilot nie mikrostyki

wzywasz speca wymienia wklad i tyle

 

[Gość Robin_Hood]

wiecie co - sam się za to wziąłem

ściągnąłem z Allegro za 110zł wkład stacyjki od 1,7CDTI 2003 Meriva - wg instruktażu z którejś ze stron zrobiłem dokładnie tak jak tam było napisane (no, może śrubki w innym trochę miejscu) - i DZIAŁA - dzięki za radę - to była stacyjka, ta końcówka tego grota, który obraca resztę mechanizmu była całkowicie pęknięta - dziś wsio działa, nawet centralny zamek, który naprawiłem czytając te forum DZIĘKI

 

[Gość Gawlak]

no to pozostalo pogratulowac

odwagi i samozaparcia

wiecej takich uzytkownikow na forum