witam
mam taki problem...
przed wymianą chłodnicy płyn uciekał w ogromnych ilościach, przez noc w garażu zleciał mi cały płyn ze zbiorniczka, którego lałem wieczorem(na zimnym silniku)
po wymianie chłodnicy(poprzednia była pęknięta) wszystko było okej przez jakiś miesiąc, Teraz zaglądam(zaglądam co jakiś czas pod maskę)patrzę a płynu jest tylko trochę na dnie w zbiorniczku...o dziwo komunikat o stanie płynu nie wyskoczył..
od razu zaznaczę
-nie przybywa mi oleju w samochodzie
-nie mam "majonezu" pod korkiem oleju
-nie zostawiam po sobie białej chmury dymu(jedynie jak jest zimny ale to każdy tak ma)
-nie mam bąbelków w zbiorniczku wyrównawczym..
Ale gdy go odkręcam słychać tsss(na gorącym) i płynu trochę wraca.
Teraz nie mam żadnych śladów wycieku(przynajmniej ja nie widze od przodu)
I nie wiem czy ma to jakieś znaczenie ale chłodnica klimatyzacji jest też pęknięta - w taki sposób jakby ktoś ją kopnął i się "wyłamała"(?)