Skutki jazdy bez płynu chłodniczego

[Gość zibi]

albo ... no właśnie - jakieś pomysły?

Taki przebieg jak 25 tyś ,to ja robię przez 2 lata,więc nie przejmowałbym się za bardzo tym ubytkiem.Płyn też trochę się ulotni.Dolewka i obserwacja.

Najgorszy scenariusz,to uszczelka pod głowicą,ale na razie zostań obserwatorem.

 

[ja37]

Popieram zibiego, obserwuj.

 

[Gość Dob]

OK. Zrobię dolewkę bo przecież nie mogę jeździć z ubytkiem

 

Biorę instrukcję do ręki - Astra II 1.6 16V twinport i czytam:

"bezkrzemianowy płyn chłodniczy LLC (o przedłużonej przydatności do użycia)".

 

Zaglądam pod maskę - płyn koloru pomarańczowego. No to jadę sobie na stacje biorę Borygo do ręki - bo chcę sprawdzić czy to "bezkrzemianowy ... LLC i w ogóle" - i co widzę - wielkie NIC. Ani śladu wzmianki o czymś takim.

 

Wobec powyższego czy mogę nalać Boryga w sytuacji gdy:

1. W opisie Boryga brak wzmianki o tym co wyczytałem w instrukcji Astry II o płynach chładzących,

2. Kolor Boryga jest delikatnie mówiąc inny (lekko fioletowy) niż tego płynu (pomarańczowy) co mam teraz w astrolocie.

 

Co o tym sądzicie ? (I need your help!)

 

[Gość lord_wiader]

Zaglądam pod maskę - płyn koloru pomarańczowego.

Może to od rudej?! Zresztą z czasem w układzie zbiera się mnóstwo osadów które obniżają sprawność układu chłodzenia i powinno się co kilka lat wymienić cały płyn.

Co do boryga to nie ma takiej wzmianki prawdopodobnie dlatego, że zmieniają się standardy jakościowe produktów i wyżej wspomniany wymóg jest po prostu standardem.

 

[Gość Dob]

OK Zrobiłem tak:

1. Zadzwoniłem do Opla - nie mogę lać borygo bo ten pomarańczowy płyn to LongLife.

2. Kupiłem ten cudowny płyn u Dealera - za 14 zeta,

3. Płyn ma dokładnie taki kolorek jak to co mam w chłodnicy - czyli nie mam zmian od "rudej".

4. Nalałem - weszło wiecej niż z moich obliczeń - 0,4 litra.

 

Teraz obserwacja ...

 

[Gość Anonymous]

Pewnie, że zauważysz, ubytki płynu chłodniczego, zapowietrzanie się układu, olej w płynie, podobne objawy, jak przy walniętej uszczelce pod głowicą.

Jeszcze taki objaw.Odpalasz zimny, do momentu otwarcia termostatu da się normalnie jeździć, po otwarciu jazda jest katorgą, wariuje temperatura płynu, gaśnie, jak zgaśnie to nie chce odpalić, bo woda jest w cylindrze.

Na pewno zauważysz.

Witam, jestem tutaj nowy (przeglądam posty) i właśnie trafiłem na temat, który mnie interesuje,...

Takie objawy jak "...Odpalasz zimny, do momentu otwarcia termostatu da się normalnie jeździć, po otwarciu jazda jest katorgą, wariuje temperatura płynu, gaśnie, jak zgaśnie to nie chce odpalić..." => to może być walnieta uszczelka, chy jednak pęknięta głowica...

 

Jestem od niedawna właścicielem Opelka (Astra 1.6, benzyna, HB, w gazie - też "wali" mi biały dym z rury)

 

[ja37]

Nekoniecznie, może być wina uszczelki.

 

[voodoo]

cross85, ja również postawił bym na uszczelkę,tak czy siak czeka Cię mały remont,daj głowicę do sprawdzenia i będziesz miał 100% pewność,w mojej okolicy ta przyjemność kosztuje 50 zł,myślę że za tą cenę warto spać spokojnie

 

[Gość Anonymous]

Hey, dzięki za dodanie otuchy Mam nadzieję, że Wasze prognozy się sprawdzą. "Uderzę" w przeciągu tygodnia do mechanika i dowiem się 100% diagnozy .

Pozdrawiam

 

[Gość Anonymous]

Witam panowie.

 

Jestem załamany ubywa mi płynu chłodniczego. Przekopałem się przez całe forum i wychodzi na to że mam do wymiany uszczelkę pod głowicą.

 

Ale mam 2 pytania (próbuję się pocieszać, że to nie to)

- czy przyczyną zużycia tejże uszczelki mógł być fakt, że po odpaleniu silnika od razu przełączałem się na gaz (miałem kilka miesięcy temu problem że długo mi się nie chciał przełączać na gaz, pojechałem więc do gazownika - odłączył mi na kompie jakąś czujkę - teraz przełączam się od razu jak przygazuję)?

- mój ubytek płynu jest inny niż przypadki opisane na forum. Otóż ubywa mi go bardzo dziwnie. Czasem przez parę dni zupełnie nic, a czasem po kilku kilometrach mam połowę pusto w zbiorniczku wyr. Czy ten fakt wskazuje bardziej na uszczelkę, czy też fizyczną nieszczelność w przewodach albo w samej chłodnicy?

 

Pozdrawiam...