Szarpanie przy ponownym dodaniu gazu

[Gość jan26121]

Witam wszystkich serdecznie, mam problem ze swoją astrą mianowicie: podczas wolnej jazdy w korku przy zdjęciu nogi z gazu i ponownym dodaniu samochód lekko szarpie po czym zaczyna płynnie przyspieszać. Wymienione świece, cewka, czysczona przepustnica, sprawdzony EGR. Serdecznie dziękuję za pomoc. Dzieje się tak zarówno na gazie jak i na beznynie oraz nie ważne czy zimny czy ciepły silnik.

 

[Gość ReFLeX]

Witam wszystkich serdecznie, mam problem ze swoją astrą mianowicie: podczas wolnej jazdy w korku przy zdjęciu nogi z gazu i ponownym dodaniu samochód lekko szarpie po czym zaczyna płynnie przyspieszać. Wymienione świece, cewka, czysczona przepustnica, sprawdzony EGR. Serdecznie dziękuję za pomoc. Dzieje się tak zarówno na gazie jak i na beznynie oraz nie ważne czy zimny czy ciepły silnik.

 

Ja mam dokładnie to samo, tyle, że we wszystkich zakresach obortów. Zastanawiam się nad układem podciśnienia albo jakąś nieszczelnością, ale to na razie tylko domysły. Jak się nieco odrobię, to zacznę szukać.

 

[Gość bik]

Witam,

 

jest już taki temat tutaj:

http://forum.opel24.com/topic/58684-18-125km-z18xe-lpg-kody-bledow/

 

Mam od 4 lat włoską Zafirę Z18XE z 2001 roku z aktualnym przebiegiem 262000km z LPG BRC24 Sequent zainstalowaną w 2008r. we Włoszech przy 85000km. Nie mam EGR.

Od momentu kupna mam takie problemy z tym szarpaniem. Spalanie LPG 8,5 litra na 100km. Gazownicy mówią (rożne 3 warsztaty), że instalacja lpg pracuje prawidłowo. Mówią też że to szarpanie to normalne. Przeglądy lpg robione co 15000km, z wymiana filtrów za każdym razem - u mnie te przeglądy to 3 razy do roku.

Sprawdzałem lewe powietrze, zaklejając wloty do przepustnicy taśmą. Nie było różnicy, dalej szarpało. Przecieki lewego powietrza sprawdzane smarując pędzelkiem z benzyną dolot powietrza na pracującym silniku, potem jeszcze napełniłem dymem układ dolotu od samego wlotu powietrza - nic nie wniosło, dolot kompletnie szczelny. Zmieniałem cewkę po pojawiło się przebicie na oryginalnej, świece - wymieniane na różne cieplejsze zimniejsze - muszę dodać że prawdę ludzie piszą że na tych oryginalnych GM jedno-elektrodowych pracuje równiej - przy każdej wymianie filtrów gazu wymieniam świece. Zmieniłem drugą sondę lambda za katalizatorem bo padła, czujnik temperatury cieczy chłodzącej - przy okazji razem z termostatem bo padł i obudową bo przegniła i puszczała chłodziwo. Przepustnica czyszczona już dotąd 3 razy i adaptowana też. Przepływomierz myty specjalnym sprayem CRC. Nic nie zmieniło, dalej szarpie.

 

Szarpie występuje w momencie dodawania i odejmowania gazu. Pojawia się wtedy tzw. czkawka, dwa szarpnięcia i przyspiesza normalnie. Odejmuję gazu, szarpnie dwa razy i zwalnia normalnie. Szarpania nie ma kiedy powoli wciskam albo powoli odejmuję gaz. Dodatkowo nie mam obrotów silnika w zakresie około 1050-1400 obr./min. Po prostu w korkach od nie da się jechać gładko. Powiedzmy mam 1000 obr i powoli wciskam gaz, wtedy nin, nic, nic i nagle szarpnięcie do 1400 obr. i dalej już obroty wzrastają płynnie. Następnie jadę 1500 obr. i powoli odejmuję gazu, silnik wciąż kręci się na 1500obr nic, nic, nic i nagle obroty spadają do 1050obr.

 

W międzyczasie pojawiały się drobne błędy, jak wypadanie zapłonów itd. Usterki te naprawiane były na bieżąco jak powyżej.

 

Ostatnio zaczął długo kręcić przy rozruchu, coraz dłużej 10 sekund.

No i wreszcie wyrzuciło konkretnie. Nie pamiętam numerów błędów, ale błąd/brak komunikacji z ECU, z ABS... Zapaliły się kontrolki silnika abs. Samochód dalej jeździł jak by nic się nie stało. Modliłem się żeby cena naprawy nie przekroczyła 2000. Popytałem poszukałem warsztatu i trafiłem na: Elektronika - Jacek Grabowski w Piasecznie koło Warszawy. Solidny warsztat. Panowie naprawili w jeden dzień. Samochód jeżdzi. Uwaga- szarpie dalej.

Dowiedziałem się, że sterownik silnika jest w fatalnym stanie i długo nie pociągnie. I jak będzie następna usterka to już trzeba go będzie wymienić na nowy ten lepszy za 4000zl. bo te tańsze zaraz wysiadają. Dowiedziałem się jeszcze że przepływomierz powietrza wysiada. Nie wyskakuje błąd ale z ich odczytów wykazało że daje za dużo powietrza i mieszanka jest zbyt uboga. Powiedzieli że w takim wieku auta to normalne. Pan zademonstrował mi to w prosty sposób, przejechaliśmy się z zainstalowanym nowym przepływomierzem Siemens a potem z moją starą przepływką. Już wiem że muszę zakupic nowy przepływomierz Zabrakło mi kasy w warsztacie więc zostałem przy moim starym przepływomierzu. Przy okazji, na tym nowym przepływomierzu Siemens'a też szarpało. Ale odejście miała Zafirka konkretne, lepsze przyspieszenie było odczuwalne. No i wszystkie te naprawy dotyczyły tylko oryginalnego osprzętu benzynowego Zafiry. LPG panowie nie ruszali. Testy robili tylko na benzynie.

Zapłaciłem 1500.

Myślę sobie że to najdroższe lutowanie w moim życiu :-)

 

Zafira dalej szarpie ale nie ma żadnych błędów od miesiąca tzn. od czasu naprawy.

 

Przy okazji od początku kiedy kupiłem silnik pobierał olej. Jeżdżąc do 3500 obr. oleju nie ubywa , tzn. 0,1l/1000km, przy jeździe na wyższych obrotach (>4000) bierze 1 litr/300km. Dzisiaj po 262 tys. km jest tak samo, nie zauważyłem zwiększonego zużycia. Kompresja 14-15 bar. Stosowany olej Valvoline Maxlife półsyntetyk 10W-40 - nie wiem czy to nie za gęsty olej.

 

[Gość ReFLeX]

Jeśli tylko naprawili ci sterownik silnika, to przepłaciłeś. Ja swego czasu sterownik z astry G naprawiałem w jednej firmie we Wrocławiu i wzięli 300 zł. Szkoda że tego szarpania nie rzowiązałeś...