Pieszy, STOP

[Gość silvo44]

w Polsce istnieje zasada ograniczonego zaufania pod która można przypiąć wszystko

... jest także przepis w PoRD - Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego....

 

[kicaj]

Poza tym kierowca podejmujący jakiś manewr i nagle się rozmyślający stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

pieszy tez i moze z tego powodu poniesc konsekwencje

ale wieksze zagrozenie stwarzaja szybcy i wsciekli - ci ktorzy siedza m ina tylku tak ze boje sie zahamowac przed pasami

 

ałożeniem zatrzymujemy się oczywiście gwałtownie hamując gdyż innej możliwości nie ma mając nadzieję ,że nie jedzie za nami 40tonowa ciężarówka

oczywiscie nie gwaltownie a normalnie, przypominam ze auto za toba powinno tak jechac i taki zachowac odstep zeby moc wyhamowac...

 

[Gość xellio]

ale wieksze zagrozenie stwarzaja szybcy i wsciekli - ci ktorzy siedza m ina tylku tak ze boje sie zahamowac przed pasami

a kto tu mówi o szybkich i wściekłych? Mowa jest o tym ,że Ty kolego twierdzisz iż należy się zatrzymać gdy pieszy stoi sobie na chodniku a ja twierdze że tak nie jest. Gdyż dawało by to prawo pieszemu na wtargnięcie prosto pod nasz samochód nawet gdy byli byśmy metr przed pasami a jak wiadomo kodeks pieszemu tego zabrania.Pomijając fakt że nie można by było ruszyć gdy jaki jakiś pieszy zbliżałby się do przejścia gdyż musiał byś przepościć wszystkich co w ruchu miejskim zajęło by to pewnie cały dzień gdyż dosłownie co chwile przed przejściem jest gromada pieszych.

oczywiscie nie gwaltownie a normalnie, przypominam ze auto za toba powinno tak jechac i taki zachowac odstep zeby moc wyhamowac...

nie wiem jak można z prędkości 50km/h normalnie wyhamować np 10 metrów przed pasami. Oczywiści osoba jadąca z tylu ma obowiązek zachować odstęp ale co jeśli tego nie zrobi?

 

[kicaj]

Ty kolego twierdzisz iż należy się zatrzymać gdy pieszy stoi sobie na chodniku a ja twierdze że tak nie jest.

nie, ja twierdze ze jesli pieszy ma zamiar wejsc na pasy nalezy mu to umozliwic i zatrzymac sie przed. Prawo wyraznie mowi ze nie wolno wtargnac pod nadjezdzajace auto ale tez mowi ze nalezy ustapic pieszemu - wszystko ze zdrowym rozsadkiem, tylko jak ja mam sie zatrzymac jak wiem ze zaraz mi ten z tylu wjedzie w tylek... 20 ton raz mi wjechalo wiec wiem jak to wyglada...

Pomijając fakt że nie można by było ruszyć gdy jaki jakiś pieszy zbliżałby się do przejścia gdyż musiał byś przepościć wszystkich co w ruchu miejskim zajęło by to pewnie cały dzień gdyż dosłownie co chwile przed przejściem jest gromada pieszych.

hmm u mnie jakos to dziala i nie ma z tym problemow, wrecz jest na odwrot...

nie wiem jak można z prędkości 50km/h normalnie wyhamować np 10 metrów przed pasami.

przepisy mowia wyraznie ze przed pasami jak i przed skrzyzowanie nalezy zachowac szczegolna ostroznosc a w razie potrzeby zwolnic... tego ucza na kursie...

 

Gawlak to dobrze opisal, jakby jechal ciut szybciej albo blizej poprzedzajacego auta byloby ciezko...

 

[Gość xellio]

Sam napisałeś

ale juz dochodzenie do przejscia jest traktowane jako wejscie na pasy - wiec widzac zblizajaca si eosobe do pasow nalezy sie zatrzymac...

i według reguły którą przedstawiłeś nie mógłbyś ruszyć z pod przejścia gdy w pobliżu byłby jakiś pieszy. Po za tym zasada ograniczonego zaufania obowiązuje cały czas nie tylko przy skrzyżowaniach. Dla rozwiania wątpliwości na temat zachowania kierowcy wobec pieszego stojącego na przejściu czy ma się zatrzymać czy nie proponuje zajrzeć do testów na prawko grupy Image kategoria B pytanie 284.

