Drążek stabilizatora Astra II

[Gość Anonymous]

Witam!

 

Mam pytanie odnośnie drążka stabilizatora w mojej astrze II 1.4 16V. Otóż na przeglądzie w ASO otrzymałem informację iż drążek ten jest pęknięty i konieczna jest jego wymiana. W zaznajomionym warsztacie dowiedziałem się że jest to prawda. Zdecydowałem się na zakup używanego z racji sporego wydatku na nową część. Mechanik w warsztacie powiedział, że juz dawno nie spotkał się z pękniętym drążkiem stabilizatora, ogólnie że jest to rzadka sprawa. Mam pytanie czy owa usterka ma związek ze stylem i sposobem jazdy samochodem czy może większy wpływ na to wywarł stan naszych dróg, dziury, itp?

 

Pozdrówki

 

[wesol]

Raczej z wadliwym jego zrobieniem podczas produkcji- poprostu nie udal sie. Tak jak sprezyny moga strzelic przy przebiegu powiedzmy do 100tys km i jezdzone na normalnych drogach ale tez moga wytrzymac grubo ponad 300 tys km i wcale nie jezdzone tylko po "jajku".

 

[Gość andrzej_m55]

Witam

raczej to drugie a jeśli to był łącznik plastikowy to mogła być ukryta wada

 

[Gość Anonymous]

Jeśli chodzi o sprężynę zawieszenia z tyłu to również jest do wymiany:) A przejechane mam dopiero co 69 tyś. km. Właśnie o tym wszystkim dowiedziałem się na niedawnym przeglądzie, oprócz tego stabilizatora drążka, sprężyny z tyłu, również wyciek oleju spod rozrządu (który był wymieniany rok temu) i pęknięta szyba czołowa. Czyli jednym słowem nie za ciekawie mi wyszło

 

[Gość andrzej_m55]

no cóż chcąc jeździć musisz wydać trochę kasy

co do sprężyn to nie wozisz czasem jakich ciężarów???

również wyciek oleju spod rozrządu (który był wymieniany rok temu) to pewnie reklamacja

co nie???

 

[wesol]

również wyciek oleju spod rozrządu (który był wymieniany rok temu) to pewnie reklamacja

co nie???

Tylko co ma wymian arozrzadu czyli paskow i rolek z pompa do wycieku na symeringu wału glownego albo rozrzadu to nie wiem- no chyba ze ktos robi wszytsko i wymienial tez i te symeringi ale znajac zycie to poskompilo sie tych 15 zl i sie zostawilo stare.

 

[Gość Anonymous]

No właśnie z tym rozrządem to nie będzie żadnej reklamacji bo to nie w ASO było wykonywane tylko kumpel robił to w zasadzie na podwórku więc nie ma mowy no chyba że po koleżeńsku sobie wyjaśnimy A jeśli chodzi o sprężyny to rzeczywiście raz na dwa miesiące jeżdżę w dość długą podróż i zazwyczaj bagażnik jest załadowany po sufit (dwa worki kartofli i te sprawy, wiesz...) więc sprężyna jest w pewien sposób wytłumaczona.

 

[wesol]

a jeśli to był łącznik plastikowy to mogła być ukryta wada

Kolega podal ze drazek stabilizatora a nie łacznik.

 

[Gość andrzej_m55]

wesol, źle przeczytałem pardomsik

 

[Gość Anonymous]

No właśnie Kolego Czacha, musimy uważać na te nieszczęsne sprężyny w naszych astrach. Wiadomo kufer duży, chciałoby się go wykorzystać. Ja już dwa komplety załatwiłem. Jak mi teraz strzeli to chyba zdecyduję się na utwardzane i wzmacniane.