Skocz do zawartości

Regeneracja zacisków tył, zapieczony tłoczek


Gość mirekhood

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mirekhood

Miałem problem z lewym zaciskiem z tyłu, nie odbijał tłoczek i nagrzewała się tarcza, więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i pewnej pięknej soboty wziąłem się do roboty :) Przy okazji mam parę fotek, może się komu nada ;)

 

Pomijam etap podnoszenia auta i odkręcania koła, jakby co, się zrobi osobny tutorial :-D

 

W zacisku cofamy lekko tłoczek i odkręcamy najpierw śruby jarzma (klucz 14), są to w sumie prowadnice, mają na sobie harmonijkowe gumki, później odkręcamy śruby zacisku (klucz 15). Jeśli operujemy grzechotką z nasadką, musimy przy dolnej śrubie zacisku wyciągnąć płaskim śrubśtakiem blaszkę zabezpieczającą przewód hamulcowy i unieść go do góry, żeby nie przeszkadzał grzechotce.

post-40459-0-22232400-1391966771_thumb.jpg

 

Mając odkręcony zacisk wyjmujemy klocki i wciskamy pedał hamulca, by tłoczek wysunął się tyle ile się da. Mój wyszedł tak na 3/4 i dalej nie chciał. Gdy mamy pewność, że już się nie da, odkręcamy kluczem 11 przewód hamulcowy i stawiamy pod nim jakieś naczynie, żeby se kapało swobodnie. Do otworu po przewodzie idealnie wchodzi przedłużka 1/8 cala. Pukając w nią delikatnie wybijamy tłoczek z zacisku.

post-40459-0-09280900-1391966780_thumb.jpg

 

Zapieczony tłoczek będzie miał brązowe maziaste naloty, które powodują, że nie rusza się swobodnie w zacisku. Do czyszczenia przydatny będzie papier wodny. Łatwo usunie naloty i nie porysuje za bardzo tłoczka. Ja miałem bodajże 2500. Zacisk porządnie szczotkujemy, usuwamy wszystkie gumki i uszczelnienia i czyścimy ostrożnie wszystko w środku. Brud można wygrzebać czymś o płaskiej krawędzi, potem szmatką i popsikać jakimś dw-04. Tak wygląda wyczyszczony tłoczek i zacisk:

post-40459-0-89372700-1391966786_thumb.jpg

 

Do zacisku instalujemy nowe gumki (ostrożnie z drutem, u mnie nie wsunięty jeszcze do końca), smarujemy wnętrze zacisku i tłoczek smarem do tłoczków i wsadzamy tłoczek.

post-40459-0-43833600-1391966793_thumb.jpg

post-40459-0-69465500-1391966801_thumb.jpg

 

Teraz bierzemy się za jarzmo. Szczotkujemy porządnie, wygrzebujemy ze środka wszelki syf, płukamy czymś i czyścimy szmatką. Jedna z prowadnic zakończona jest ostrym czubkiem. Nasadzona jest na nią mała gumka widoczna na dole na zdjęciu poniżej. Jeśli nie wyszła z prowadnicą, trzeba zrobić z drutu haczyk i wyciągnąć ją z jarzma.

post-40459-0-77653800-1391966811_thumb.jpg

 

Prowadnice smarujemy smarem i wsadzamy do jarzma, żeby smar rozszedł się po ściankach. Wciskamy osłony prowadnic i łączymy jarzmo z zaciskiem przykręcając prowadnice i wkładając ich końce do jarzma.

post-40459-0-52958600-1391966823_thumb.jpg

 

Sprawdzamy, czy wszystko płynnie chodzi, wkładamy klocki i montujemy wszystko na swoje miejsce. Przykręcamy przewód hamulcowy, dociągamy wszystkie śruby i zapinamy z powrotem blaszkę przewodu. Wszystko zrobione, ale trzeba jeszcze odpowietrzyć ustrojstwo. Popuszczamy odpowietrznik (klucz 10), zakładamy nań przewód i umeszczamy go w jakimś pojemniczku z płynem hamulcowym (żeby było widać bąbelki). Dolewamy płynu (powodzenia :D ) i pompujemy pedałem aż z wężyka przestaną lecieć pęcherzyki powietrza.

 

Ku chwale ojczyzny :kroli:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności