Kontrolka obiegu wewnętrznego Astra II

[Gość Anonymous]

Witam

Więc tak: Kiedy ustawiam przełącznik nadmuch na szybę to klapka przesuwa się w kierunku silnika (do góry), lampka gaśnie. A gdy ustawię na inną pozycję przy włączonym przycisku na obieg wewnętrzny to klapka przesuwa się w kierunku do wew. auta. Moim zdaniem powinno być odwrotnie. Trochę poczytałem i zamiana kabli mogłaby to zmienić.

 

Poprawiłem tytuł"regulamin 3,1"/ andrzej_m55

 

[Gość daro]

Czyli z Twojego opisu wynika że faktycznie masz źle podłączone.Nie pamiętam gdzie,ale ktoś opisywał podobny problem z obiegiem wewnętrznym i po naprawie w serwisie powiedzieli mu że to nie pierwszy taki przypadek złego podłączenia obiegu.(tyczyło się to samochodu na gwarancji)

Trochę poczytałem i zamiana kabli mogłaby to zmienić.

Na pewno zmieni.

 

[wesol]

Zamieniaj kabelki. Ze tak powiem sprawdzalem CIe bo na pierwszy rzut mozna bylo sie pomylic z ta klapka wiec wolalem sie upewnic. Zemien kabelki i bedziesz mial juz dobrze.

 

[Gość Anonymous]

Witam

Więc zamieniłem kabelki i okazało się, że teraz jest tak jak powinno być.

Wielkie dzięki

 

Pozdrawiam

 

[Gość pinio-78]

Ja też miałem problem z tym obiegiem. Nawet zamieniałem silniczki (odkręcić silniczek makabra, trzeba wyciągać najpierw wentylator-dmuchawę wersja na ięgno). Całym obiegiem łącznie z czasem zasilania silniczka przy otwieraniu czy zamykaniu steruje raczej jakiś moduł. Jeździłem jakiś czas z odłączoną wtyczką i co się okazuje nieważne czy silniczek jest podłączony czy nie kontrolka obiegu działa czasowo (załączony- wyłączony), wniosek że jest to sztywno zaprogramowane i tu jest chyba problem bo sztywno czasowo idzie zasilanie na silniczek. Obserwowałem to jak zamyka i otwiera się ta klapka i zauważyłem że mimo że się otworzy lub domknie to jeszcze przez 1-2 sek. silniczek ma zasilanie i napręża się cięgno. Przypuszczam że zasilanie jest zbyt długie i poprostu to niekiedy powoduje że się zawiesi (jak gdyby dojdzie za daleko i przy następnym ruchu tj. włączeniu lub wyłączeniu obiegu może nie zastartować (nie daje rady ten silniczek po rozebraniu bardzo zauważyłem że jest prosty i mały - działa na przekładni ślimakowej i gdy wysunie się odrobinę za daleko ma problem zastartować z powrotem, z tąd też to zawieszanie się czasem. Co do odwrotnej zasady działania i ewentualnej zamiany pinów przy silniczku (tu też jest pewna zagadka) zrobiłem tak u siebie bo działał na odwrót i po pewnym czasie znów musiałem przekładać przewody bo coś znów mu odbiło. Uważam po wnikliwej analizie:-) całego tego obiegu że skutkiem niszczenia tego urządzenia jest jakiś programator czasowy załączający zasilanie robi to odrobinę za długo i wykańcza z czasem machinę.