Skocz do zawartości

Kilka pytań przed kupnem...


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonymous

Ja swoją Zafirkę kupiłem od handlarza w Polsce, wystawiał ja na otomoto. Czy zarobił na mnie - na pewno. Wiedziałem jednak, że po auto do Niemiec czy Belgii nie pojadę i do komisu przez pól kraju również nie. Za moje "wygodnictwo" musiałem zapłacić i się z tym pogodziłem. Teraz jestem zadowolony, czy licznik był cofany, tego nie wiem - wolę wierzyć, że nie. Szukałem auta 4-5 letniego i nie patrzyłem na takie z przebiegiem poniżej 100tys lub więcej niż 150tys, a na wytartą kierownice czy pedały zawsze warto zwrócić uwagę. Auta szukałem ponad 5 miesięcy i zawsze jechałem z kimś kto mógł mnie powstrzymać :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jacek76

Się okazuje że ze mnie jest niezły szczęściarz. Swoją zafirę kupiłem od pierwszego właściciela , auto z polskiego salonu ze wszystkimi papierami , serwisowana itp , itd , nawet co do przebiegu to jestem pewny że ma taki jaki jest na liczniku. Trafiło się jak ślepej kurze ziarno. Ostatni raz trafiłem na taką okazję jakieś 10 m-cy temu , ale wówczas nie dopchałem się nawet do oglądania auta , został sprzedany następnego dnia od wystawienia ogłoszenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Witam

Swoją Zairkę sam osobiście sprowadziłem z niemiec, siedziałem trochę czasu i miałem mozżiwość poszperać po komisach itd. Z mojego punktu widzenia trudno znaleźć dobre auto w tydzień, a zatem nie wierzę w auta sprowadzane na zamówienie. Oczywiście ktoś może mieć szczęście i trafić na prawdziwą okazję. Faktycznie jak juz kupujesz to lepiej jechać z kimś co dwie pary oczu to nie jedna.

Opłaty bez zaniżania fakturki to ok 1800zł, Ubezpieczenie jak masz znizki to ok 1600-2500zł full pakiet, a cena zależy od firmy. Ja mam Cigna i płacę ok 1800zł OC 60% a AC 40% NNW oraz Assistans

Co do komisów przy salonach to są droższe ale faktycznie szajsu nie kupisz, deler nie przyjmuje auta trefnego, wybór należy do Ciebie czy dasz więcej i wieksza pewność że dobre czy mniej a to co zaoszczędziłeś dasz na nowe części które trzeba wymienić. Pozdrawiam i powodzenia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją Zafirkę kupiłem od handlarza w Polsce, wystawiał ja na otomoto. Czy zarobił na mnie - na pewno. Wiedziałem jednak, że po auto do Niemiec czy Belgii nie pojadę i do komisu przez pól kraju również nie. Za moje "wygodnictwo" musiałem zapłacić i się z tym pogodziłem. Teraz jestem zadowolony, czy licznik był cofany, tego nie wiem - wolę wierzyć, że nie. Szukałem auta 4-5 letniego i nie patrzyłem na takie z przebiegiem poniżej 100tys lub więcej niż 150tys, a na wytartą kierownice czy pedały zawsze warto zwrócić uwagę. Auta szukałem ponad 5 miesięcy i zawsze jechałem z kimś kto mógł mnie powstrzymać :wesoly:

Ja miałem to samo ! Długo, długo szukałem aż w końcu znalazłem - 300km ode mnie ! Myślę że warto było !

A co do ubezpieczeń - to dużo płacicie - ja ze wszystkimi max znizkami za caly pakiet OC + AC + NW w Axa płacę 900zł/rok ( i to w najdroższym wariancie ). W PZU za to samo chcieli 1700zł.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Dziękuję wszystkim za uwagi... Dobrze że oprócz negatywnych są równie pozytywne historie. Wniosek jest jeden. Okazja nie czeka za rogiem tylko trzeba szukać.

Ze swej strony dodam tylko, że wczoraj rozmawiałem z właścicielem warsztatu specjalizującego się w Oplach. Było już po zamknięciu, więc porozmawialiśmy sobie spokojnie. Oczywiście pytałem o Zafiry. Mówił generalnie o tym co widzi u siebie w warsztacie...

