corsa co jakis czas gaśnie nie odpala

[Gość Anonymous]

a mógłbyś mi pomóc na 100% określić typ silnika?? szukałem na forum jakie są znalazłem więcej niż trzy. wszystkie na wtrysku wielo punktowym z różnymi latami produkcji zachodzącymi na siebie. ten ma podobno jednopunktowy wtrysk. jest to najtańsza wersja 1,2 8V.

 

[ja37]

A możesz sprawdzić numery silnika?

pierwsze 5 znaków, to symbol silnika własnie.

Może fotkę zrób.

Albo spisz numer z kompa.

 

[Gość Anonymous]

jest szansa zebym dostał Twoje gadu??? łatwiej było by sie porozumieć

 

[ja37]

1002107 pisz, kto jesteś i czekaj, bo mam neta z ery - to lipa jest....

 

[Gość Anonymous]

dziś nastąpił koniec corsy. wcale nie chce odpalic pchanie też niewiele jej pomaga. nastapił dzień żałoby narodowej corsomaniacy łączmy sie...!!!

 

[Gość Anonymous]

to nic kolego nie znaczy mialem ten sam objaw co ty zdarzalo mi sie to sporadycznie pozniej coraz czescie az bardzo czesto i zdechl co najsmieszniejsze okazalo sie ze to co sie zepsuło bylo ostatnia rzecza o ktorej moglbym pomyslec , nie mowie ze u ciebie akurat bedzie to samo ale sprawdz zepsul mi sie przelacznik od odciecia zaplonu i sam odcinal zaplon po czym nie chcial odpalic przez pewnien czas:P

 

[Gość Anonymous]

rzeczywiście bywało tak ze zdychała postała 12 godz i problem znikał odpalała po nocy jakby problemu nie było i faktycznie problem pojawiał sie raz na miesiąc później coraz częsciej co kilka dni a teraz stoi i oddaje sie biodegradacji od kilku dni przy czym tym razem odpalił na sekunde zakstusił sie i padł od tamtej pory kreci ale nie zaskakuje. gdzie szukać tego przełącznika od odcięcia zapłonu?? nie mówisz rozumiem o alarmie.

 

[Gość Anonymous]

nie nie ja mialem odcicie zaplonu osobny przelacznik ktory sam mkntowałem takie utrudnienie dla złodzieje nie wiem ktos przed toba mogł go zamontowac gdzie kolwiek trudno mi okreslić gdzie:P

 

[Gość Anonymous]

tu takiego przełącznika na 100% nie ma. więc przyczyna leży gdzieś indziej. ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia pomysły co to może być ktoś w Warszawie lub okolicy zna jakiegoś dobrego mechaniika który za mocno nie zedrze???

 

[ Dodano: Wto Mar 31, 2009 20:06 ]

jest nadzieja odpaliła... duzo hałasu linka duzy samochód za przewodnika i zaskoczyła..... puki co śmiga jak nowa... pytanie jak długo.....

 

[Gość Anonymous]

Witam ja się chętnie podłącze do tematu mam ten sam problem już opisuję jak to było w moim przypadku, a więc na początek powiem że moje auto to również prawdopodobnie ten sam silnik czyli 1,2i 8V. Wszystko zaczęło się niewinnie jakieś 2 miechy temu silnik zaczol się dusić dławić podczas jazdy dodatkowo zapaliła się kontrolka pomarańczowa z silnikiem i błyskawicą w środku tak zwana check engine. Zajechałem do pracy, po 8 godzinach przepracowanych wsiadłem z powrotem do auta odpalił za pierwszym kopnięcie kontrolka już się nie paliła i auto śmigało jak ta lala. Wszytko do momentu przejechania połowy drogi z pracy do domu wtedy znów silnik zaczął się dusić znów kontrolka się zapaliła. Pomyślałem sobie kuźwa ostatnio tankowałem na innej stacji może jakieś chrzczone paliwo więc pojechałem na stacje tam gdzie wcześniej tankowałem zalałem problem znikł. Od dnia wczorajszego znów te same jaja zaczęły się (nadmienię że tankuje cały czas na Statoilu) z tym że wczoraj się dławił a po jakimś czasie zaczął gasnąć na wolnych obrotach aż w końcu przestał tykać i już nie odpala,awet po długim zaciągnięciu. Dziś wymieniłem podstawowe rzeczy które i tak już musiałem wymienić bo od czasu jak kupiłem moją pszczoła nie były wymieniane, czyli filtr paliwa i świece no niestety nie pomogło a no i jeszcze sprawdziłem przepustnice czy jakiś syf się nie dostał ale tylko od góry całej nie wykręcałem. Nic się to nie zdało teraz przychodzi mi parę myśli naraz albo pompa paliwa albo wtrysk albo moduł sterujący napięciem na świecach z tym że nie wiem od czego się zabrać czy od wykręcenia całej przepustnicy i wyczyszczenia wtrysku czy może od czegoś zupełnie innego jakieś sugestie?? Zadowolony??