 

[kicaj]

tak ale przyznasz ze raczej nie chodzilo mi o osobe ktora mna jeszcze 10 metrow do przejscia a ktora wlasnie chce wejsc na nie...

 

teoretycznie masz racje - bo wciaz by piesi wchodzili, ale tak jak napisales

Nie ma obowiązku zatrzymywania się przed przejściem dla pieszych gdy pieszy jeszcze stoi sobie na chodniku

oraz

Wprawdzie w Polsce istnieje zasada ograniczonego zaufania pod która można przypiąć wszystko

ja wole osobiscie zwolnic i w razie potrzeby zatrzymac sie przed przejsciem niz potem gwaltownie hamowac i niedajby kogos potracic...

 

2 przyklady z zycia wziete - w polsce auto by rozjechalo moja zone z glebokim wozkiem gdy juz byla na pasach, w niemczech nie do pomyslenia jest NIE ZATRZYMANIE sie widzac kobiete z wozkiem dochodzaca do skrzyzowania.

inna sprawa - przejscie przy centrum handlowym pomiedzy sklepami - czasem trzeba chwile dluzej poczekac az piesi przejda ale DA sie przejechac.

po prostu trzeba nam polskim kierowcom troche wiecej spokoju i opanowania, no i niektorym kultury jazdy.

 

[Gość xellio]

przyklady z zycia wziete - w polsce auto by rozjechalo moja zone z glebokim wozkiem gdy juz byla na pasach,

gdy już była na pasach to zupełnie inna sytuacja pieszy znajdujący się na przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem. Ogólni reguła jest taka pieszy na przejściu choć jedną noga to należy go przepuścić lecz jeśli nie jest to można jechać oczywiście zachowując szczególną ostrożność.

 

[Gość betagoo]

po prostu trzeba nam polskim kierowcom troche wiecej spokoju i opanowania, no i niektorym kultury jazdy

Na drodze nie jest potrzebna kultura. Ona przeszkadza upłynniać ruch. Potrzebna jest OPTYMALIZACJA. Wystarczy włączyć myślenie z każdej strony, pieszego i kierowcy. Jeśli jestem ostatni w ciągu samochodów i za mną nic już nie ma, to bez sensu jest ustępować pieszemu zatrzymując się przed przejściem i zapraszać go na pasy. Kulturalny Niemiec zatrzyma się i przepuści pieszego, kultura 100%, ale po co?

 

[kicaj]

Na drodze nie jest potrzebna kultura. Ona przeszkadza upłynniać ruch.

mylisz sie, wlasnie kultura na drodze jest jednym ze skladnikow optymalizacji ruchu

 

pieszy na przejściu choć jedną noga to należy go przepuścić lecz jeśli nie jest to można jechać oczywiście zachowując szczególną ostrożność.

i ta szczegolna ostroznosc w wielu przypadkach sprowadza sie do zatrzymania albo do takie zwolnienia auta zeby mozna bylo bezpiecznie zatrzymac przed pieszym. co i tak sprowadza sie do uproszczonej reguly zatrzymywania sie przed przejsciem gdy pieszy sygnalizuje zamiar wejscia (ciekawe jak tylko ma sygnalizowac ten zamiar;) )

 

[Gość xellio]

i ta szczegolna ostroznosc w wielu przypadkach sprowadza sie do zatrzymania albo do takie zwolnienia auta zeby mozna bylo bezpiecznie zatrzymac przed pieszym. co i tak sprowadza sie do uproszczonej reguly zatrzymywania sie przed przejsciem gdy pieszy sygnalizuje zamiar wejscia (ciekawe jak tylko ma sygnalizowac ten zamiar;) )

według mnie to sprowadza się do tego że można przejechać przez pasy beż zatrzymania się o ile pieszy nie wejdzie na pasy. Jeśli wejdzie ok zatrzymujemy się jeśli zaś nie wejdzie jedziemy tak mówi kodeks. Zatrzymanie zależy tylko od naszej dobrej woli i jeśli ktoś się nie zatrzyma nie oznacza to że brakuje mu kultury po prostu postępuje zgodnie z kodeksem co jest przejawem kulturalnego kierowcy.