Opowiadał historię handlarza, który swojemu szwagrowi przywiózł roczny samochód - naprawdę w dobrym stanie. Problem tylko w tym, że miał zrobione 120 tys. km. Szwagier oczywiście myślał że dużo mniej... Nikomu nie można ufać... Auta kupione u nas i serwisowane w ASO można sprawdzić - całą historię w krajowej bazie. Kupionych za granicą nie sprawdzisz bo Opel nie ma centralnej bazy tak jak Audi lub VW.

Generalnie diesle Zafiry sprowadzane z Niemiec Holandii Belgii są zajeżdżone z naprawdę dużymi przebiegami. Można łatwo wtopić. Liczniki cofane to standard. Potwierdził opinię, że diesle kupuje się do jazdy, a nie trzymania na podjeździe i jazdy do kościoła w niedzielę :] Opowiadał, jak robił blacharkę facetowi i ten jego samochodem zastępczym w 1 tydzień zrobił 7.000 km :wesoly: Pytał go jak to możlwe "...śpi Pan w ogóle???..." A gościu "Pracuje się...Ukraina, Białoruś..." Wniosek - krajowe auta 2-letnie też można trafić z przebiegiem 300-400 tys. km. Radził by uważać na książki serwisowe, bo bywają trefne, często duplikaty...

Z resztą co będę pisał więcej. Przyznam, że naiwny trochę byłem. Myślałem, że poziom u nas trochę lepszy. A tu gangsterka na całego. Szkoda tylko, że nie ma rozwiązań prawnych, które ukróciłyby nieuczciwe praktyki, klient miałby ochronę... Nie opłacałoby się sprowadzać złomu do kraju bo nikt by go nie kupił. A tak zachód wyzbywa się starych samochodów, u nas są picowane i wciskane ludziom. A one i tak prędzej czy później trafią u nas na złom... Poniesiemy koszty utylizacji setek tysięcy aut... Aktualnie na Allegro są 1.163 modele Zafiry do kupienia. Przecież to jest niezła flota... Ciekawe, czy wszystkie znajdą nabywcę...

Jeszcze jedna uwaga od praktyka. Podobno pogorszyło się na rynku ubezpieczeń i coraz więcej towarzystw strzyże klienta. Coraz więcej spraw kończy się w sądzie. Coraz częściej firmy liczą na zmęczenie klienta (najczęściej dotyczy to sytuacji gdy nie jesteśmy sprawcą i wchodzi w grę pokrycie szkody z OC sprawcy od innego ubezpieczyciela). Nie mówię oczywiście o przypadkach bezdyskusyjnych. Zdarza się, że ludzie odpuszczają bo:

- samochód zrobić trzeba a wolnej gotówki nie ma, a nasze AC na wyciągnięcie ręki...

- sprawca się broni, wspiera go niekorzystna ekspertyza z firmy ubezpieczeniowej sprawcy

- dochodzić trzeba racji w sądzie a czas leci, auta nie ma...

Podobno lepiej nie oszczędzać na pakiecie. Teraz firmy walcząc o klienta stosują różne promocje, zniżki, różne warianty ubezpieczenia. Często klient patrzy tylko na cenę. Tymczasem jakość ubezpieczenia widać w chwili nieszczęścia. Przydarzy się dzwon i dopiero wtedy ma miejsce test prawdy i jakości ubezpieczenia...

 

Pozdrawiam...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Auta kupione u nas i serwisowane w ASO można sprawdzić - całą historię w krajowej bazie. Kupionych za granicą nie sprawdzisz bo Opel nie ma centralnej bazy tak jak Audi lub VW.

 

Opel Polska nie ma centralnej bazy samochodow! Przynajmniej taki stan byl 5 miesiecy temu, kiedy sie o to pytalem dzwoniac do kilku dealerow. Trzeba sie dowiadywac w miejscu gdzie samochod byl robiony - tam spisuja przebieg.

 

Wniosek - krajowe auta 2-letnie też można trafić z przebiegiem 300-400 tys. km.

 

Jasne, ze tak. Moja kolezanka - przedstawiciel handlowy swoja nowa Vectra zrobila 140k km

w niecale 1.5 roku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności