Zwiększenie obrotów

[Collie2]

4 godziny temu, maniek11 napisał:

Pytanie dotyczyło zwiększania obrotów, a nie jakiś domysłów o ratowaniu silnika. Diagnostyka silnika była przeprowadzana i wszystko ok.

No właśnie dlatego też rozważam zwiekszenie obrotów ale najpierw chce sie rozeznać w temacie.

 

To jest leczenie skutków, a nie przyczyny. Auto nie drga bez powodu na wolnych obrotach, chyba że jest tak stare i wyeksploatowane, iż wszystko się w nim telepie, nawet gdy silnik nie pracuje. Jeśli z motorem wszystko okej, to może zejść niżej i zdiagnozować też (czytaj: wymienić) wszystkie elementy gumowo-metalowe, którymi silnik przyczepiony jest do podwozia, czyli poduszki?

 

[ja37]

To nie będą poduszki, od tego silnik nie przysiada.

jak napisał, że automat, to według mnie mamy winnego.

Bo pewnie skrzyni błędów nie czytał.

Ani nie sporawdzał działania.

A może już czas na filtry i olej?

 

Olej?

To olewam.

 

[maniek11]

3 minuty temu, ja37 napisał:

To nie będą poduszki, od tego silnik nie przysiada.

jak napisał, że automat, to według mnie mamy winnego.

Bo pewnie skrzyni błędów nie czytał.

Ani nie sporawdzał działania.

A może już czas na filtry i olej?

 

Olej?

To olewam.

 

Otóż skrzynia była sprawdzana przy dynamicznej wymianie oleju. 

 

[ja37]

24 minuty temu, maniek11 napisał:

tóż skrzynia była sprawdzana przy dynamicznej wymianie oleju. 

Jak?

 

Bo ja rozumiem, że tylko olej wymieniony i nic więcej.

A filtry?

A mechatronika?

 

[Collie2]

Godzinę temu, ja37 napisał:

To nie będą poduszki, od tego silnik nie przysiada.

 

Może i nie przysiada od tego, ale na pewno od tego - sparciałych poduszek - drgania pracującego silnika przenoszone są na karoserię.

 

[ja37]

8 godzin temu, Collie2 napisał:

Może i nie przysiada od tego, ale na pewno od tego - sparciałych poduszek - drgania pracującego silnika przenoszone są na karoserię.

Może wystarczy je wyczyścić?

Opitolić plakiem i będzie gitara

 

A tak poważnie, to czekam na odpowiedź o tym "sprawdzaniu " skrzyni.

 

Nie od dziś wiadomo, że mery B to wredny temat.

 

[Collie2]

6 godzin temu, ja37 napisał:

Nie od dziś wiadomo, że mery B to wredny temat.

 

Bo samochód wredny. Ja w swoim od 7. lat - a rocznikowo nawet od 8. - nic, tylko benzynę lać, i alleluja, i do przodu, jak mawia bezdzietny ojciec z Torunia. No, wredota. I jeszcze te drzwi jak w Rolls Royce...